DZIENNIK!

FighterX

Co Ty, ja potrafię godzinę jeść przy stole i wpadnie jakieś kilka tys kcal.

nie usiedziałbym... dla mnie to by była teraz katorga

ja nie mam z tym problemu :)

i dziś bez treningu, co nie znaczy, że bez walki
dwa d****e mi się trafiły w pracy... jeden z gazem. Wyciągnął ten gaz i zaczął straszyć, od razu dostał liścia na gębę, zalał się krwią...policja, pogotowie cała procedura.
Przed chwilą wróciłem z komisariatu... czy Ci idioci naprawdę myślą, że jak mają gaz czy jakieś narzędzie to są kurva niezniszczalni? Jeszcze bardziej mnie tym podkurviają...
Inna rzecz, że lekki katar się pojawił i już lecę z dużą dawką wit. C

miałem dziś odpoczywać, zadzwonił kolega czy idę na matę...nie zastanawiałem się ani chwili
ależ porobiliśmy zapasy !!
normalnie kocham ten sport, te wszystkie zbicia, wykluczania do rąk, wykorzystywanie siły przeciwnika i rzuty boks i zapasy i więcej w tej klatce mi nie trzeba, łapy mam ciężkie...więc jak nie zapasami to boksersko wykończę

w treningu cały czas,
dzisiaj dużo siły robionej z partnerem
tu krótko potreningowo:

Podpowiedz dla kolegi żeby amortyzował upadek uderzeniem dłonią w matę, bo za każdym razem leciał jak wór ziemniaków i jęczał z bólu, a przecież wcale mocno nim nie rzucałeś. On nie ma tego nawyku nawet przy takiej luźnej zadaniówce to tym bardziej nie będzie miał przy rzutach na ilość kiedy partner rzuci nim 30-40-50 razy pod rząd

antek098

miałem dziś odpoczywać, zadzwonił kolega czy idę na matę...nie zastanawiałem się ani chwili
ależ porobiliśmy zapasy !!
normalnie kocham ten sport, te wszystkie zbicia, wykluczania do rąk, wykorzystywanie siły przeciwnika i rzuty boks i zapasy i więcej w tej klatce mi nie trzeba, łapy mam ciężkie...więc jak nie zapasami to boksersko wykończę

Najważniejsze to mieć satysfakcję i radość ;)

Gats 2

Podpowiedz dla kolegi żeby amortyzował upadek uderzeniem dłonią w matę, bo za każdym razem leciał jak wór ziemniaków i jęczał z bólu, a przecież wcale mocno nim nie rzucałeś. On nie ma tego nawyku nawet przy takiej luźnej zadaniówce to tym bardziej nie będzie miał przy rzutach na ilość kiedy partner rzuci nim 30-40-50 razy pod rząd

z czasem ogarnie,
tak to jest jak się trenowało kickbox przyszło do parteru i mimo robienia dużej ilości padów nie ma tego nawyku wcale.
Na sekcji staramy się od siebie uczyć, ja np nie potrafię kopać wysokich kopnięć, mam bardzo mocne niskie kopy i kolana ale te wysokie ni w ząb...
i nie umiem parteru, wychodzi mi tylko jakiś antyparter same ucieczki z duszeń, dźwigni.

Ronnie - dokładnie !!

Wczoraj była mata, dobry zajazd sobie zrobiliśmy... technika, 7 rund po 5 minut, zadaniówki i wykończenie tabatą
dziś z kolei byłem na siłce i odnowie biologicznej, nie jest źle z siłą bo 110kg zarzuciłem na pierś 2x z ziemi, 80-tką kilkanaście
a waga moja teraz 92,7 na czczo. No i tam jeszcze jakieś pierdoły siłowe porobiłem na siłowni i relaks

kolejny raz w palnik !
jedziemy z tym Panie i Panowie !

dziś było G&P
worek minuta + pompki minuta x10, czyli 20 minut ciągłej pracy....zajechało to dobrze
to potem jeszcze 3x5 minut tarcze na glebie z obejściami pozycji itp
na koniec dojechanie ciężko kark i barki, 15kg na łeb i 3 minuty pracy prostowanie, jak już nie mogłem zrobić pełnego powtórzenia to chociaż trzymałem głowę w pionie, weszło w karczysko...szyja w zaniku już od dawna i podciąganie kettli wzdłuż tułowia też 3 minuty

a na jutro przewidziane zapasy z gumami i inne ciekawe rzeczy

Dziś tajski boks
i wejścia w nogi z gumami, siła z partnerem. Dojechany jestem porządnie..
siłowo jest miód malina