Szacuny
91
Napisanych postów
8680
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
31712
Cavior, chyba mnie źle zrozumiałeś. Ja wcale nie polemizuję z tym co teraz przedstawiłeś. Po prostu od dłuższego czasu usiłuję dowiedzieć się, jaka jest Twoja myśl przewodnia i nijak nie mogę tego z Ciebie wyciągnąć. Zaznaczam, że "myśl przewodnia" w moim rozumieniu, to prosta, jasna teza a nie epistoła na 2 strony. Ciągle mam wrażenie, że brniesz w szczegóły bo nie chcesz jasno powiedzieć, czy uważasz aikido za skuteczne czy nie, dlaczego uważasz, że bardziej warto trenować aikido niż coś innego (i czy w ogóle tak uważasz) itp. Nie bardzo potrafię bezpośrednio określić Twój styl prowadzenia dyskusji (przez który staje się ona mało komunikatywna), więc postaram się pokazać to na przykładzie:
Załóżmy, że rozmawiamy nt broni. Ty mówisz: "uważam, że nunczako jest super bronią i warto ją mieć na wojnie w ramach uzupełnienia sprzętu. Co Wy na to?" My na to: "wcale nie uważamy, że to super broń, bo znajdziesz wiele skuteczniejszych broni, chociażby pistolet. Uważamy też, że nie warto obciążać się dodatkowo i marnować czasu na naukę posługiwania się tym, skoro są prostsze i skuteczniejsze sposoby". Ty odpowiadasz, że owszem, jest wiele skuteczniejszych, ale taka nunczako, jest ładne, fajnie wygląda jak nim machasz, możesz nim nawet czasem trafić wroga w nos, co jest bardzo bolesne... " My na to, że "co z tego, skoro wróg może wyciągnąć gnata i Cię zastrzelić w tym czasie, na co Ty odpowiadasz, że oczywiście gnat jest skuteczniejszy, ale warto mieć nunczako, bo ono tak fajnie wygląda i można nim trafić wroga w nos i bez wątpienia się przydaje". My na to: "no ale szkoda marnować czas na naukę wywijania, kiedy można poświęcić ten czas na naukę strzelania". Ty odpowiadasz: "oczywiście, że lepiej, ale warto też nauczyć się wywijać, bo to takie efektowne i czasem można trafić wroga w nos..."
Nie wiem, czy dobrze to ująłem. Chodzi o to, żebyś jasno i wyraźnie powiedział dlaczego Twoim zdaniem warto poświęcić 15 lat żeby zostać początkującym aikidoką zamiast w tym samym czasie zostać mistrzem MT.
"Energia przepływa, nie powinna stać.
A stoi gdy wątpisz w tę energię.
Musisz więc za energią nadążyć, nadążyć za siłą.
Wówczas jesteś z siłą w harmonii."
Szacuny
5
Napisanych postów
121
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
855
Cavior, naprawdę spróbuj trpchę skracać swoje wypowiedzi :P Pewnie połowa ludzi czyta tylko początek Twojego postu... To fajnie, że umiesz/chcesz dyżo pisać i podzielić się z nami swoją wiedzą, ale lepiej przekazą mało, konkretrnie, niż tylko początek myśli (zakładając, że ktoś nie czyta całości). Szczerze mówiąc mi też się nie chcve czytać całego Twojego postu, jeśłi widzę, że zajmuje on "parę stron" ;)
Szacuny
41
Napisanych postów
10832
Wiek
43 lat
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
38587
Dag, wyjątkowo się zagdzam z tobą. jest taka cecha, kóra nazywa się zwięzłosć, i której brak jest zmorą dyskusji intelektualistów.
Mnie tylko dobiło stwierdzenie: utrudniając adeptowizdobycie wiedzy, sprawiamy, że staje się ona dla niego cenniejsza.
już nic nie mówię.
Szacuny
11149
Napisanych postów
51567
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Lepszy brak gardy niż zła garda-bo przynajmniej nie masz złudzeń.
Moge sie mylic ale popros kolege by zalozyl rekawice i uderzyl cie prostym. Raz zrob z rekoma upuszczonymi a raz zrob z bylejaka garda. Jak podchodzi do ciebie jakis pajac na ulicy to czy nie lepiej trzymac reke np przy szczece udajac ze sie cos robi, drapiesz po nosie czy cos? A nie miec opuszczone? Zobacz o ile krotsza masz droge do bloku.
A teraz porównaj to z metodyką MMA. I zastanów się, czy dojście do skuteczności w tak szybkim czasie, okupione (jednak) chyba mniejszym wysiłkiem niż te kąpiele w wodospadzie(brr...) wymaga takiego hartu ducha?
Odnosze wrazenie, ze pojecia MMA i VT to dla Ciebie dosc pewnego rodzaju abstrakcja. Powielasz mase streotypowych, ogolnie panujacych opinii. W wieszkosci twoich wypowiedzi dot. MMA i VT wykazujesz sie brak znajomosci tematu. Aaaaaaaa... nudno sie robi...
