praktycznie cała góra pracuje w spięciu izometrycznym
...
Napisał(a)
oczywiście kółko wzmacnia nie tylko brzuch, wzmacnia cały core, mięśnie ramion, pleców
praktycznie cała góra pracuje w spięciu izometrycznym
praktycznie cała góra pracuje w spięciu izometrycznym
...
Napisał(a)
Viki ja nie dałabym rady zrobić turlania pod brzuch tyle powtórzeń, podziwiam bardzo. A waga nieźle poszła w dół
"Mówisz, że możesz – to możesz. Mówisz, że nie możesz – to nie możesz. Więc sobie wybierz". Mistrz Zen Seung Sahn
https://www.sfd.pl/Dziennik_biegowy_Nadine-t1196269.html
...
Napisał(a)
@Paatik ważyłam się z samego rana, a ja śpię w skarpetkach bo mi wiecznie zimno
@Nadine jakbyś podzieliła na serię po 10 powt. tak jak ja, to pewnie byś zrobiła
@Kabo dlatego właśnie myślę, że to ćwiczenie może mi przynieść wiele korzyści
17.02 sobota
Dzień 5
Suple
Rano na czczo Iron Shape i Iron Tadd, druga dawka po południu. Zauważyłam ciekawą rzecz - nie czuję głodu Sytuacja dla mnie nowa, bo ja jestem wiecznie głodna i nie mam dna Może coś będzie z tej redukcji.
Przed biegiem 1 miarka Thermo Pump. Znowu odczuwalne pobudzenie i bardzo przyjemne ciepło, nawet po zatrzymaniu. Niestety tym raz też biegło mi się ciężko, czułam się ociężała, nogi ciężkie i nabite. Na podbiegach duży ból w tyłku i dwójkach, na zbiegach nogi sztywne. Może to pompa po przedtreningówce Odpuszczę kolejnym razem TP przed bieganiem i zobaczę czy będzie lepiej. Szkoda, bo to ciepło jest fajne
Bieganie
Długi, spokojny bieg po lasku, a raczej marszobieg. Trochę ślisko, ale nie było źle. W pewnym momencie wybiegając zza zakrętu praktycznie wpadłam w sarny - nie wiem kto był bardziej zaskoczony i przerażony
Dopiero po ponad godzinie biegania nogi przestały być sztywne i nabite, ale i tak prędkości na zbiegach nie mogłam rozwinąć. Poza tym całkiem fajna pogoda, choć trochę zimno.
Na śniadanie jak zwykle koktajl mocy
Do tego wykresy i foty z biegania:
@Nadine jakbyś podzieliła na serię po 10 powt. tak jak ja, to pewnie byś zrobiła
@Kabo dlatego właśnie myślę, że to ćwiczenie może mi przynieść wiele korzyści
17.02 sobota
Dzień 5
Suple
Rano na czczo Iron Shape i Iron Tadd, druga dawka po południu. Zauważyłam ciekawą rzecz - nie czuję głodu Sytuacja dla mnie nowa, bo ja jestem wiecznie głodna i nie mam dna Może coś będzie z tej redukcji.
Przed biegiem 1 miarka Thermo Pump. Znowu odczuwalne pobudzenie i bardzo przyjemne ciepło, nawet po zatrzymaniu. Niestety tym raz też biegło mi się ciężko, czułam się ociężała, nogi ciężkie i nabite. Na podbiegach duży ból w tyłku i dwójkach, na zbiegach nogi sztywne. Może to pompa po przedtreningówce Odpuszczę kolejnym razem TP przed bieganiem i zobaczę czy będzie lepiej. Szkoda, bo to ciepło jest fajne
Bieganie
Długi, spokojny bieg po lasku, a raczej marszobieg. Trochę ślisko, ale nie było źle. W pewnym momencie wybiegając zza zakrętu praktycznie wpadłam w sarny - nie wiem kto był bardziej zaskoczony i przerażony
Dopiero po ponad godzinie biegania nogi przestały być sztywne i nabite, ale i tak prędkości na zbiegach nie mogłam rozwinąć. Poza tym całkiem fajna pogoda, choć trochę zimno.
Na śniadanie jak zwykle koktajl mocy
Do tego wykresy i foty z biegania:
...
Napisał(a)
18.02 niedziela
Dzień 6
Dziś Warsztaty Barbarian Race. Genialny trening, uwielbiam takie zabawy W sumie mogłabym tak trenować 3x w tygodniu zamiast siłowni
Tym razem 4 różne tory a na koniec challenge składający się z 3 torów.
