Polacy za granica

Już chyba najwyższa pora żeby zaczął grać od pierwszych minut

miło by było

Żurawski bohaterem bitwy o Szkocję!


Celtic Glasgow z Maciejem Żurawskim i Arturem Borucem w składzie pokonał na wyjeździe Glasgow Rangers 1:0 w szlagierowym spotkaniu 26. kolejki szkockiej Premier League.

Na Ibrox Park zwycięskiego gola dla "The Bhoys" strzelił w 12. minucie Maciej Żurawski. Dla popularnego w Szkocji "Magica" było to szóste trafienie w siedmiu ostatnich meczach. W sumie napastnik reprezentacji Polski zdobył 8 bramek w obecnych rozgrywkach szkockiej piłkarskiej ekstraklasy. Dobry mecz zagrał również Artur Boruc, który po raz pierwszy od dłuższego czasu nie dał się zaskoczyć rywalom i zakończył spotkanie z czystym kontem.

Po tym zwycięstwie Celtic umocnił się na prowadzeniu w ligowej tabeli. Podopieczni Gordona Strachana mają 13 punktów przewagi nad drugim w klasyfikacji zespołem Hearts of Midlothian Edynburg oraz aż 21 "oczek" więcej od lokalnego rywala, którego "The Bhoys" ograli już po raz trzeci w tym sezonie.

Widać że forma Maćka z każdym meczem rośnie

ciesze sie
calkiem niedawno pisaliscie o slabej formie Boruca, a On poraz kolejny udowodnil, ze jest swietnym goalkipperem (ogladalem mecz, niezla koncowka! ) wycinek z onetu :

Polski bramkarz "The Bhoys", Artur Boruc nie miał zbyt wiele pracy w tym spotkaniu. W końcówce meczu zaprezentował jednak najwyższe umiejętności wybraniając groźne strzały Rangers.

Gra w takim klubie jednak do czegos zobowiązuje

Pewnie, że Boruc jest świetnym bramkarzem, ale czasami przydażają mu się błędy ... a od bramkarza wymaga się bezbłędności, to jest oczywiście niemożliwe. Ja mam w dalszym ciągu zastrzeżania do gry na przedpolu w ostatnim czasie Artura Boruca.

Smolarek moglby cos strzelic, ale nie udało sie
a byly szanse w meczu z Koln

Bramka "Szymka" w Pucharze Turcji

Mirosław Szymkowiak zdobył bramkę dla Trabzonsporu w rozegranym w czwartek meczu piłkarskiego Pucharu Turcji z Denizlisporem. Reprezentant Polski wpisał się na listę strzelców w 42. minucie gry, ustalając wynik meczu na 3:1 dla gospodarzy.

Szymkowiak, który został powołany przez selekcjonera Pawła Janasa na towarzyski mecz z USA 1 marca w Kaiserslautern, przebywał na boisku do 87. minuty.

Rozczarowany Saganowski chce ukąsić Benfikę

Marek Saganowski jest wielką gwiazdą Vitorii Guimaraes. Gdyby nie jego trafienia, zespół ten już teraz mógłby się witać z drugą ligą. W najbliższej kolejce Vitorię czeka wielkie wyzwanie, jakim jest mecz z wiceliderem Benfiką Lizbona.

Dla lizbończyków będzie to próba generalna przed mecze Ligi Mistrzów z Liverpoolem. Z kolei dla Saganowskiego możliwość przekonania do siebie Pawła Janasa, który nie powołał polskiego napastnika na towarzyskie spotkanie z USA (1 marca).

"Jestem rozczarowany, że nie dostałem powołania do szerokiej kadry Polski, ale życie toczy się dalej. Będę udowadniał, że zasługuję na uwagę selekcjonera. Okazją będzie mecz z Benfiką" - powiedział Saganowski na łamach "Przeglądu Sportowego".

"W Guimaraes wszyscy wierzą, że możemy zwyciężyć w tym spotkaniu. Powiedziałbym nawet, że każdy z działaczy, piłkarzy i kibiców, jest przekonany, że nam się to uda!" - dodał.