Jezoo - road to double 40

zercher ryje po lapkach nie ?
ale najgorsze nie jest samo wstanie , na koniec jak odłożysz sztange za gleboko na uda ..... mozna nie wstac

Mi już łapki się przyzwyczaiły no ale nie biorę takich ciężarów jak Ty więc nie mogę zbytnio porównać stopnia bólu. To wstawianie dla mnie również najgorsze a ja nie mogę zrzucić sztangi na posadzkę bo będę musiał iść piętro niżej po nią Przez to mam blokadę psychiczną przed większymi ciężarami.

problem jest ze nie ma jej jak Zrzucić mozna sturlac , ale to grozi wyłamaniem kolanek , nie ważne czy do przodu czy do tylu

Tobie to chociaż na siłowni ktoś pomoże a u mnie żonka raczej tyle nie podniesie a często jestem sam podczas treningu więc mógłbym się pożegnać z kolanami

Rozpocząłem trzeci tydzień z Dorianem więc czas na małe podsumowanie. Pomiary robione bez pompy, bo tak to za każdym razem wychodzą inaczej.
Wymiary:
Waga rano: 79,9kg (przed 79)
Pas: 82,5 cm (przed 82)
Klatka: 116,5 cm (przed 114)
Przedramię: 31,7 cm (31,8)
Udo: 64 (64)
Łydka: 39 (39)
Ramię: 39,1 (39)
Barki: 125 (przed nie mierzyłem)
Biodra: 98,5 (przed nie mierzyłem)
Coś tam jakby się ruszyło. Widać, że trochę tłuszczyku doszło i w obwodach też lepiej. Milimetrowych różnic nie liczę, gdyż mogą być spowodowane normalnym funkcjonowaniem. W pasie doszło pół centymetra ale to pewnie przez to, że mięśnie core trochę zwiotczały bo nie trenowałem brzucha.

Wrzucam filmik z pozowania. Wiem jestem blady jak doopa Będę wdzięczny za ocenę i wskazówki co poprawić.

Podoba mi sie najszerszy i plecy,trzeba sporo dystansu do siebie nie bedac czynnym zawodnikiem na takie pozowanie gratuluje odwagi.Uda konkret.


Zmieniony przez - drazekm w dniu 2017-10-07 22:23:42

Dzięki Pierwszy raz pozowałem do kamery i się stresowałem. Następnym razem się trochę napompuję to będzie dużo lepiej. Żona już mnie skrytykowała po nagraniu filmu

Najtrudniej być Mesjaszem we własnym kraju.... chciałam powiedzieć ze żona to najsurowszy krytyk!

Lubię to zdanie i często je ojcu powtarzałem ale to długa historia. Dzięki żonie ćwiczę, nie pije i to ona mnie motywuje i wygania z wyra na trening. Ma prawo krytykować

WOW
jest git !