Dzień 46 - treningowy [15.09.2008]
Cały dzień podjarany nie mogłem wytrzymać aż pójdę na siłownię, lekcje szybko zleciały. Wf od 15:50 do 16:30 na siłowni. Trening bardzo kiepsko poszedł. Bylem z kolegą. On to 53kg wycisnął 3x z ledwością a powiedział, że w domu 68kg normalnie macha. Jakoś dziwnie wygięty gryf olimpijski jest. Zaraz może coś jeszcze zjem, ale nie czuję głodu. W ogóle chyba przeziębienie mnie bierze. Dopiero wyleczyłem jedną chorobę i już następna. U mnie w klasie to z 5 chłopaków chodzi z zasmarkanymi nosami :D
Dieta :
8:20. kajzerka + plasterek szynki
w szkole i w autobusie rano od 9 do 16 zjałem 5 kanapek z jajkami i jedną z szynką.
18:30. 4 jajka + 4 jajka
Łącznie 9 jajek zjadłem.
TRENING:
W szkole:
1. Pompki na poręczach 12x
2. Wyciskanei sztangi 53kgx8/73kgx4
3.
Podciąganie na drażku nachwytem 8x
4. Prostowanie przedramienia na wyciągu (na triceps) 10/10/10/10/10/10.
5. Różne kombinacje na maszynach na klatę.
W domu:
6. Wyciskanie sztangi 59kgx8/69kgx5/69kgx5/69kgx5
7. Pompki 30/30/30/30
8. Uginanie nadgarstków sztanga z prostowaniem palcy 23kgx15/15/15
9. Zwijanie sznurka z obciążeniem długość 150cm 8kgx1/9kgx1
ad. 1. To był max. Zrobiłbym może jeszcze jedno powtórzenie. Akurat 12x jest na szóstkę.
ad. 2. Totalna porażka. Coś z tym gryfem i ławką jest. Jak widać w domu lepiej mi poszło ale i tak nei najlepiej.
ad. 3. Tutaj ładnie technicznie tak sobie machnąłem.
ad. 4. DOść dużo serii zrobiłem ale triceps ładnie spompowany.
ad. 5. Robiłem na takiej maszynie co na siedząco się wypycha ciężar do przodu. Bardzo fajnei się ćwiczy, ale jak założę więcej niż 3 sztabki to linka się zacina i nawet we dwóch baaardzo cieżko wycisnąć. Zrobiłem ze 3 serie po 10powt.
ad. 6. Także ciężko szło. Może to dlatego, że już zmęczony jestem. W piątek tak się położyłem jak qmple ćwiczyli to 59kg spokojnie 8x wycisnąłem z lekkością. Mam nadzieję, że za tydzień lepiej mi pójdzie.
ad. 7. Tutaj jestem zadowolony. Wszystkie serie elegancko oprócz ostatniej, kiedy to ostatnie 5 powtórzeń ledwo zrobiłem, ale poszło.
ad. 8. Ładnie przedramię czułem.
ad. 9. Jeszcze takich ciężarów nie zakładałem na sznurek. Pompa konkretna.
PS. Waga rano 79kg, teraz 80kg. Jedyną zaletą jest to, że w pasie mam teraz 85-86cm po jedzeniu. Za to w ramieniu 34, przedramię 30. Udo nie spada: 55.
Tak jakoś mnie naszło i pomierzyłem.
Zmieniony przez - gkabulski w dniu 2008-09-15 21:43:30