- mam 28lat
- pracuję niby fizycznie, ale jest to praca lekka, nie typowo budowlany zap****** ;)
- mam ciut ponad 190cm
- kiedy ostatnio się ważyłem, waga pokazała 80,3kg, pod pępkiem około 84cm, było też i 10cm więcej
- kilka lat temu było 103kg i sam tłuszcz, tzn. w łapie było jakieś 42cm, ale samego smalcu
- rok temu było 79 i też sam tłuszcz - taka moja budowa, ręce i nogi średnio-patykowate, brzuch i klata otłuszczone, boczki też syte
- na siłkę kilka lat temu chodziłem systematycznie, ze 2-3 lata, wiadomo bywały przerwy ale wtedy było ich mało. Mimo to doszedłem do 100x1 na klatę przy warze 103kg, naprawdę starałem się wtedy ale nie szło... w łapie było max 43 na pompie, tłuste jak podgardle świni. Od tamtego czasu co jakiś czas biorę się za siłkę, ale brak efektów szybko mnie demobilizuje. Z trzymaniem diety nie mam problemów, ogólnie podoba mi się od jakiegoś roku/dwóch LC, no ale jak mówię nic nie idzie.
- od listopada stosuje coś jak CN. Jem dopiero od 13-14, nie mam z tym większego problemu. Na początku szło słabo, teraz widzę już sporą poprawę, ale do niskiego BFu jeszcze daleka droga.
- śledzę blog Solarosa, D&F, faftaqa. Inne też od czas, do czasu
W zeszłym tygodniu miałem wymuszoną przerwę od wysiłku, pierwsza przerwa od listopada, od poniedziałku wróciłem i pomyślałem, że może dzienniczek będzie czymś fajnym, jak nie będzie to umrze śmiercią naturalną;) Wpisy będą pewnie w dni treningowe, bo w nietreningowe nie ma co pisać. Ustaliłem sobie obecnie kalorie na poziomie 2400kcal DT i 1800-1900 DNT. Jak to się rozkłada w makroskładnikach zobaczycie sami. Aktualny cel to wypalenie całego tłuszczu by przygotować się do pierwszej od 10 lat masy;)
Treningi jakie wykonuję to FBW x3 + halówka x1 + czasem jakiś rower turystycznie, spacery z psem. Biegać już mi się nie chce, choć jeśli trzeba to coś tam jestem w stanie przebiec. Rekordów siłowych nie wypisuje bo były dawno i to pewnie nie prawda. Oki. Start.