Jawor, Jsdolan to nie tak
Chodziło mi raczej o to, że panowie zapominają, że kobiety są z natury słabsze.
Pomijając już jednostki wybitne jak Tsu to kobiety nie mają tyle siły co faceci. Nawet Tsu mimo że silna, to nie wyciska ponad 100kg, a tyle to pewnie każdy facet w tym dziale da radę. No natury nie przeskoczysz.
Zwykle na żadnych zawodach kobiety i mężczyźni nie rywalizują że sobą. Więc albo trzeba osobnych konkursów albo trzeba dobierać konkurencję lub system oceny tak, żeby można było obiektywnie porównać wyniki. Tak żeby szansę były w miarę wyrównane dla przeciętnej kobiety i faceta.
Wiadomo że każdy ma mocne i słabe strony, jedni są wszechstronni a inni wręcz przeciwnie. Ale to zwykle wybór danej osoby jak cwiczy i gdyby chciała to zmiana treningu mogła by te słabsze strony poprawić. Natomiast kobiety choćby nie wiadomo co robiły, nigdy takiej siły jak faceci mieć nie będą, nawet koks tu nie pomoże.
I nie chodzi o wygraną. Zabawa jest wtedy jak jest rywalizacja, jak można kogoś "gonić". Ale wyniki muszą być w miarę porównywalne. Fajnie jak jedną konkurencją można nadrabiać braki w innej. Wtedy są emocje
Akurat dla mnie najlepsze w knl są różne ćwiczenia a nie wygląd, bo z wyglądu jestem zadowolona. Nie zrobiłam wycinki rok temu, startowałam tylko żeby się sprawdzić w ćwiczeniach. W tym roku też tak planowałam.