część lekka rano
rwanie ze zwisu 3x40 4x4x50kg
ciąg rwaniowy 2x70 2x80 5x4x90
podciąganie nachwytem 5x5
część ciężka wieczorem
"supermen" 2x20s
wybicia na nożyce 2x40 2x50 2x60 2x70 2x80 2x90 1x95 1x100 1x102.5 1x105 rekord
dociskanie w siadzie 2x60kg ...
i koniec, godzina 22 zamykają siłownie
Ogólnie dzień i wydolność z dupy.
W części lekkiej rano jakby 0 kondycji, męczyłem się masakra, może to przez nagły skok temperatury bo z dnia na dzień skoczyła o 10-15C
Na wykładach i w busie trochę odespałem no i wieczorem na odświeżenie 2amp i było juz ok.
Komentarz do wybic jest taki, że nie brak mi stabilności w nozycach czy siły na większych ciężarach tylko po prostu techniki.
Im więcej kg tym bardziej skracałem nożyce, i nawet nie wiem jak bym się starał za ***a nie mogłem zrobić porządnych długich.
do 102 szło za 1 razem, 105 za 3 razem weszło na nożycach z dupy, 107.5 podchodziłem 2x ale nic z tego.
Potem to juz musiałem iść bo zamykali sale.
Wniosek taki, ze tylko setki podejść dadzą rezultat.
Chociaż optymistycznie patrząc to zawsze przy pełnym podrzucie wybicie wychodziło mi łatwiej niż ze stojaków więc na zawodach nie byłoby tak źle.
Filmik z 105 wrzucę jutro.