SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Aikido (mój debiut na sfd-zapraszam:)

temat działu:

Sztuki Walki

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 72045

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
wwwaldek ZASŁUŻONY
Specjalista
Szacuny 60 Napisanych postów 2111 Wiek 48 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 25260
" "krav magi dla vipów" , "samoobrony dla kobiet" , "street fightingi" i inne "realne samoobrony" mozna moim zdaniem potłuc o kant d..."

No tak kiedyś to aikido miało monopol na realną samoobronę, samoobronę dla kobiet itp. Teraz zrobiła się konkurencja, co?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 91 Napisanych postów 8680 Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 31712
Waldek, piękne he he
Cavior:
1) Malo kto idąc na aikido kieruje sie kryterium skutecznosci jako podstawą-ci którzy tak myślą początkowo-albo zmieniają sposób myślenia albo odchodzą
To po co tak usilnie starasz się udowodnić skuteczność aikido? O to właśnie chodzi! O tym mówimy od dłuższego czasu, a Ty uparcie zaprzeczasz

2) Wydawało mi się, ze K1 to zawody uderzaczy-jesli tak-co robiłby tam ktoś, kogo orężem są dźwignie i rzuty a nie pięsci i kopnięcia?
K1 owszem. Ale masz jeszcze MMA, gdzie aikidoka teoretycznie powinien się sprawdzić po pewnym przeszkoleniu z zakresu boksu. Sęk w tym, że żaden się nie kwapi

3) Nie udowodni to skutecznosci aikido-ale tak czy inaczej udzieli Ci cennej lekcji kontaktów międzyludzkich
Nie chcę tu bronić Pitta, bo sam to potrafi, ale ciekaw jestem dlaczego sądzisz, że potrzeba mu lekcji kontaktów międzyludzkich? Mnie się z nim dobrze gada

4) O ulicy, choć pisze rozwlekle mogę napisać krótko: Należy podziewać się WSZYSTKIEGO, poza honorową walką 1 na 1 bez broni przy jakichkolwiek zasadach. NIE MA ZASAD, JESTEŚ SAM, MASZ PRZEŻYĆ.
Dlatego w ogóle nie powinniśmy dyskutować o ulicy. Nie rozumiem dlaczego ciągle do tego wracasz. A tak swoją drogą, można się też spodziewać, że jak zdołasz szybko i skutecznie zgnoić jednego, to reszta pokrzyczy i da spokój, bo to często zwyczajne cykory. A na jednego LEPIEJ ZNAĆ COKOLWIEK INNEGO NIŻ AIKIDO jak sam przyznałeś

5) Dysputy fizyków i filozofów ciągną się od starożytności. Skoro potrzebowali pareset lat na dogadanie sie w tak prostych sprawach jak grawitacja i ruch planet-to o czyms takim jak abstrakcyjne pojecia "skutecznosci" i "ulicy" pewnie będą gadac dłużej
Ja tam się z fizykami świetnie dogaduję Tak się składa, że interesuję się trochę kosmologią, fizyką komórki – ogólnie może fizyką z filozoficznego punktu widzenia. No i bardzo cenie fizyków… za zwięzłość. I tu Ci chyba aikido zaszkodziło

6) "gosc od pingponga z paletką narobi wiecej szkód niz aikidoka" a ja twierdze "aikidoka obezwaldni gościa z paletką, przewróci dresa, a po ćwierćwieczu obroni się przed nawet sprawnym atakiem”
A niby dlaczego miałby obezwładnić gościa z paletką? Może gość tak dobrze wali kantem paletki, że aikidoka będzie wył z bólu? Paletka też dobra broń No a jak ćwierć wieku będzie bił ludzi tą paletką to obawiam się, że aikidoce z tym samym starzem mogłoby być ciężko

7) Wasza antyteza jest generalnie słuszna-ale ma jeden słaby punkt
Nie chcę się czepiać, ale wymieniłeś 2 słabe punkty

