Dziś totalny off.
Jedynie by zachować średnią kroków darowałem sobie bolty i metro i z buta na siłkę.
Cały czas 16-18 tyś kroków i z tej racji dostałem nawet pozwolenie na burgera w weekend
Ale zamiast burgera powiedziałem, że wezmę swoją na kolację i wezmę sobie jakiegoś steka czy owoce morza
tak o by z nią wyjść bo nam się to spodobało.
Nie chce szaleć, ale z czystą głową zjem coś innego i porządnego (jak nie ja xD)
Póki co fajna ta współpraca. Na totalnym luzie trzymam się zasad jakie wyznaczył. Bez żadnego dead line.
Wszystko wykonuje planowo, treningi coraz cięższe. Jeszcze ten tydzień kończę na RIR1, następny RIR0 i deload.
Póki co jest zadowolony. Ja też.
Dzisiejsze makro:
250B 250W 80T na tip top.
Od jutra lecę z kolejnymi 3 treningami i jeszcze 2 sesje cardio zostały.
"Wszystko co teraz potrzebujesz to odrobina wyobraźni...Wasza wyobraźnia czy w to wierzycie czy nie, jest zwiastunem szczęścia jakie zagości w waszym życiu. Jeśli nie jesteś w stanie wyobrazić sobie tego jak może być, to nie oczekuj, że kiedykolwiek to ujrzysz spoglądając w lustro"
Dziennik treningowy:
http://www.sfd.pl/[BLOG]_Cayek__Road_to_Aesthetics_2015/16_-t1062933.html