Najbardziej spodobał mi się tor, na którym był worek i pionowe rurki, bo w sumie z takimi elementami rzadko się spotykam:
Kolejny tor to elementy występujące na przeszkodzie tzw. "low rig" (nisko nad ziemia, trzeba przejść bez dotykania podłogi). Najtrudniejsze okazało się końcowe wejście na linę:
Oczywiście nie wszystko wychodzi tak dobrze, a przynajmniej nie od razu. Czasem człowiek nie pomyśli od której ręki zacząć i sam sobie zrobi na złość, ustawiając się tyłem do kierunku toru Poza tym dobre rady i odpowiednia technika to klucz do sukcesu. Zrobiłam jeszcze 2 podejścia do tych kółek, niestety nie nagrane i udało się zaliczyć bez problemu
Na koniec challenge, niestety nie zaliczyłam pierwszego toru (nie dotknęłam taśmy). Na poziomych rurkach zaczęły mi się zsuwać rękawiczki, tak że łapiąc kółka miałam pod palcami sporą ilość zwiniętego materiału i chwyt puścił. Szkoda bo nie wiele brakowało Później zdjełam rękawiczki, było łatwiej, jednak skóra na rękach jest w takim stanie, że jeszcze jedna próba więcej i polała by się krew. Gdyby nie te problemy z odciskami już dawno przestałabym ćwiczyć w rękawiczkach:
Uwielbiam taką zabawę i marzy mi się własny tor przeszkód
Dzień 6
Dziś Warsztaty Barbarian Race. Genialny trening, uwielbiam takie zabawy W sumie mogłabym tak trenować 3x w tygodniu zamiast siłowni
Tym razem 4 różne tory a na koniec challenge składający się z 3 torów.
Najbardziej spodobał mi się tor, na którym był worek i pionowe rurki, bo w sumie z takimi elementami rzadko się spotykam:
Kolejny tor to elementy występujące na przeszkodzie tzw. "low rig" (nisko nad ziemia, trzeba przejść bez dotykania podłogi). Najtrudniejsze okazało się końcowe wejście na linę:
Oczywiście nie wszystko wychodzi tak dobrze, a przynajmniej nie od razu. Czasem człowiek nie pomyśli od której ręki zacząć i sam sobie zrobi na złość, ustawiając się tyłem do kierunku toru Poza tym dobre rady i odpowiednia technika to klucz do sukcesu. Zrobiłam jeszcze 2 podejścia do tych kółek, niestety nie nagrane i udało się zaliczyć bez problemu
Na koniec challenge, niestety nie zaliczyłam pierwszego toru (nie dotknęłam taśmy). Na poziomych rurkach zaczęły mi się zsuwać rękawiczki, tak że łapiąc kółka miałam pod palcami sporą ilość zwiniętego materiału i chwyt puścił. Szkoda bo nie wiele brakowało Później zdjełam rękawiczki, było łatwiej, jednak skóra na rękach jest w takim stanie, że jeszcze jedna próba więcej i polała by się krew. Gdyby nie te problemy z odciskami już dawno przestałabym ćwiczyć w rękawiczkach:
Uwielbiam taką zabawę i marzy mi się własny tor przeszkód
6
...
Napisał(a)
wmymiatasz
"Mówisz, że możesz – to możesz. Mówisz, że nie możesz – to nie możesz. Więc sobie wybierz". Mistrz Zen Seung Sahn
https://www.sfd.pl/Dziennik_biegowy_Nadine-t1196269.html
...
Napisał(a)
Sprawna babka!!! Przyjemnie było popatrzeć:)
...
Napisał(a)
Panteon nie czułam brzucha podczas pokonywania toru, ale dziś są lekkie zakwasy
Nadinka, Ajazy, Paatik dzięki Niektóre rzeczy wyglądają na skomplikowane, a wbrew pozorom są łatwe, natomiast inne niby łatwe a okazują się trudne
W każdym razie po tych warsztatach pojawiło się kilka pomysłów urozmaicenia treningu, tylko z czasem kiepsko, ale coś się wymyśli. Muszę też odwiedzić jakiś sklep budowlany
19.02 poniedziałek
Dzień 7
Wspomniałam ostatnio, że w dzień nie czuję głodu, za to dwie noce z rzędu budzę się ok. 3-4 tak głodna, że aż mnie brzuch boli i nie mogę zasnąć
Dziś trochę pobiegałam. Tym razem nie wzięłam Thermo Pump i nie było uczucia ciężkich nóg, biegło się dość lekko, choc trening był ciężki. Myślę, że najlepiej będzie stosować Thermo Pump przed treningiem siłowym, a przed bieganiem sobie daruje, bo komfort biegu zupełnie inny.
Miałam zrobić pomiary kontrolne, ale nie znalazłam centymetra Po ostatnich pomiarach Maluch się nim bawił i... przepadł (centymetr, nie Mały ).
