TEST: Przyjdzie taki dzień, przyjdzie taka chwila, wtedy tylko plaża by MolderDist

w wieku 14 lat mnie policja zgarneła na komisariat bo miałem 1,5 promila i latałem z tymi "kolegami" o 3 w nocy po mieście
Molder przynajmniej będzie co wnukom opowiadać

Zauważyłem, że niektórzy nie czają o co chodzi w tym obrazku ->

DZIEŃ 18

Czwartek - Treningowy

Miałem na 2 lekcje a i tak zaspałem Więc poszedłem na 3, 2 sprawdziany i klasówka, spoko jest dobrze.

Dieta trzymana bez żadnych zastrzeżen, zjadłem pare truskawek ale to tylko na +

Dzisiaj wyjątkowo zrobiłem krótką drzemke jak na mnie bo 1 h tylko i to jeszcze przed posiłek przedtreningowym <olaboga> no i jednak to nie to samo

Dzisiaj już skończyła się pierwsza puszeczka CLA z zieloną herbatą, więc od jutra będzie szła już 2.




*** TRENING ***

Przed treningiem: 2 kaps Thermo Speed Extreme.

C.

1.Wznosy sztangielek bokiem (jednorącz) 4/10-12
- 12 x 7 kg
- 12 x 7 kg
- 12 x 7 kg
- 10 x 9 kg

O wiele lepiej czuć środkowy akton niż normalnie ale również czuc kapturki, jakieś dziwne

2.Wznosy sztangielek w opadzie 4/12
- 12 x 15 kg
- 12 x 15 kg
- 12 x 15 kg
- 12 x 15 kg

Naniosłem Wasze i BL'a poprawki

3.Wznosy sztangielek przodem (chwyt młotkowy) 3/12
- 12 x 7 kg
- 12 x 9 kg
- 12 x 9 kg
- 10 x 9 kg

Bez szału niestety

4.Wyciskanie sztangi z przodu 1/12 1/10 1/8 2/6
- 12 x 40 kg
- 10 x 45 kg
- 8 x 50 kg
- 6 x 55 kg
- 6 x 60 kg z pomocą

Tutaj jak njabardziej ok

5.Podciąganie sztangi wzdłuż tułowia 3/15
- 15 x 28 kg
- 15 x 28 kg
- 15 x 28 kg

Było ciężkawo

6.Wznosy nóg z leżenia tyłem
- 25 powtórzeń
- 25 powtórzeń
- 25 powtórzeń
- 25 powtórzeń

Podsumowanie:
- Trening niestety nie zaliczam do udanych. Nie poszło wszystko tak jak chciałem, więc nie był udany. Najpier przyszli kumple co cały czas przeszkadzali rozśmieszajać, zajmując stanowiska itp, potem 2 panie mi sporo zajeły stoisko do wyciskania siedząc tco spowodowało gorszy trening ale znowu tragedii nie było.

**********************************

Po treningu 1 banan. Potem juz w domu szejk.
Najpierw 28 g WPC z Olimpu. Smak naturalny, co do rozpuszczalności to nie mam zastrzeżeń.




Potem 12 g Prolongatum. Smak wanilia jest ok ale nie zachwyca, mało wyczuwalna.




I na koniec dodane 10 g Glutabolic z Nutrabolics. Niestety rozpuszczalność to porażka! Druga ostrowia...




Potem za 30 minut zjadłem potreningowy - tym razem tylko 150 g cyca bo zapomniałem odmrozić kolejne cycki i zostało tylko tyle, warzywa + 10 g oliwy.

Teraz zjem chyba znowu tak jak wczoraj 200 g twarogu + 1 kaps omega-3 bo zaraz chyba ten twaróg się zepsuje. Nakupiłem kilka do lodówki i już stoi pewnie z 5 dni, więc trzeba zjeść, a łosoś poczeka

Jutro chyba nie ma nic pisemnego, albo tylko kartkówa więc ide spokojnie na luzie do szkoły, olewając - eh fajne i dawno zapomniane uczucie

pozdro

***********************

Pizam Chodzi Ci o hasło pomocnicze? Jak coś jest genialne to trzeba wykorzystywać :*

No nareszcie się wziąłeś za robote! Prowadziśz jeszcze dziennik bo troszke z braku czasu zapomniałem?

Fenix No będzie co opowiadać i nie tylko to, ale nie wiem czy warto



Zmieniony przez - MolderDist w dniu 2009-05-28 22:49:27

Co mamy przeżyć to przeżyjemy ;) i tyle.

Kiedy zwiększasz dawkę TSE? Na sam początek też chciałem go spróbować a opinie ma różne.. jak wszystko zresztą

Tak wracając do tematu to właśnie wróciłem z piwka- jeden desperados tylko więc spadków raczej nie będzie xD

Molder co sądzisz o takim rozwiązaniu jakie podesłałem Ci w linku kilka stron wcześniej? Twoim zdaniem dobry pomysł?

Nie dziennika nie prowadze nie mam zbytnio czasu ale ciezary i tak notuje w zeszyciku:) Jechus;D

czego wybrałeś rower jako formę aerobów ? nie lepiej pobiegać 30-40 minut ?

/ jeśli padło już takie pytanie to sorry

kazdy wybiera forme aerobow najprzyjemniejsza dla siebie , tez wole rower bo bieganie mnie wkur..wia nie wiedziec czemu

j.santana Dobra już lukam oco chodzi, bo przez to "zamiesznaie" zapomniałem

Tse nie mam pojęcie kiedy zwiększam, musze uzgodić. W weekend bede wiedział.

Pizam No obyś wytrwał

Nka Ponieważ dostępu do bieżni nie mam , a się starałem a jest to dla mnie najlepsza forma areobów, rowerek stacjonarny nigdzye nie ma, więc pozostaje rower w terenie. Według mnie to jest tak bieżnia > rower w terenie > rower stacjonarny.

Aha a bieganie normalne odpada bo nie potrafie ustalić odpowiedniego tempa i za szybko biegam więc nie mam mowy żeby przebiec 40 minut.

Mi to styka 20 minut biegania od razu po ćwiczeniach i jestem bardziej spocony niż po rowerku czterdziestominutowym, choć nie ukrywam, że wolę mimo wszystko rowerek. dla mnie to jest bieganie>rower w terenie>bieżnia>rowerek stacjonarny

Zmieniony przez - Dremor w dniu 2009-05-29 16:33:38

Wiesz, ale co ma pocenie do spalania tkanki tłuszczowej? ;>

To nie idzie proporcjonalnie, że czym więcej potu tym więcej spalonej tkanki tłuszczowej.

imo chodzi raczej o to ze bieganie jest bardziej zlozone przez to wysilek jest intensywniejszy

no i porownujac proporcjoncjonalnie w podobnym czasie da lepszy efekt przez to (jesli chodzi o ilosc wykorzystanej energii)

jedna i druga forma ma swoje wady i zalety itd..najlepiej rozplanować najodpowiedniej pod siebie, co komu indywidualnie lezy, na co jest czas i robic swoje:)pozdro