SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

DZIENNIK!

temat działu:

Strength & Endurance

słowa kluczowe:

Ilość wyświetleń tematu: 106765

Nowy temat Temat Zamknięty
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 4064 Napisanych postów 45434 Wiek 3 lata Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 347421
QUEBLO
jaka kura,post jest kurva


Jaki znowu post ?

„I would like to be the first man in the gym business to throw out my scale. If you don't like what you see in the mirror, what difference does it make what the scale says?„

Pilny student Vincea.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
QUEBLO Moderator
Ekspert
Szacuny 2362 Napisanych postów 30609 Wiek 40 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 270708
środa popielcowa byla

"Będąc na diecie najważniejsze jest, by wieczorem zasnąć, zanim się zechce żreć"

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 412 Napisanych postów 11788 Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 125319
QUEBLO
środa popielcowa byla


oczywiście,

dziś trening zaliczony, lekki co prawda, ale zawsze
byłem na seminarium z Krav Magi - techniki interwencyjne, wszystko fajnie, ale niektóre techniki były kompletnie w mojej ocenie nie użyteczne. W zasadzie to można spojrzeć na to z różnych stron np technika obrony, gdy ktoś złapie nas oburącz z tyłu przy uwięzionych rękach własnych, jako obrona zejście nogami lekko w dół, zrobienie sobie luki dla barków i ucieczka w bok z tej pozycji....to jest widowiskowe, nie powiem, ale aż się prosi o mocną kontrę w postaci dźwigni na kark albo mocnym wyniesieniem do góry i rozbiciem o matę... inna obrona : w półdystansie uderzanie łokciami - łokcie są użyteczne, ale i przy tym pas pozostaje bezbronny...szybkie wejście i samą wagą ciała obalenie. Nie trzeba wiele robić. Zwłaszcza, że pokazana była sytuacja w walce 1 na 1.

Potem ten instruktor poznał się na mnie, że trenuję i poprosił o pokazówkę.
Jego zadaniem było uwolnienie się tymi technikami, które pokazał - moim robić wszystko by go obezwładnić/ zmusić do poddania. To nie trwało nawet 5 sekund. Faktycznie tak było, że najpierw błyskawicznie zszedł nogami by zerwać moją klamrę zapiętą z tyłu, ale nie przewidział najwyraźniej tego, że ja z tymi nogami zejdę razem z nim.... on półprzysiad, ja półprzysiad - wyniesienie z klamry do góry, skręt bioder na prawą i centralnie klatką i twarzą w matę - nie obroni się, ręce ma przecież zablokowane, a w powietrzu w ogóle obrona nie jest możliwa. Gdy człowiek traci kontrolę z podłożem włącza się lekka panika/stres. Do tego waga ciała i siła robią swoje. Potem gadaliśmy i wymienialiśmy się doświadczeniami, nie powiem te kopnięcia boczne na kolano były mega, tak samo stompy na stopy, ale z reszty bym nie skorzystał w wypadku interwencji na agresorze. No gdzie bić łokciem przy wadze ponad 100kg.....totalne zniszczenie. Nie wolno tego robić, ale obalenie czy wyniesienie już daje mocną dominację. Cenię krav magę za te cywilne obrony, ale kurde... na zawodnika to nie zadziała. Chociaż widowiskowe jest bardzo.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 412 Napisanych postów 11788 Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 125319
no i zaliczyłem 2 trening dzisiaj...mam nierówno pod sufitem, ale z drugiej strony...
deszcz padał, siąpiło, to co miałem się zamknąć w 4 ścianach i czytać książki jedna po drugiej albo filmy oglądać? poszedłem się poruszać na matę...

znalazłem klub całkiem niedaleko i dziś zrobiłem pierwszy trening BJJ bez GI. Całkiem przyjemna sprawa. Wbijali mi te łokcie w uda i kolce biodrowe bym puścił zamkniętą gardę, ale nogi silne....nie puściły. Siłowo się czuje wyśmienicie, nawet trochę wypoczywałem mimo, że w mocnym uścisku. Nie można było rzucać, a już byłem krok od tego...miałem gościa z wagą prawie 130kg, też silny wiadomo...ja zero techniki, nie chciałem się już męczyć przechodzeniem tej gardy, podniosłem go do góry, prawy bark wsadziłem pod jego prawą nogę i chciałem rzucić półsuplesa, ale ktoś krzyknął "STOP! nie wolno rzucać!" ostatecznie go obszedłem. Inny gość dłużej trenujący chciał mi wyciągnąć balachę, obszedłem nogi okrakiem i po prostu na nim siadłem, puścił momentalnie. Fajna dźwignia, ale kurde... jednocześnie też najprostsza do tego by wyłapać najbliższą nogę, wynieść na wysokość swoich barków i rzucić po skręcie z prawego biodra...na dwoje babka wróżyła.