- „szkolony tak samo dlugo gosc od różnych "kombatów". Czemu tak sadze? Aikido jest ZWARTE. To nie jest zbior brudnych tricków i przypadkowych technik. Każda technika aikido czegoś uczy-i każda wnosi coś praktycznego do innych.”
Na ten temat wolę się nie wypowiadać, bo nie wiem. Tak na chłopski rozum wydaje mi się jednak, że ktoś kogo uczą brudnych tricków lepiej poradzi sobie w sytuacji, która wymaga brudnych tricków, niż ktoś, komu takie tricki są ideologicznie i praktycznie obce

- „Sadze rowniez, ze z racji metodyki-aikido jednak sprawdzi sie troche lepiej niz capo czy taichi. Przynajmniej to trenowane jako sztuka walki-a nie gimnastyka.”

Capo też może być trenowane jako sztuka walki a nie gimnastyka Nie wiem co się sprawdzi lepiej. Myślę, że poprawniej byłoby spytać, co sprawdzi się mniej źle
Co do taichi to szkoda gadać. O ile mi wiadomo od dawna nikt tego nie trenuje jako sztuki walki. Stał się gimnastyką, co jest naturalnym losem wszystkich mało skutecznych SW. Sądzę, że ten los czeka także capo … i aikido. Ale nie dyskutujmy o tym, bo to nie jest moje zdanie tylko mniemanie. A o mniemaniach się nie dyskutuje

"Energia przepływa, nie powinna stać.
A stoi gdy wątpisz w tę energię.
Musisz więc za energią nadążyć, nadążyć za siłą.
Wówczas jesteś z siłą w harmonii."

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 4 Napisanych postów 62 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 688
Heh ciekawy temat sie zrobil :-]

~ Cavior SOG za wytrawalos (ale nie koniecznie zgadzam sie z tym co mowisz ) cuż bronisz stylu ale tak jak juz Jodan powiedział w formule K1 NIE MA parteru ! Nie znam sie na aikido ale np. TKD ma rozmaite kopniecia i techniki nozne wiec... nigdy nie wiadomo kto wygra w starciu z aikidoką


~ wwwaldek ---> haha SOG


Zmieniony przez - SWfanka w dniu 2006-01-12 14:38:52

Trening czyni mistrza

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 41 Napisanych postów 10832 Wiek 43 lat Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 38587
Cavior, odwracasz kota ogonem. nie chodzi o to, ze na "ulicy" nie ma zasad (zdziwisz się, ale pewnie zasady jednak są) ale o to, że ty wypowiadasz się na temat zastosowania aikido na tejże "ulicy" nie mając w tym względzie doświadczeń.]/b]
prościej już nie można.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Cavior Bushido24.pl
Znawca
Szacuny 26 Napisanych postów 7168 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 46566
Wwwaldek:

Brawo, ładna riposta
Ale nie całkiem o to mi chodzilo, o czym przeciez wiesz. Tym bardziej, ze aikido jako "samoobrona dla kobiet" to wymysl stosunkowo niedawny. Jesli siegniesz po wydane pod koniec komuny i na poczatku transformacji podreczniki samoobrony-nie uswiadczysz tam technik aikido. Sporo bedzie judo(rzut przez biodro, przez bark), kawałek zapasów(nelson )pare brudnych sztuczek i tyle.

Kopt:


1. Malo kto idąc na aikido kieruje sie kryterium skutecznosci jako podstawą

Nie zwróciłeś uwagi na drobny szczegół który teraz zaakcentowałem? Ja wiem, że pewna skuteczność(mniejsza czy wieksza...) przyjdzie z czasem-ale nie jest to moje GŁÓWNE wymaganie w stosunku do sztuki walki która wybrałem

2. MMA

Aikidoka musiałby moim skromnym zdaniem bardziej popracować nad parterem niż boksem. Ostatecznie Nastula od strony bokserskiej nie jest chyba rewelacyjny-a gdzieś czytałem, że nawet on-judoka-najostrzej pod pride trenował parter. Sprowadzil sobie nawet instruktora z BJJ do tego celu.

