Carles Puyol po prawie miesięcznej przerwie, bardzo chce zagrać w dzisiejszym meczu: "Jestem zadowolony z powrotu na listę. Czuję się obecnie na 100 procent." Katalończyk czekał z niecierpliwością na wyleczenie kontuzji i po trzech meczach przerwy, wraca dzisiaj na Camp Nou w spotkaniu z Malagą.
Wychowanek klubu nie grał od 25 marca, czyli meczu pucharu UEFA z Celticiem Glasgow, w którym nabawił się kontuzji. Uraz ten wykluczył go z trzech spotkań ligowych a dokładniej z Villarreal, Valladolid oraz Betisem.
Frank Rijkaard przyznał, że linia obrony Barcy będzie opierać się na Carlesie i Oleguerze. Puyol bardzo chwali sobie postawę swojego kolegi, określając go rewelacją sezonu: "Oleguer przyszedł w trudnym momencie i spełnił pokładane w nim oczekiwania. Ci którzy widzieli go w niższych drużynach, poznali jego klasę. To bardzo ważny zawodnik, który wiele może pomóc. Nikt nie spodziewał się, iż będzie grał tak dobrze, robiąc postępy z meczu na mecz. Jedna osobiście wiedziałem, że mamy świetnych zawodników w szkółce."
Puyol wyraził swą radość z powrotu do zespołu, jak również decyzji jaką podjął Komitet Gier w sprawie kartki Víctora Valdésa w meczu z Betisem: "Dla mnie była to perfekcyjna gra (Daniego -dop.red)." Defensor Blaugrany skomentował również dużą ilość czerwonych kartek zespołu (13 w tym sezonie): "Sędziowanie spotkania jest rzeczą bardzo trudną i zawodnicy powinni w tym pomagać. Czasem, niektórzy piłkarze starają się nabrać arbitra." - tajemnica poliszynela jest, iż miał na myśli Daniego, który 'wywalczył' rzut karny.
Carles przyznał również, iż w zespole istnieje "chęć wzięcia rewanżu", co nie powinno dziwić po przegraniu w Maladze 5-1: "Rezultat pierwszego meczu wyrządził nam wiele szkód. Mamy w pamięci tamto spotkanie i dzięki temu zagramy z większą determinacją i nie pozwolimy sobie na relaks." Obrońca Barcy ambitnie przyznał, iż zespół musi dodać do swego konta 18 punktów, jeśli myśli o mistrzostwie: "Każde kolejne spotkanie jest równie ważne, najważniejsze i nie myślimy o drugiej pozycji a o wygrywaniu kolejnych spotkań."
Puyol, w odróżnieniu od Franka Rijkaarda, nie uważa by zespół czuł większą presję, grając na Camp Nou, ale zwrócił uwagę na trudność gry w roli gospodarza: "Nie ma kwestii większej presji u siebie czy na wyjeździe, jednak jest to dla nas trudniejsze, ponieważ zespól jest bliżej kibiców."
*trening czyni mistrza*