Combat 56 trenujący i ich doświadczenia

Panie Rozwadowski - "toć" ja już "żem" chodził na VT i zamierzam kontynuować education u Mirka tyle, że mam dośc daleko Niedługo kupuję auto, więc napewno będzie lepiej. Combat 56 jest fajną sprawą oczywiście jako uzupełnienie do VT - jak popatrze na Belforta lub co gorsza Kerra to ummmmmm..... Drugą rzeczą jest to, iż chciałem kiedyś poznać BAS-3, a że w C56 techniki są podobne jak nie te same warto przyjrzeć się bliżej temu systemowi. Jeżeli ktoś mówi, że C56 nie jest wystarczająco brutalny vs BAS-3 - zawsze można go sobie dobrutalnić Wiesz o czym mówię? ... ale tak naprawdę tylko po co?

Nie traktuję tego jak mus natomiast jest to coś dla mnie jak zaprawa psychiczna i fizyczna.

Pozdrawiam!

Witam ponownie! Już po stażu w Bytomiu. Uff, to była lekka rzeźnia:) Pod koniec pierwszego dnia ludzie ledwo trzymali się na nogach... Ogólnie, major pokazał dużo technik (tyle, że czasem gubiliśmy się w tym), sam trening był b. ciekawy, Kups czynnie uczestniczył i poprawiał wraz z instruktorami błędy które zauważali. Jednym słowem spoko. Pozdrawiam wszystkich trenujących C56.

Panie Uriel - no chyba że tak... Treningi C56 pod okiem dobrego trenera (jakim z pewnością jest A.K.) naprawde wyrabiają psyche (chociaż u mnie zaczynało przypominać to zboczenie , ból od dźwigni trójstopniowej wywoływał śmiech (myśleli że stałem się masochistą )... To życzę powodzenia w treningach... I żeby opuchlizna z piszczeli po szokerach szybko schodziła ...

ciekaw jestem kto poprawial instruktorów ?

Hmm... To dobre pytanie:) Major panował nad sytuacją, i podejrzewam, że nawet jakby instruktorzy wprowadzali złe nawyki to Kups nie mógł sobie pozwolić na reprymendę w obecności kursantów. Ale nie było tak źle, Kups przyjechał ze swoim pomagierem (tak przynajmniej mi się wydaje) i koleś też nie był w ciemię bity. Razem przeprowadzali niezłe pokazówki i można było z tego coś wynieść, tym bardziej jak później trzeba to było przećwiczyć samemu. Ogólnie staż wspominam mile, i każdy mój siniak może o tym zaświadczyć) Pozdrowienia dla Poznania.

super tak trzymać oby tak dalej!!!!!!!!!

W sumie to też trochę była komercha bo był pismak z wyborczej, strzelił fotkę, zacytował Kusa i... podał gdzie na śląsku można się zapisać:( Osobiście miałem wrażenie że C56 jest dość "elitarne" tzn. żeby zacząć trenować trzeba trochę się nagimnastykować, żeby dowiedzieć się co, gdzie i za ile... Teraz na treningu można się spodziewać full ludzi:( Z drugiej strony pocieszam się tym, że jak "poczują" system na sobie to część na pewno odpadnie) Nie ma to jak wykręcone paluszki a trzeba zacinać na klawiaturce w pracy)
Widziałem ten artykuł i trochę był od rzeczy tzn. zamiast pisać o tym co robiliśmy napisane było o reakcji na pistolet i czynnikami psychicznymi z tym związanymi. Oczywiście było troszkę o systemie - nawet wstęp był o tym, jak dobry to jest system dla dziewczyn.

Lewro, co do instruktorów, to ciężko mi było ich wyczuć, ale miałeś sporo racji)

Jest ten artykul gdzies w internecie?

Juz znalazlem:

http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,35063,2520593.html

Nie wiedzialem tylko, ze Kups byl szkoleniowcem GROM'u, pamietam ze mial nim byc, ale wkrecili go w selekcje to tej jednostki, ktorej nie ukonczyl.

buhahaha boki zrywac szkoleniowcem Gromu ????????? Ja rozumiem ze mozna nie mieć pleców ale to lekka przesada , artukuł do dupy ale rozumiem ze Arek Kups nie dostał tego materiału do autoryzacji , ale staże dobra rzecz.
Apropo w kwietniu ogólnopolski staż Combat56 w poznaiu bedzie trwac dwa dni i kosztowc bedzie 50 zł