No czasami joszka jak klepnie to nie idzie ogarnąć kuwety
Zrobiłem właśnie klatę i barki tył-bok, szybkie tempo, dużo repsów, super serię i droop sety.
Nie miałem weny ale weszło dobrze, pompa jest w miarę pewnie dlatego ze do lunchu zamiast zielonki dałem worek ryżu a przed treningiem poszło 100g owsa z wpc i banan
W weekend miska zawalona, w piątek z kobitą pojechaliśmy na przejażdżkę w nocy to nas wywiało 100km od domu na KFC i lody z McDonalda, zdjecia dawałem wczesniej w piątkową noc.
W sobote miałem busy w chooy i nawet zdjęć szamki nie ogarnąłem, wieczorem wypad do Brighton (największe miasto na wybrzeżu gdzie mieszkam), pochodziliśmy i rowniez pojedliśmy
Niedzielę byly dzieci i miska luźna, był pełen relax, za duzo zdjęć nie mam tylko pierożki z serem i agrest
Poniedziałek było prawie dobrze az do wieczora kiedy to po treningu zjadlem resztę chleba żytniego od niedzieli i bułki wrocławskie
Trochę namieszałem z tymi zdjęciami ale to przez to że ide na bieżni i tworzę posta
Dzisiaj śniadanie w domu twarog z jeżynami, troche szynki z kuraka i baton białkowy granade po drodze do pracy.
Kurak, kiełba i brokuł to drugie sniadanie,
Ryż, wątróbka z grzybami i buraczki to lunch.
Owies i białko to czwarty
posiłek przed treningiem.
Łaknienie mam straszne na węgle i moje ciało nie chce już więcej redukcji haha i się buntuje
Zmieniony przez - Natan33 w dniu 30/07/2019 21:59:58