"Zastanawiam sie, ile czasu zajeloby Alexowi rozprawienie się z "dobzre wytrenowanym aikidoką".
Podejrzewam, że mniej więcej tyle czasu, co rozprawienie się z Tobą
Dobrze wyszkolony aikidoka poległy tak samo jak dobrze wyszkolony bokser czy judoka(w końcu Nastula poległ-a jednak nie sądzę, byś z tym człowiekiem był gotów walczyć w klatce?)"
dziekuję za porównanie mnie do mistrza aikido, zaprawdę nie czuję się godzien
Paweł Nastula reprezentuje stopień mistzrowski, niezależnie od tego czy wygrał w Pride czy nie wygrał.
Dlaczego?
Bo to PRIDE. Ludzie startujący w PRIDE to nie są przeciętni adepci SW, trenujący rekreacyjnie(jak np ja). To ludzie żyjący z tego. I mówiąc o aikidoce walczącym w PRIDE nie miałem na mysli kogos, kto to traktuje jako hobby-bo to by sansu nie mialo
, ale o starcie kogoś, kogo okreslasz mianem mistrza.
Bo pamietajmy, ze dyskutujemy o skutecznosci(mimo usilnego schodzenia na filozofie z waszej strony). I właśnie o takim hipotetycznym pojedynku MISTRZA aikido z Alexem dywagowałem. Ciekaw jestem, jak spokój mistrza pomógłby mu przetrwac tą konfrontację i przeciwstawic się atakowi Jemelienki(zakłocającemu rownowagę wszechswiata).
Naprawde bardzo chciałbym to zobaczyc:-]
a co do tego, ze aikidoka poleglby tak samo jak bokser czy judoka-niby czemu? Wlasnie Paweł Nastula kilkakrotnie powaznie zagrozil Alexowi(czego aikidoka raczej by nie dokonał
), pokazał dzieki umiejetnosciom judo, ze Jemelienko jest w jego zasięgu. I Jemelienko z dobrym judoką czy bokserwm jak najbardziej może przegrać. Ta walka właśnie to udowodnila! Ale aikidoki nikt przy zdrowych zmysłach by w gronie osób mogących nawiązać równą walkę z Alexem nie umiescil
tam wczesniej padlo zdanie mowiące o tym ,ze atak aikidoki byłby lepszy niz atak przeciętnego człowieka...
Ja bym z tym polemizował, bo kilka
treningów aikido w zyciu widzialem, ale nawet mniejsza o to...skoro juz nazywacie aikido sztuką WALKI, to porównujcie umiejetnosci aikidoki do innych adeptów ssportów WALKI, a nie do przeciętnych ludzi absolutnie walką nie zainteresowanymi(którzy moim zdaniem z adeptem aikido i tak by spore sznse mieli w realnej konfrontacji)
i cały czas podajecie przykłady ataku menela, żula i obrony przed nim aikidoki...
ja w życiu bym nie pomyślał, ze na pijanego kolesia proszącego o kilka złotych-nawet nachalnie-mam używać technik BJJ
widocznie jestem mistzrem aikido, bo takie prosby i ewentualne zaczepki żuli "nie burzą spokoju mojego wewnętzrnego wszechswiata"
jak kiedys Boruta napisał(mniej więcej)-gdy Cię np zaczepią dzieciaki i wyzwą, to nie użyjesz boksu, BJJ ani np technik combat, tylko sciagniesz pasek