3. Odnośnie kontaktów międzyludzkich PITTTa-nie wiem czemu, ale ani Ty ani Jodan(z tych najczęściej wypowiadających się tu) nie działacie mi na nerwy-tzn możemy dyskutować lub się kłócić w atmosferze wzajemnego zrozumienia i poszanowania
PITTT za to wykazuje sporo cech których u adwersarzy w dyskusji nie trawię. Zaczął porównywac aikido do pingponga-strawilem. Zaczal sie rozwodzic jaką to strata czasu jest aikido-pokiwalem z politowaniem głową. Zaczal najezdzac na Ueshibe-wysmialem go. Ale nawet moja anielska wręcz cierpliwosc w ktoryms momencie zaczyna sie wyczerpywac-i zaczynam odczuwać wręcz irytację z powodu jego postawy.

4. Nie do konca sie zgodze. Dres moze lac piescia z sila porownywalna do poczatkujacego boksera-choc nieporownanie mniej technicznie oczywiscie-wiec lepiej do zgnojenia uzyć czegos, na co nie bedzie umial odpowiedziec. Choćby rzutu. A tu juz aikido daje pewne mozliwosci-choc naturalnie daje je wolniej niz bjj , judo czy zapasy.

5. Cenisz fizyków za zwięzłość? Hmm...sądzę, że z (wykładowcami) fizykami mialem troche wieksza stycznosc-i zwiezlosc to nieomal ostatnia rzecz o ktora mozna ich posadzic Do cudownej, lakonicznej zwiezlosci trzeba byc jednostką absolutnie wyjątkową. A ja-jestem wygadany zarówno w mowie jak i na piśmie-czego konsekwencje odczuwaja wszyscy dyskutanci-tyle, że niezaleznie czy mowie o polityce czy miejscu Boga w racjonalistycznym do bólu pojmowaniu rzeczywistosci-zwykle ludzie bardziej cenią mnie za treść niż ganią za formę.

6. No dobrze, jaja mozemy sobie robić gdzie indziej

7. Punkt jest jeden-tylko ma dwa podpunkty. Punkt brzmi: są rzeczy słabsze. Podpunkty:
-niektore z tych rzeczy uwaza sie za "uliczne".
-niektore z tych rzeczy są lub byly tradycyjnymi sztukami walki

Nie łap mnie za słówka-bo w tym jestem całkiem dobry

Myślę, że poprawniej byłoby spytać, co sprawdzi się mniej źle

Ładne podsumowanie. I capo i aikido mogą byc troche zbyt "sytuacyjne" i to jest jeden z problemow.

SWfanka:

-dzieki za SOGa

-w K1 nie ma parteru-ale tez nie ma rzutów i dźwigni z tego co widziałem-czyli aikidoka mógłby tylko prac sie na piesci i probowac kopać, co w starciu z np karate hmmm....no, nie widzę tego

-TKD ma rozmaite kopniecia i techniki nozne -owszem ma i to jedne z najpiękniejszych jakie w życiu widziałem.

W Kazimierzu Dolnym w 2001 odbywaly sie w jednym budynku-oboz aikido (R.Hoffman) i jakies szkolenie dla instruktorow roznych sztuk walki dla zdobycia jakichstam uprawnien.Wynikly jakies bledy z kwaterunkiem-i wylądowałem w jednym pokoju z ludźmi z tego kursu. Był tam facet z wówczas chyba 5 danem TKD. Byliśmy po imieniu(nie chcieli sie zgodzic bym mowil do nich per "pan" mimo, ze mialem wtedy 16 lat a oni byli ze dwa razy starsi)-wiec nie znalem nazwiska. Mial na imie Wojtek-taki niewysoki, ciemne wlosy. O ile czegos nie pokrecilem-szukajac w googlu-to byl Wojciech Dolny z Wrocławia, obecnie chyba 7 dan. To co ten facet potrafił zrobić nogami przechodzi ludzkie pojęcie