PS Szybsza nauka technik nie znaczy wcale wlozenie w to mniejszego wysilku... Nie rozumiem czego Ty szukasz w SW? Chcesz byc dobrym fajterem czy uduchowionym zwolennikiem ruchu? I od razu zaznaczam, ze majac na mysli fajter nie mam na mysli osoby cwiczacej aby umiec sie bic na ulicy.
Szacuny
56
Napisanych postów
10091
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
53086
" Uważam za mniej skuteczne sztuki walki, których Ty prawdopodobnie nie zaliczasz do tej kategorii.Wymienię kilka:
-Capoeira.
Ogólnie: Kiedyś prawdopodobnie miała wartości bojowe(tak jak i aikido)-ale z biegiem lat postawiono raczej na akrobatykę i taneczność.
Czemu(uważam za mało skuteczne): Jeśli nie ma w danej sztuce walki sparringów na serio-tylko Roda i walka na dystans-adept Capoeiry nie będzie w walce skuteczniejszy od akrobaty-czyli może być skuteczny dzięki swojemu wysportowaniu i zwinności-ale nie dzięki umiejętnościom bojowym.
Czemu aikido uważam za praktyczniejsze: Ani aikidoka ani gość z capoeira nie przyłoży tak jak bokser-ale aikidoka ma jeszcze dźwignie i rzuty. Do tego metodyka: ćwiczenie wolno w kontakcie jest lepsze niż szybka walka na dystans. Randori przeprowadzane na serio można przyrównać do sparringu-atak dowolny(nie tylko z zakresu aikido), obrona dowolna(jak Ci wyjdzie rzut z judo-Twoja sprawa, byleś tylko nie zabił uke). Masz wygrać-kontynuując np walkę na ziemi-zakładając dźwignię do poddania się uke."
dla mnie skutecznosc aikido wygląda prawie tak, jak dla ciebie skutecznosc capoeiry. Prawie, bo nie wierzę zbytnio w skuteczność capo, ale w porównaniu do skuteczności aikido sztukę rodem z Brazyli uważam za niemal zabójczą.
Gory upajaja.Czlowiek uzalezniony od nich jest nie do wyleczenia.Mozna pokonac alkoholizm,narkomanie,slabosc do lekow.
Fascynacji gorami nie można.
Szacuny
26
Napisanych postów
7168
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
46566
Hmm...skoro to tak ważne, że Jodan i Dag wołają jednym głosem-postaram się skracać.
Teraz tylko krótki tekst do x-ray'a(jestem padnięty po całym dniu, a wieczorem trening-chcę się zdrzemnąć chwilę-może wieczorem napiszę coś więcej)
x-ray:
Jestem tu od 2 tygodni(z czego koło 10 dni mnie nie było). Liczmy tydzień dyskusji.
Przeczytałem 138 artykułów, Wypowiedziałem się ponad 30 razy, zebrałem 3 sogi. Ty jesteś tu od 4 lat.
Odliczmy cały jeden rok na wakacje, święta itd
3 lata razy 52 tygodnie w roku razy 138 przeczytanych-powinieneś mieć ich 21528.
3 lata razy 52 tygodnie w roku razy 30 wypowiedzi-powinieneś mieć 4680 wypowiedzi.
3 lata razy 52 tygodnie w roku razy 3 sogi-powinieneś mieć 468 sogów.
Twoje wyniki to:
11587 przeczytanych(54% mojej normy) 3131 wysłanych (67% mojej normy) 247 sogów (52 % mojej normy).
Wiadomo, że gdy będe pracował moje tempo spadnie-ale chwilowo liczby mówią co mówią.
I co?
Gdybym przedkładał liczby nad myślenie-to Twoje osiągi wypadają przy moich blado
Ale ponieważ statystyka jest rzeczą czasem dość śliską-potraktuj tę kalkulację jako drobne przypomnienie, że mierzenie użytkownika forum miarą ilości jego wypowiedzi jest wyjątkowo głupie. Tym bardziej, że w większości wątków na które trafiłem dużo było postów ludzi, którzy (sądząc po pisowni) mają po 12 lat. Tacy wypowiadają się rzeczywiście po 30 razy na dzień...postami typu:
Szacuny
41
Napisanych postów
10832
Wiek
43 lat
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
38587
znowu szczegół - pisałes o rzekomym skomplikowaniu i mnóstwie technik jiu-jitsu, podając przykłąd prostoty judo i aikido na tym tle.
co do Kodokanu... samych rzutów było wtedy 67, dolicz do tego rozbudowany zbiór katame-waza, atemi-waza i obrony przed nimi, dolicz techniki dochodzenia do rzutów, dolicz przejscia miedzy rzutami a parterem, przejscia między poszczególnymi technikami parteru, fusegi (obrony) przed uchwytami w parterze, dolicz formy (nage-no-kata i katame-no-kata). wyjdzie ci grubo, grubo ponad 100 rozwiązań. a dzisiejsze judo sportowe (mimo braku atemi-waza) jest jeszcze bardziej rozbudowane.
nie prostota, tylko metodyka treningowa decydowała o sukcesach judoków.
po co to piszę? bo warto sprawdzić ocb zanim się wlezie na cudze podwórko. więc przystopuj trochę z dygresjami, kopt mądrze prawi.