Coś innego niż zapasy, mniej też męczące. Spodobało mi się. Będę to też robił na pewno.
boks i zapasy i nic więcej do szczęścia nie trzeba by być dobrym na tyle, zeby zadać i mocną bombę i zaraz po tym złapać i rzucić/rozbić czy obalić.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 412 Napisanych postów 11788 Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 125319
i po sparingach MMA

walczyłem 5 rund po 5 minut. Wydolnościowo jak na tą wagę (niecałe 102kg) jest super. Myślałem, że nie dam rady, jednak miło się zaskoczyłem.
walczyliśmy w rękawicach bokserskich... spróbujcie w nich chwycić w klamrę - nie ma szans, zawsze wychodzi niedopięta. To duży minus.
Miałem 5 sparingpartnerów - dobraliśmy się wagowo, najlepiej mi się walczyło z kolegą 195cm wzrostu, 107kg na wadze...najwięcej umiał i najwięcej akcji na sobie zrobiliśmy.

Boksersko - rewelka, zaskakiwałem tym, lecz muszę uwazać na różne kopnięcia zwłaszcza te boczne. W pewnym momencie chciałem wejść w nogi i kolega tak samo....zderzyliśmy się głowami....ja nos rozkwaszony on pod okiem mocne krwawe podbiegnięcie, które potem napuchło..źle się walczy jak leci z nosa, ta krew dostaje się do oczu przy odbiciu ciosów od rękawic czy nawet przy zwyczajnych zbiciach. Musiałem sobie to zatamować jak skończyła się runda. Kolega próbował mnie rzucić uchi-mata, zaparłem się na tych nogach, nie rzucił za to mi się udało go wynieść, ale mi się wyślizgnął bo klamra niedopięta przez te rękawice... życie.

Kolejny kolega próbował mnie zadusić gilotyną, co było nieudolne. Naprawdę mam gruby kark, musiałby czysto wejść na jabłko Adama by ją solidnie zapiąć...podniosłem go na tej zapiętej ręce, a drugą rękę wsadziłem pod jego lewą pachwinę, wyniosłem i chciałem rzucać, ale jak go trzymałem w górze to zaczął klepać. Zadowolony z tego jestem, bo to jednak pokazuje, że nie jestem aż takim leszczem jak mi się wydawało. Chłopaki czynnie startują w zawodach z osiągnięciami, a udaje mi się ich odklepać czy tam zaboksować. Podszkolę jeszcze chwilę parter i sam wystartuje.

Jedno co mi się nie podobało - strasznie się podpalają, nie wiem czy to wynik charakteru/zacięcia czy po prostu braku kontroli emocji. Sztuką jest dostać bombę i bez złości, z chłodnym umysłem oddać. Tego się nauczyłem boksując...złość, agresja, takie niezdrowe emocje powodują iż tracimy mnóstwo energii i w ten sposób walczyć się nie da na takim dystansie. A zawsze trzeba być przygotowanym na długi dystans a nie liczyć na 1 szczęśliwy cios czy rzut.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 412 Napisanych postów 11788 Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 125319
wczoraj ciężko zapasy i seminarium z krav magi cz.2
dziś ciężko zapasy, dobrze, że tydzień się już kończy bo mam zmęczenie materiału
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 4064 Napisanych postów 45434 Wiek 3 lata Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 347421
Jedno co mi się nie podobało - strasznie się podpalają, nie wiem czy to wynik charakteru/zacięcia czy po prostu braku kontroli emocji. Sztuką jest dostać bombę i bez złości, z chłodnym umysłem oddać. Tego się nauczyłem boksując...złość, agresja, takie niezdrowe emocje powodują iż tracimy mnóstwo energii i w ten sposób walczyć się nie da na takim dystansie. A zawsze trzeba być przygotowanym na długi dystans a nie liczyć na 1 szczęśliwy cios czy rzut.

