podciąganie na drążku podchwyt
CC x 7
+5kg x 7
+10kg x 5
+20kg x 6+ 15kg x 1
+20kg x 5+ 15kg x 2
+20kg x 5+ 15kg x 2
+20kg x 4+ 15kg x 3
+15kg x 7
dramatu nie było
a wieczorem jeszcze wpadła jazda na rolkach.
29.05
pompki z nogami na podwyzszeniu
+15kg x 13
+15kg x 13
+15kg x 13
+15kg x 13
wyciskanie żołnierskie worka bułgarskiego
+33kg x 13
+33kg x 13
+33kg x 13
+33kg x 13
scyzoryki z piłką
CC x 14
CC x 14
CC x 14
CC x 14
woodchopper
+5kg x 50
+5kg x 50
+5kg x 50
całosc w ogóle ciężko szła. Od początku brakowało sił.
Potem jeszcze bieganie wpadło,łącznie coś koło 40min biegu.
30.05
podciąganie na drążku podchwyt
CC x 7
+5kg x 6
+10kg x 5
+20kg x 6+ 15kg x 1
+20kg x 5+ 15kg x 2
+20kg x 5+ 15kg x 2
również bez mocy. Nawet technicznie czułem że jest słabiej,ciężej było utrzymywac wymaganą pozycję.
Tylko 3 serie robocze bo dziś wpadnie podciąganie bez obciażenia.
martwy ciąg na jednej nodze
+53kg x 10
+53kg x 10
+53kg x 10
całkiem dobrze, dość spory zapas i nawet nie było zbytnich problemów z utrzymywaniem równowagi
szrugsy
+53kg x 22
+53kg x 22
+53kg x 22
tu 2 powt wiecej niż ostatnio. Pierwsza seria bexz problemów, dwie kolejne również ze sporym zapasem ale już nieco ciężej niż pierwsza.
Po wszystkim,rolki. Około godziny jazdy.
Zaczynam już jednak być mocno zmęczony łaczeniem biegów/jazdy z cwiczeniami domowymi. Dwa razy z zrzędu zaspałem do pracy, rano czuje się jak flak...inna sprawa że nie wliczam do wypisek codziennej jazdy na rowerze do prawy,a to w końcu 10km w jedną stronę.
W każdym razie,dzis już ostatni raz,połączenie treningu domowego z bvieganiem. Kolejne dwa dni będą tylko rolki i bieg,piątek wolny,a w sobotę zawody SPARTAN CUP
"Będąc na diecie najważniejsze jest, by wieczorem zasnąć, zanim się zechce żreć"