Volcanodon / BLOG - biceps żuka, brzuch borsuka - foty:64-67 /rfl:80

od kwietnia lecisz takimi samymi ciężarami? jakieś postępy w ogóle widzisz?

nie, pod koniec ostatniego cyklu podnosiłem więcej

efekty - sam oceń, foty str 18/19/48

a moja ocena - gdyby nie moje skłonności do zalewania się to bym mógł ładnie pocisnąć.. a tak to jest słabo generalnie patrząc na staż
i to nie są moje fanaberie, po prostu genetycznie jestem spaślakiem
dlatego priorytetem jest utrzymanie w miarę szczupłej sylwetki
masa i siła mile widziana.. ale to nie jest i nigdy nie będzie priorytet - do takich doszedłem wniosków

tera fot nie chcę dawać
pod koniec cyklu będą, obiecuje

też genetycznie jestem spaślakiem dlatego wale redukcje. Aż tak tragicznie nie wyglądam. A chuderlakiem bez masy napewno nie chce być. Dlatego wole być strongmanem lub coś koło tego. Taki gen. Uwież mi że redukcja nie ejst dla nas. A obojętnie jakąbyś super diete nie miał i tak brzuch bedzie rósł. No chyba ze bedziesz jechał na anabolikach ze strzykawek + super dużo za***istego żarcia + efka + dużo innych antykatabolików. Ale kazdy robi jak uważa. Ja już tyle ćwicze więc mam doświadczenie na mój temat co mogę zrobić a co nie.

Zgadzam się z poprzednikiem ;)

Uważam, że powinieneś skupić się jednak na konkretnym przymasowaniu. Ja wiem, że to jest blokada psychiczna, przed oczami masz swoją sylwetkę ociekającą fetem. Ale przecież wraz z tłuszczem zbudujesz mięśnie. Tłuszcz kiedyś spalisz i znów będziesz wyglądał ładnie :)

Kwestia przełamania się...
Nie ogarniam już, kiedy masujesz, a kiedy redukujesz :(

Doprawdzi to do tego, że w końcu wkurzysz się i rzucisz ten sport, a to nie o to chodzi :)

tak samo jak jeden ziomek coś tam ćwiczył i był dość taki pulpet ale bez przesady. Jak sie zredukował to pospalał wszystko i stwierdził ze przed redukcją lepiej wyglądał. mi przez pół roku jak zacząłem ćwiczyć siła poszła to góry na klate o ponad 300%, MC też coś koło tego. Ogólnie wszsytko fajnie szło.

Każdy niech robi jak chce. Wyrażam tylko swoje zdanie. Endomorficy są skazani na fat, siłe i wielkość

ale ja nie chcę się przełamywać!
bo bycie strongmanem czy coś koło tego jak to satanistov określił zdecydowanie mi nie leży
a chuderlak bez masy prędzej zdecydowanie

"Każdy niech robi jak chce" - tak jest, święte słowa - o to chodzi

rosii, poprzedni cykl był praktycznie masowy, teraz jest nowy i postawiłem na zbicie trochę fatu
w grę wchodzi też inna kwestia niż moje widzi mi się - po prostu im szczuplejszy jesteś tym nabierasz lepszej jakościowo masy - dlatego masowanie z brzuszkiem to nie jest najlepsze rozwiązanie i tylko pogłębia problem
dlatego pisałem, że najprawdopodobniej będzie to wyglądało tak masa/redukcja, cyklicznie
a nie jakieś utarte schematy - zimą masujemy, a tniemy na lato, bo to imo głupie i mi raczej nie odpowiada

Zmieniony przez - Volcanodon w dniu 2009-10-14 18:08:38

A ile masz tego brzuszka na wysokości pępka? :P

Zmieniony przez - rossi_ w dniu 2009-10-14 18:51:31

Volcanodon jaki jest Twój staż treningowy?

Widzę, chłopaki podobnie mamy, ja też całe życie redukcja, która i tak*****owo idzie.
A cykliczne podejście 3 tyg. masy 3 tyg. redukcji przy ogarniętym BF to chyba optymalne rozwiązanie przy genach naszego typu.
Póki co jednak trzeba jeszcze swoje "dociąć" przynajmniej u mnie.

A teraz to się redukujesz, czy masujesz?
Ja jak pewnie pamiętasz jadę na masę, i dałem czadu, nie ma co Po miesiący +4 kg, na barki wycisk +15, na plecy +15, a klatę robię dopiero jutro
Ps: Teraz zima...masuj