Przysiad ze sztangą 4x12
12x40kg 12x40kg 12x40kg 12x40kg
12x37,5kg 12x40kg 12x40kg 12x40kg
12x37,5kg 12x37,5kg 12x37,5kg 12x37,5kg
12x30kg 12x35kg 12x35kg 12x37,5kg
12x10kg, 12x20kg, 12x20kg, 12x20kg
Hip thrust
8x60kg 8x60kg 8x60kg 8x60kg
8x60kg 8x60kg 8x60kg
8x30kg 8x40kg 8x40kg 8x40kg
2x25kg
Martwy ciąg 4x8
8x40kg 8x40kg 8x40 8x40kg
10x30kg 10x30kg 10x30kg 10x30kg
Wiosłowanie sztangą 4x12
12x25kg 12x25kg 12x25kg 12x25kg
10x30kg 10x30kg 10x30kg 10x30kg
Wyciskanie sztangielek leżąc 4x12
12x12kg 12x12kg 12x12kg 12x12kg
12x8kg 12x12kg 12x12kg 12x12kg
Unoszenie sztangielek bokiem w górę 4x12kg
12x12kg 12x12kg 12x12kg 12x12kg
12x12kg 12x12kg 12x12kg
12x8kg 12x12kg 12x12kg 12x12kg
12x8kg, 12x8kg, 12x8kg, 12x8kg
Wyciskanie sztangielek siedząc 4x8
8x12kg 8x12kg 8x22kg 8x12kg
8x8kg 8x8kg 8x8kg 8x8kg
Wyciskanie francuskie sztangielki 4x8
8x8kg 8x8kg 8x8kg 8x8kg
8x6kg 8x8kg 8x8kg
12x6kg, 12x6kg, 12x6kg, 12x6kg
Uginanie sztangi 3x8
8x12,5kg 8x12,5kg 8x12,5kg
8x8kg 8x12kg 8x12kg
8x8kg, 8x8kg, 8x8kg
Unoszenie nóg w podporze 3x15
Deska 2x max
I Dzień świąt - jestem z siebie niebywale dumna, w ciągu całego mojego życia to pierwszy dzień świąt, kiedy jadłam normalnie, nie wrzuciłam się na jedzenie, nie jadłam do bólu brzucha, myślę że do 1900kcal zjadłam, jajka na śniadanie, na obiad królik i 100g klusek , polane sosem, zjadłam 1,5 kawałka ciasta, a właściwie po 3 rodzaje ciasta po 1/3 kawałka :) na kolacje jakieś wędliny, myślę że poszalałam w rozkładzie z tłuszczami. Pomijając święta, zauważyłam że najtrudniej mi zmieścić się z ilością tłuszczy, zawsze myślałam że jem "chudo" a z tłuszczami mogłabym bez problemu poszaleć.
II Dzień świat- dziś bez treningu i miska katastrofalna, poszłam całkiem po bandzie, liczba kalorii liczona raczej tysiącach i do tego alkohol. Nie mogłam się opanować :(
Od jutra wracamy na dobre tory, poniżej jadłospis na jutro, jestem świadoma że za dużo nabiału jest ale mam otwarte mleko i kilka serków wiejskich, muszę się tego pozbyć. Na obiad mam roladę śląską/zrazę wieprzową, nie ma tego w katalogu więc jakoś zaimprowizowałam.
Kupiłam mąkę kokosową, komosę ryżową i erytrol więc moje kulinarne możliwości się zwiększą. Kupię też kawał schabu i podzielę na kawałki aby mieć do pracy.
Z ręką gorzej, odwinęłam opatrunek aby skóra pooddychała, zapomniałam się i wszystko odarłam o drewniany stół, krwawi i ropieje.. :( Nie wiem czy dam radę znowu chwyta sztangę, zobaczymy jutro.
Zmieniony przez - kaka21 w dniu 2017-04-17 22:48:22