Bieganie
Bieg z narastającą prędkością
W sumie pierwszy raz tego typu trening i przede wszystkim sprawdzenie swoich możliwości Wyszedł mocny, ciężki trening. Zwykle biegam na zasadzie - określony odcinek szybko / przerwa w truchcie, a tym razem zamiast przerwy było co raz szybciej i organizm był w szoku Po 12km byłam już zmęczona.
Pierwsze 2km trucht na rozgrzewkę (6:30), kolejne 4km (6:00 i 5:30) zrobione na ścieżkach, więc było trochę górek, błoto, trawa, lód, śnieg, nierówno, koleiny itp. Mimo to, udało się utrzymać założone tempo bez większych problemów. Reszta zrobiona wokół zalewu, więc przewaga płaskiego (choć małe górki tez są), do tego asfalt i trawa z błotem. 3km z tempem 5:15 i 2km 5:00. Później 1km 4:40 po asfaltowej drodze i na koniec spokojny trucht po polach. Zmęczyłam się
Przy okazji pytanie do doświadczonych biegaczy
Jak biegam szybko, poniżej 5:30 to po kilku kilometrach nogi nie dają już rady, robią się jak waty, brakuje mocy (oddechowo jest ok i spokojnie mogłabym jeszcze biec, gdyby nie brak energii w nogach). Podobnie przy krótkich interwałach typu 20/40, zwykle po 8 uczucie nóg jak z waty. Co z tym robić, jakie ćwiczenia, jakie treningi? Wygląda na to, że nogi silne, ale nie są wytrzymałe. Jak biegam spokojnie (powyżej 6:20) to mogę nawet 20km przebiec, owszem nogi bolą ale nie ma uczucia braku mocy. A szybszy bieg szybko wysysa całą energię
Nadinka, Ajazy, Paatik dzięki Niektóre rzeczy wyglądają na skomplikowane, a wbrew pozorom są łatwe, natomiast inne niby łatwe a okazują się trudne
W każdym razie po tych warsztatach pojawiło się kilka pomysłów urozmaicenia treningu, tylko z czasem kiepsko, ale coś się wymyśli. Muszę też odwiedzić jakiś sklep budowlany
19.02 poniedziałek
Dzień 7
Wspomniałam ostatnio, że w dzień nie czuję głodu, za to dwie noce z rzędu budzę się ok. 3-4 tak głodna, że aż mnie brzuch boli i nie mogę zasnąć
Dziś trochę pobiegałam. Tym razem nie wzięłam Thermo Pump i nie było uczucia ciężkich nóg, biegło się dość lekko, choc trening był ciężki. Myślę, że najlepiej będzie stosować Thermo Pump przed treningiem siłowym, a przed bieganiem sobie daruje, bo komfort biegu zupełnie inny.
Miałam zrobić pomiary kontrolne, ale nie znalazłam centymetra Po ostatnich pomiarach Maluch się nim bawił i... przepadł (centymetr, nie Mały ).
Bieganie
Bieg z narastającą prędkością
W sumie pierwszy raz tego typu trening i przede wszystkim sprawdzenie swoich możliwości Wyszedł mocny, ciężki trening. Zwykle biegam na zasadzie - określony odcinek szybko / przerwa w truchcie, a tym razem zamiast przerwy było co raz szybciej i organizm był w szoku Po 12km byłam już zmęczona.
Pierwsze 2km trucht na rozgrzewkę (6:30), kolejne 4km (6:00 i 5:30) zrobione na ścieżkach, więc było trochę górek, błoto, trawa, lód, śnieg, nierówno, koleiny itp. Mimo to, udało się utrzymać założone tempo bez większych problemów. Reszta zrobiona wokół zalewu, więc przewaga płaskiego (choć małe górki tez są), do tego asfalt i trawa z błotem. 3km z tempem 5:15 i 2km 5:00. Później 1km 4:40 po asfaltowej drodze i na koniec spokojny trucht po polach. Zmęczyłam się
Przy okazji pytanie do doświadczonych biegaczy
Jak biegam szybko, poniżej 5:30 to po kilku kilometrach nogi nie dają już rady, robią się jak waty, brakuje mocy (oddechowo jest ok i spokojnie mogłabym jeszcze biec, gdyby nie brak energii w nogach). Podobnie przy krótkich interwałach typu 20/40, zwykle po 8 uczucie nóg jak z waty. Co z tym robić, jakie ćwiczenia, jakie treningi? Wygląda na to, że nogi silne, ale nie są wytrzymałe. Jak biegam spokojnie (powyżej 6:20) to mogę nawet 20km przebiec, owszem nogi bolą ale nie ma uczucia braku mocy. A szybszy bieg szybko wysysa całą energię
Poprzedni temat
IHS Test nr 5: Z High Kick 2.0 wg Jezoo
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- ...
- 42
Następny temat
IHS Test nr 5: Z High Kick 2.0 wg kabo9
Polecane artykuły