Jeszcze w sprawie sławetnej Szkoły psychopatów...
fragment oświadczenia redakcji KiF SdW:
Nasz miesięcznik ma jedną cechę szczególną, która wyróżnia go spośród prasy branżowej. My nie tylko znamy się na tym, o czym piszemy...
trudno sie nie zgodzić, tak do przedwczoraj sądziłem przynajmniej... ale wpadł mi właśnie w niedzielę marcowy numer KiF SDW - i zdębiałem. bo oto pojawił się artykuł traktujący o obronie przed nożem.
niby wszystko OK, autor pisze o tym, że ma się małe szanse w starciu z nożownikiem na wyjście bez szwanku, zalecał eksperyment z czerwonym flamastrem, pisał, że próba obrony to ostateczność itp itd niby racja, ale...
ale tekst to była może 1/4 dwóch stron artykułu. resztę zajmowały zdjęcia, na których prezentowano przykładowe sposoby "obrony przed nożem".
co tam było? sytuacja pierwsza: napastnik stoi z tyłu i przykłada atakowanemu nóż do gardła. ten mu spod tej ręki wychodzi w tył pod pachę (a co napastnik robi z drugą ręką???) po czym kontruje w taki czy inny sposób.
druga sytuacja jeszcze zabawniejsza. widzieliście kiedyś, jak biją się niedoświadczeni zapaśnicy lub dżudocy? dyszlując. złapią uchwyt na długośc wyciągniętych rąk i ni to przyciągają, ni to odpychają nimi przeciwnika.
tak właśnie robił nożownik: pochylony w przód, jedną ręką trzymał za koszulkę na piersi "atakowanego", a drugą , równie wyciągniętą, przystawiał mu nóż do gardła. reszty się domyślcie.
obie "obrony" rozpisane były na ok 10 fotografii każda
, dodam tylko.
i była tam reklama jakiegoś warszawskiego ośrodka krawvmagi.
w pierwszej chwili pomyślałem, że Brat Pit zwariował. ale szybko przekartkowałem pismo i okazało się że jednak nie: FCM zaczyna się 2-3 strony dalej.
cóż, jak widać nie tylko KiF przytrafiają się wpadki. KiF SDW tez nie jest przysłowiową żoną Cezara.
Zmieniony przez - Jodan w dniu 2007-03-13 12:17:45