mam nadzieję że Kamil za pięc, dziesięc lat będzie pisał dziennik nadal na takim poziomie i wtedy mozna będzie oceniać postępy...
bo sensownej oceny należy dokonywać w skali lat a nie tygodni (niektórzy do tego jeszcze nie dorośli ale tłumaczy ich staż treningowy).
proponuję więc ograniczyć się do oceny jakości dziennika, planu i zaangażowania autora na treningu a w dopiero w tle rozmawiać o postępach, które muszą być w tak krótkim okresie symboliczne