Zgadza się, pod wpływem emocji nie kontrolujemy tego co robimy a w walce trzeba myśleć. A co sądzisz chociażby o strategii Tysona ?
On był zawsze mocno narwany.

„I would like to be the first man in the gym business to throw out my scale. If you don't like what you see in the mirror, what difference does it make what the scale says?„

Pilny student Vincea.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 272 Napisanych postów 3943 Wiek 28 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 80252
nam na karate mówili własnie zeby nie myslec tylko jakby oczycic umysł i koncentrowac sie na wyczuwaniu rywala

Dziennik treningowy:
https://www.sfd.pl/DT__Qitr-t1124453-s14.html

Zapraszam

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 412 Napisanych postów 11788 Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 125319
ronie220
Jedno co mi się nie podobało - strasznie się podpalają, nie wiem czy to wynik charakteru/zacięcia czy po prostu braku kontroli emocji. Sztuką jest dostać bombę i bez złości, z chłodnym umysłem oddać. Tego się nauczyłem boksując...złość, agresja, takie niezdrowe emocje powodują iż tracimy mnóstwo energii i w ten sposób walczyć się nie da na takim dystansie. A zawsze trzeba być przygotowanym na długi dystans a nie liczyć na 1 szczęśliwy cios czy rzut.

Zgadza się, pod wpływem emocji nie kontrolujemy tego co robimy a w walce trzeba myśleć. A co sądzisz chociażby o strategii Tysona ?
On był zawsze mocno narwany.


to bardziej strategia jego trenera Cusa D'amato.
Cus Damato był zapatrzony w bokserów, którzy walczyli w mocnej ofensywie, nisko na nogach - peek a boo.
Torres, Patterson i jeszcze kilku innych bokserów walczyło w dokładnie podobnym stylu. Wynika to z przysadzistej budowy ciała + z tego, że jak zejdziesz nisko na nogach to większość bokserów się gubi i irytuje jednocześnie, wiedzą, że mają Cię blisko a nie są w stanie Cię trafić. Dynamiczny styl walki nie zawsze też oznacza uzewnętrzniania emocji. Osobiście np mam agresywny styl walki, jeśli chodzi o ciosy czy rzuty, ale w środku jestem spokojny. Problem jest wtedy, gdy zaczynasz się złościć i mimo, że bijesz z całej siły to robisz to haotycznie, nieskładnie, wyłącza się koordynacja.
Generalnie jak bijemy - to używamy nóg. Bijemy zawsze nogami - całe ciało musi zostać włożone dla nokoutującego ciosu. Generalnie czy to boks czy zapasy czy tajski boks najważniejsza jest zawsze praca bioder i nóg. Mocny rzut zawsze z mocnego odkręcenia z biodra, tak samo przy ciosach czy kopach

Tyson z czasem miał problemy z psychiką, bo zamiast trenować to on zabawiał się z prostytutkami, posypywał proszkiem i wierzył bezgranicznie swojemu Judaszowi - Don Kingowi.
Jako jeden z niewielu w bokserskim światku wiedział jak używać głowy - dosłownie. Trenował kark bardzo intensywnie, czego nie widać u innych.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 412 Napisanych postów 11788 Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 125319
Qitr
nam na karate mówili własnie zeby nie myslec tylko jakby oczycic umysł i koncentrowac sie na wyczuwaniu rywala


rywala nigdy nie da się wyczuć i lepiej z takim podejściem podchodzić do walki.
Naprzeciw nas też jest osoba myśląca i trenująca, będzie wykonywać akcje przewidywalne by nas zmącić, zwodzić...aż tu nagle wyskoczy z czymś czego się nie spodziewamy.
oczywiście, że umysł musi być wolny od emocji, ale też i musi być pełna koncentracja i szukanie swojej szansy na różnych płaszczyznach walki.
Nowy temat Temat Zamknięty
Poprzedni temat

Redukcja a system treningowy.

Następny temat

ALTERNATYWNY TRENING DLA KAŻDEGO! [art]

WHEY premium