Czy to ja pierwszy pisalem o sciaganiu Silvy? Nie. Tekst Ola był idiotyczny-wiec nie protestowalem, bo na nic by sie to nie zdało.
Olo
Może zapoznaj się z biografią tego inwalidy. Gwarantuje, ze niejeden chojrak (nawet wyszkolony) mialby jeszcze dzis problem ze zrobieniem mu krzywdy.
Jodan:
Popelnilem błąd uogólnienia, przyznaje. Wynika on z tego, ze znam lub przynajmniej widzialem aikidoków ktorzy nie zapomnieli ze cwicza jednak sztukę walki-i ciezko mi uwierzyc, ze to specyfika sekcji a nie stylu ogólnie.
PITTT & Baku:
Na ulicy najbardziej sie obawiam tego co Wy:
-wiecej niz jeden napastnik. Przy 2 moze jeszcze sie uda zwiac-przy 3 juz nie bardzo.
-napastnicy mają noze, palki albo inny sprzet-kaplica.
-napastnicy atakuja z zaskoczenia-laduje na ziemi-i biorą mnie pod buty
-jestem z kims, kogo trzeba bronic a napastnikow jest paru(choc przyznaje ze w ostatniej sytuacji wolalbym znac MT czy BJJ)
Czyli-boje sie sytuacji w ktorych dowolny trening dowolnej sztuki walki może( ale nie musi) zawieść-i tu chyba kazdy sie ze mna zgodzi?
Dlatego piszac o samoobronie-zostałem przy walce 1 na 1 bez broni, bo tylko tu SW maja szanse sie wykazac.
I nie chodzi tu o pijaczka(bo takiego kopne w tylek zamiast nim rzucać)-tylko o silnego, przypakowanego, szybkiego-ale nie wytrenowanego faceta, ktory postanowi "poprawić mi zgryz".
Aikidoka (tak jak mistrz pingponga czy baletnica) ma niezle warunki fizyczne-ale w przeciwienstwie do nich-cwiczy obrone przed szybkimi(choc amatorskimi ciosami). Cwiczy rzuty w zwarciu. Cwiczy dzwignie na oporującym partnerze.
To za malo na zawodowca-ale na amatora(w dodatku-nie spodziewajacego sie techniki) powinno podzialac.
Co do "mody na sukces"-czytales post z wypowiedzią Shiody? I kilka kolejnych po nim? Jesli nie-jednak jestes troche do tylu
Zmieniony przez - Cavior w dniu 2006-01-23 10:12:35
http://www.bushido24.pl
Masz pytania dotyczące sztuk walki? Przeczytaj FAQ:
http://www.sfd.pl/PRZECZYTAJ_ZANIM_ZAŁOŻYSZ_NOWY_TEMAT.-t406577.html