Most, mostek, a może wiadukt lub kładka?

Gratulacje Marta, ja się nie znam ale mi się mostek podoba no i ładna kolekcja na pamiątkę została

Dzięki teraz będę próbować tak jak Patik u mnie pisała te nogi prostować :D i zobaczymy co z tego wyjdzie :)

Cod koniec. Jakaś subtelna różnica chyba jest

Cod - nie wiem jak się czujesz w mostku, ale wygląda, ze łatwiej Ci i mostek taki bardziej regularny. Niewątpliwie jest progres.
Zresztą dla Ciebie to extra oklaski się należą bo to pierwsze aktywnościowe "wyjście" na forum po ciąży i zaangażowanie się w systematyczność, podczas gdy obiektywnie masz co robić teraz z Młodym:)

missInvincible

Brawo Paatik zamierzasz kontynuować wyzwanie czy na razie przerwa?

Miss- z kilku powodów "muszę" kontynuować, aczkolwiek nie w charakterze codziennego wyzwania. Po pierwsze mam olbrzymią dysproporcję pomiędzy wygięciem w tył (mostek), a skłonem w przód. Po drugie marzą mi się jeszcze (dobrze mieć marzenia, niekoniecznie wierząc w ich spełnienie) przejścia w przód i tył - do nich potrzebuję stabilnego mostka. Ciągle walczę ze staniem na rękach do którego tak jak i do mostka trzeba otworzyć bardziej klatkę i zwiększyć mobilność w barkach - więc mostek też jest narzędziem do tego celu długoterminowego jakim jest stanie na rękach.
No i jest mnóstwo efektownych pozycji typu skorpion w których wygięcie w tył musi być bardziej niż przyzwoite. Mały przykład ponizej:)

Nie będę dzisiaj próbować mostka. Lędźwiowy przestał boleć, ale tydzień to trwało, więc nie będę kusić losu

Wrzucam małe porównanie. Widać, które to początek kolejne dwa - bez bluzki z prostymi nogami, a w bluzce starałam się bliżej stopy dać i wyższy mostek zrobić.

Nene - a Ty jesteś moim największym niedosytem tego wyzwania:)
Bardzo szybko zrobiłaś przepiękny mostek, wysoki, nogi proste, widać było, ze i piersiowy wygiety i barki mobilne jak trzeba. I nie skonsumowałaś w pełni tego sukcesu. Ciekawe czy ten lędźwiowy ból ma coś wspólnego z mostkiem czy z inną aktywnością.
Tak czy inaczej - piękny wzorcowy mostek.

Ja też czuje niedosyt ... lędźwiowy to pewnie takie kombo - praca, bieganie, skakanka, siłowe, góry i mostek... mało się rozciagałam i masz babo placek
Plus to kolano i stopa, podejrzewam, że za dużo się nawarstwiło.

Brawo dziewczyny! Mega te wasze mostki

I mój "dowodowy" ze stania.
Wiem, ze uginam kolana, zamiast wypychać biodra. Wiem, ze koślawię stopy. Wiem, ze generalnie brzydko to wygląda - ale się cieszę, ze coraz mniej się boję. Jeszcze kilka tygodni prób, zeby się głowa przestała buntować i będę mogła estetykę poprawiać.