Dziękuję dziewczyny za głos rozsądku
Pomierzę jutro dokładnie, ale patrząc ma mój brzuch nie wróżę stabilnych wymiarów. Wprawdzie wciąż oczekuje na @, ale nnooo nie lubię wymówek.
Paula - wiem wiem, że waga do kosza i nie ma sensu jakkolwiek się nią kierować. Bardziej chodzi mi o dobre samopoczucie i tendencję stabilizacji wymiarów, ale no może fakt, że muszę jeszcze poczekać.
Nerwusik -trudno mi troszkę zaakceptować stan przybierania na wadze, wiem, że dużo tu cierpliwości trzeba, co zdecydowanie nie jest moją mocną stroną.
Lubię dawać z siebie 100% i widzieć tego efekty, nawet małe, ale masz rację, że muszę troszkę ustabilizować organizm. Heh to ukochany musiał cierpliwy być
Joanna tu trafiłaś w samo sedno...
Długo funkcjonował na deficycie, w sumie sama stukam się w głowę jak ja miałam siłę na te fitnessy, na 15 000 kroków dziennie, na późne chodzenie spać i wczesne wstawanie, na takie aktywnościowe adhd.
Kortyzol- to dla mnie nowość, nigdy nie zastanawiałam się nad tym, że może być za wysoki. No ok praca stresująca, ale przecież ruszam się 5xtydz fitness + teraz siłka, więc jak mógł sobie tak rosnąć? Melisę pijam na noc, zieloną herbatę w ciągu dnia. Ale muszę się poedukować na ten temat by ogarnąc temat jakoś sensownie.
Coś jest z tym puchnięciem ciała, bo po każdym treningu gdy zwiększam nawet trochę obciążenie to mam taki efekt.
Co do aktualnej wagi czy też wymiarów to wiesz osobista perspektywa zawsze jest inna, ale dobrze usłyszeć opinię osoby patrzącej z innej perspektywy :)
Dzięki Kochana za mądre słowa
No nic to jutro endo, potem pewnie badania i dalsze kroki.
Zmieniony przez - beatrice w dniu 2016-08-31 22:34:55