Wczoraj wprowadziłem nowe produkty do swojej diety.
1.
Olej lniany wszyscy znają, więc nie będę się rozpisywał. Jest dość obrzydliwy w smaku, więc wypijam go 20ml z kielona i krzywię sie jak po wódzie
2.
Orzechy brazylijskie - pychotka. Mogę się nimi obżerać bez końca, lubię jak chrupią
Szkoda, że są takie kaloryczne... Zjadam jakieś 20-30g dziennie.
Wartości odżywcze:
100g orzechów brazylijskich zawiera
- 65-70 g tłuszczu (w tym 25% nasyconych, ale głównie nienasycone kwasy tłuszczowe: 41% jednonienasyconych i 34% wielonienasyconych, w tym 7% omega 3
15-17g białka
11g węglowodanów
5,5 g błonnika
227,9mg magnezu
132mg wapnia
3,4mg żelaza
1,3mg miedzi
7,6mg witaminy E
1mg witaminy B1
Zawierają też witaminę A i B9 oraz liczne pierwiastki śladowe. Są zwłaszcza bogatym źródłem selenu (2.996,4 ug/100g) i fosforu, zawierają też potas, mangan i cynk.
Wartość energetyczna - 2763 kJ (660 kcal).
3.
Makaron żytni razowy - bez makaronów żyć nie mogę, więc jadam te pełnoziarniste które są i smaczne i zdrowe.
Skład: mąka żytnia typ 1850, woda.
Wartość odżywcza w 100g:
- białko 5,71%,
- węglowodany 73,22%,
- tłuszcz 1,49%,
- błonnik 10,29%
Wartość energetyczna w 100g produktu: 1376 kJ, 329 kcal.
Do treningów wracam jutro. Kolano już przestało boleć, więc mam nadzieję, że będzie OK.