Z takim to malo kto powalczy-a juz na pewno nie w stójce. Ale ktos trenujacym TKD stricte pod zawody-czyli wiecej wysokich kopniec niz niskich(widzialem troche nagran z roznych zawodow) i stosunkowo mało technik ręcznych-bedzie moim zdaniem mniej grozny od boksera-ktory cwiczy pod zawody i dla obrony-to samo. Dlatego napisalem-przed karateka czy tkd aikidoka ma szanse sie obronic-moze nie wygrac-ale przynajmniej nie urwą mu głowy kopnięciem zbyt szybko. Za to z bokserem...oj, wiać, im szybciej tym lepiej.

Wracam do nauki. Nastepny post-pewnie jutro, choc moze sie skusze jeszce dzis.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 56 Napisanych postów 10091 Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 53086
kolejny elaboracik. Czyli nadal staramy się udowodnić na forum skuteczność aikido.
Bo poza forum jest to niewykonalne.

"Możesz zaatakować na ulicy jakiegos aikidoke"-uspokuję Cię. Nie zwykłem "atakować" ludiz na ulicy. Spij spokojnie

"Mam cichą nadzieję, że bedzie to jednak aikidoka z tych przewidujących-noszący aikido w sercu-a teleskopa w kieszeni. Nie udowodni to skutecznosci aikido-ale tak czy inaczej udzieli Ci cennej lekcji kontaktów międzyludzkich"

tutaj tylko mozna z politowaniem pokiwać głową zdziwiłbyś się bardzo gdybyś wyskoczył do mnie z teleskopem, zapewniam -interpretuj to dowolnie.

"PITTT za to wykazuje sporo cech których u adwersarzy w dyskusji nie trawię. Zaczął porównywac aikido do pingponga-strawilem. Zaczal sie rozwodzic jaką to strata czasu jest aikido-pokiwalem z politowaniem głową. Zaczal najezdzac na Ueshibe-wysmialem go."

nie przypominam sobie, zebym najezdzał, np wysmial Ueshibę. Napisałem , ze dla mnie nie jest autorytetem.To różnica.
Nie pisalem, ze aikido to strata czasu. Pisalem ze pojscie na aikido żeby skutecznie walczyc-to strata czasu. Aikido ma inne zalety, tego nie negowałem.
Ping pong mam moim zdaniem taki sam wpływ na rozwój wewnętrzny czlowieka niz aikido. Nic o zadnym biciu paletkami nie pisałem. Moze znajdziesz i zacytujesz?

Po tych pięknych przykładach przekręcania moich słów(dzisiaj na sali rozpraw spotkałem typka który próbował tego samego )lepiej już kończę, pozostawiając ci miejsce na dalsze literackie próby wykazywania, jakie aikido jest skuteczne





Zmieniony przez - PITTT w dniu 2006-01-12 17:07:11

Gory upajaja.Czlowiek uzalezniony od nich jest nie do wyleczenia.Mozna pokonac alkoholizm,narkomanie,slabosc do lekow.
Fascynacji gorami nie można.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 4 Napisanych postów 62 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 688
Cuż aikido jest sztuka walki (tak mi sie przynajmniej wydaje) bardziej stawiajaca na rozwoj psychologiczny anizeli na skutecznosc w walce. Cuż ciosy są trudne, nie zawsze się udaja to wyklucza pewne zwyciestwo ... Ale w sztukach walki nic nie jest pewne :]

Temat jest wałkowany i wałkowany ale mimo to nie mozemy dojsc do porozumienia...
Jak juz wyzej napisałam nic nie jest pewne w aikido. Ciosy sa trudne. Nie zawsze sie udaja. To sa chyba jedne z najwazniejszych wad aikido (jesli chodzi o skutecznosc). Nie mowie ze dzwignie w judo, bjj itp zawsze sie udaja ale jest wieksze prawdopodobienstwo tego. Jak juz mowilam na aikido sie nie znam ale z tego co wiem to sa tam chyba tylko rzuty (?) . W innych sztukach walki jest jakies sensowne zakonczenie danej akcji (duszenie, dzwignie itp.)




