11/11/2016
jestem
no może prawie, bo niestety przez kolejne kilka miesięcy siłownia odpada całkowicie
niestety...
zawsze chciałam spróbować jogi, mam nadzieję, że teraz będzie na to właściwy moment
nadal źle się czuję, bardz męczą mnie podstawowe czynności takie jak wyjście po schodach do sypialni na pięterku, stanie przy garach czy nawet mycie włosów pod prysznicem... przykre to jest
postanowiłam się za to ogarnąć dietetycznie, już od 2tygodni zaczełam jeść, niestety jem 2/3 czyste porządne małe posiłki a resztę uzupełniam słodyczami
raz, że smaku brak, dwa, że się nie wie, co by się zjadło, trzy, że po ugotowaniu basmati z kurczakiem zmęczenie przeogromne i trzeba się położyć, cztery, że mam za sobą historię z ciągami do słodyczy i jak raz posmakuję to później trudno mi się uwolnić
...także w planach powrót do prowadzenia dziennika
łatwiej nad sobą panować niż publicznie przyznać się do słabości i porażki