Dziennik motywacyjny START

Mnie tak często męczyło przez tydzień . Metoda prób i błędów powoli wyrzucałam to co mi nie służy. Teraz zazwyczaj wzdęcia itp mi się nasilają 2tyg przed okresem albo jak przez jakiś czas żyje w stresie .

Uporałam się z bólem brzucha przez jedzenie po to,by wstać rano z twardym i ogromnym przed okresem...mam 6 dni do okresu to może wszystko co mi doskwiera właśnie nasila się tak dwa tygodnie przed?Chyba tak to trzeba tłumaczyćTo akurat mi nie przeszkadza aż tak dopóki nie boli.
Mimo tego humor mam dziś super,byłam na spacerze tylko już trzeba rękawiczki i czapkę zakładać.Rano 1 stopień a 5 przez dzień.
Zrobiłam chleb i bułki na zakwasie i tak obłędnie pachnie w całym domu,że każdemu polecam wychodować sobie zakwas...choćby dla samego zapachu
Trening:
*Wiosło sztangą 12/10/8/12+
36/38/40/38
*Mc rumuński ze sztangą 12/10/8/8/12+
48/50/54/54/50(13)
*Uginanie nóg leżąc na brzuchu z gumą lub sztangielką między stopami
15/13/14/15(guma)
*Uginanie ramion ze sztangą stojąc 12/10/8
16/18/20
*Brzuch
Kółko 20/20/20/
Plank skosy 30/40

Kroki 14 tyś.
Planuje odpocząć od liczenia kalorii,na dłuższą metę jest to dla mnie stresujące a gdy nie licze to jeszcze bardziej i takie błędne koło....Już tyle czasu liczyłam,że wiem ile czego ma być ale nie ufam sobie jeszcze tak bardzo.
Mam wrażenie,że jak licze jem więcej niż jak tego nie robie i może to się teraz sprawdzi.Spróbuje dwa tygodnie bez liczenia potem zadecyduje co dalej.

Bez liczenia da się żyć. Człowiek ma już doświadczenie ile czego zjada i jak to się przekłada na sylwetkę.

nawet da się redukować bez liczenia jak człowiek ma miarkę w oku to już z górki

Z tymi kaloriami to jest temat rzekaCzęsto myśle też w ten sposób,że nasi przodkowie zapewne nie chodzili z aplikacjami,zegarkami i innymi wymysłami.Teraz to moim zdaniem jest trochę przesadzone w drugą stronę.
Nie pamietam kiedy miałam spacer taki dla relaksu,taki totalnie na luzie żeby nie spojrzeć na zegarek ile też to mam już kroków.To mnie denerwujeTa głowa ciągle pracuje...
Właściwie to chyba wolałabym wrócić do momentu gdzie nie miałam pojęcia ile co ma kalorii.Wiadomo było mnie znacznie więcej ale chyba miałam spokojniejszy umysł

Dziwnie te hormony u kobiety się zachowują.Raz mam doły i płacze przed @ a tym razem to taki wspaniały humor tyle energii,że nie wiem skąd to się bierze
*Przysiad goblet ze sztangielką 12/10/8/8/12+
23/26/28/29/27
*Monster walk 4 serie
70/70/60/70
*Wyciskanie sztangielek leżąc 12/10/8/12+
7/8/9/7
*Wyciskanie sztangielek siedząc 12/10/8/12+
5/6/7/6
*Wyciskanie sztangielki oburącz zza głowy siedząc lub stojąc 12/10/8
8/9/10
Kroki 14 tyś





Zmieniony przez - JajoWęża w dniu 2020-09-18 17:52:14

Ja mam tak samo :p raz mega świetny humor raz płacze bez powodu , raz się czepiam a raz nie zwracam uwagi na to co mi przeszkadza. Zwariować idzie czasem :p

przybijam wam piatkę dziewczyny u mnie też rollercoaster

A teraz bądź tu facetem i zrozum te baby

O właśnie. Mam to samo w domu. I weź tu się człowieku połap o co chodzi.


Zmieniony przez - nightingal w dniu 2020-09-20 20:19:43

Sobota 18 tyś.kroków
Niedziela 3 tyś.kroków
Dziś cardio 30min i trening:

*Wiosło sztangą 12/10/8/12+
36/40/42/40
*Mc rumuński ze sztangą 12/10/8/8/12+
50/54/56/56/52
*Uginanie nóg leżąc na brzuchu z gumą lub sztangielką między stopami
15/15/15/15(guma)
*Uginanie ramion ze sztangą stojąc 12/10/8
16/18/20
*Brzuch
Kółko 20/20/20/20
Jakoś nie chciało mi się jeść dziś śniadania i trening był na czczo.Miałam trochę zawroty głowy ale nie wpłynęło to na gorszą jakość treningu.Nie miałam ochoty na spacer to zrobiłam cardio w ramach ostatniego testu,bo już ostatnim razem powiedziałam sobie,że odpuszczam bieganie i inne takie formy treningu.Za każdym razem w nocy budził mnie ogromny ból głowy.Zobaczymy jak będzie dzisiejszej nocy jeśli będzie ok to jeszcze nie zrezygnuje tak szybko
Mimo,że jutro planowo ma być @ od niepamietnych czasów czuje się rewelacyjnie przedTryskam energią