Podzrawiam serdecznie

Trening czyni mistrza

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Cavior Bushido24.pl
Znawca
Szacuny 26 Napisanych postów 7168 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 46566
Przerwa. Krótko:

Jodan:


Zasady? W solówce-pewnie tak. W ustawce-pewnie również. W napadzie?
Widziałem sytuacje typu: stoi paru dresów na przystanku. Nagle zaczynaja sie klocic i dwoch zaczyna sie bic. Jeden sie przewraca-a drugi go kopie po glowie, twarzy, żebrach, jajach-po czym 10 minut pozniej wsiadaja razem całą grupką do tramwaju.
Myslisz, ze taki miałby jakiekolwiek skrupuły przed zrobieniem tego samego osobie napadniętej? Wybacz-ale nie sądzę. Wiec gdzie tu zasady?

Piszę o ulicy jako: tam wszystkie zasady mogą wziac w leb. Na tej samej zasadzie wypowiem sie o wojnie(w ktorej nie bralem udzialu) czy wydarzeniach politycznych(na ktore nie mam wplywu) i wielu innych-mam pewną wiedzę, mysle logicznie-co prowadzi do pewnych wnioskow-i tyle. Gdybym mowil: "na atak pustą butelką nalezy odpowiedziec ....." , "przeciwnik nożem zaatakuje nas na pewno w sposób...." , "walcząc przeciw grupie musimy najpierw...". Nie widzisz roznicy miedzy tym co ja pisze, a tym co teraz wymienilem?

PITTT:

Elaboracik nie o skutecznosci aikido-tym razem-wiekszosc to offtopiki.

Co do teleskopa-atakując Cie nim otwarcie, dajac Ci czas na odpowiedz-nawet ze dwie sekundy-przegralbym blyskawicznie. Atakujac z zaskoczenia-nawet nie od tyłu-rozbiłbym Ci głowe na ćwiartki. Chyba ze po BJJ chodzisz po ulicach nieustannie oczekując ataku-ale to sie nazywa mania przesladowcza i to się leczy

Zupełnie BTW-widziales kiedys w wykonaniu mistrza aikido techniki obrony przeciw bokenowi? Takiego Savegnago, mimo ze ma juz swoje lata, raka szpiku kostnego i proteze zamiast nogi-NIE DA SIĘ otwarcie uderzyć kenem ani jo-więc teleskopa pewnie również by sie nie bał. Czyli jednak-aikido nawet tutaj wykazuje nienajgorszą przydatnosc-bo przeciez walki z kims kto ma pałke nie uczysz sie chyba na zbyt wielu sztukach walki?

Dalsza część posta to czyste asekuranctwo. Nie porównałem aikido do pingponga-ale porównałem rozwój osobisty z aikido do rozwoju z pingponga. Ergo: rozwój osobisty z BJJ rowniez jest na poziomie rozwoju z pingponga? Bo niby czemu pod tym wzgledem aikido ma byc gorsze od BJJ?
Jestes zatem zdania, ze niemal dowolna aktywnosc (bo czemu gra w kulki ma byc gorsza niz pingpong?) rozwija mniej wiecej podobnie-i tu juz szczerze wątpie, czy zbyt wielu trenerow sztuk walki i jakichkolwiek sportów podziela Twoje zdanie-niejednokrotnie ludzi ktorzy poswiecili sztukom walki i innym aktywnościom wiecej lat niz Ty zyjesz.

Nie wysmialem Ueshiby-pozwolilem sobie na komentarz (nie chce mi sie szukac, ale brzmialo to mniej wiecej)

Ueshiba autorytetem? Dla aikidokow pewnie tak.

Z tekstu na forum ciężko wywnioskować czy ktoś daną opinię mówi szczerze czy z lekką ironią. Mozliwe wiec, ze miales jak najlepsze intencje (w co-bez urazy-wątpię) a moglo to rowniez zabrzmiec(troche podkoloruje by latwiej pokazac) "Ueshiba autorytetem? No, dla tych pseudo-fighterów uczących sie baletu..? Pewnie tak. Bo dla mnie, twardziela i fightera trenującego jedyny słuszny styl, taki mały Japoniec to ...". Juz tam sie wczesniej pojawił ktos (Remi-Thor mu było chyba, nie chce mi sie szukac) kto był się skłonny wyrazic tymi mniej wiecej słowy:

Ueshiba? A co on takiego zwojował?

I tutaj gdybys mial dla Ueshiby odrobine szacunku-bo nie musi byc autorytetem by czuc dla niego troche szacunku-jak dla mnie powiedzmy Funakoshi autorytetem nie jest-źle sie o nim nie wypowiem-wypadalo zainterweniowac-bo w regulaminie jest cos chyba o najezdzaniu na inne sztuki walki?

"Nastrój" zdania dobiera sie z kontekstu calego postu-a trudno powiedziec, by Twoje posty zwykle kipiały od checi nawiazania jakiegokolwiek dialogu-predzej wygladalo to na "wiem ze aikido jest nieskuteczne-zmienie zdanie dopiero jak ktorys aikidoka mi dowali". Jest to postawa przyznaję-stabilna, ale nie do końca rozsądna.

Przeinaczanie słów nie jest tylko moim nawykiem-na forum jest powiedziałbym dość powszechnym. Czasem jest celowe, czasem wynika z nieporozumienia-wiem natomiast, ze moje slowa są nieraz interpretowane na 10 sposobow -z czego wiekszosc nie ma absolutnie zadnego oparcia w tym co mowie. Tak wiec-z argumentem o przekrecaniu slow na Twoim miejscu rowniez bym uwazal.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 56 Napisanych postów 10091 Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 53086
"Atakujac z zaskoczenia-nawet nie od tyłu-rozbiłbym Ci głowe na ćwiartki."

zabierzcie go

"
Ueshiba? A co on takiego zwojował? "

sprawdz najpierw kto coś napisał. Bo sie kompromitujesz coraz bardziej.

Gory upajaja.Czlowiek uzalezniony od nich jest nie do wyleczenia.Mozna pokonac alkoholizm,narkomanie,slabosc do lekow.
Fascynacji gorami nie można.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 56 Napisanych postów 10091 Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 53086
a gdzie ja pisalem, ze na BJJ lepiej rozwine sie duchowo niz na ping pongu? Moge sie rozwijac dokladnie tak samo. Więc nic takiego nie pisalem, ustosunkowalem się do rzekomego samodoskonaleniu ducha na aikido-to można robić wszędzie.

acha, bo tam było o batonie-nie podjąłbym się walki bez żadnej broni z kimś uzbrojonym w baton, nie spieszy mi się do lekarza. Niemniej atakując mnie batonem byłbyś za chwile zdziwiony. Interpretuj jak chcesz to zdanie, już pisałem.

z tym teksetm o ataku z tyłu i rozbijaniu głowy na kawałki to---->
masz racje, nauczyłoby mnie to poprawnych stosunków międzyludzkich

ta agresja dzisiejsza mnie przeraża.





Zmieniony przez - PITTT w dniu 2006-01-12 17:47:11

Gory upajaja.Czlowiek uzalezniony od nich jest nie do wyleczenia.Mozna pokonac alkoholizm,narkomanie,slabosc do lekow.
Fascynacji gorami nie można.

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Treningi u Mirka Oknińskiego na AWF-ie

Następny temat

Zawodowy boks wraca do łask TVP

WHEY premium