już kiedyś w innym dziale próbowałem założyć blog.Nic nie wyszło.Nie będę się rozpisywał na ten temat.To moje drugie podejście.
O IF slyszałem już kiedyś,ale nigdy nie brałem go pod uwagę. Dziś,dzień wolny od pracy,to zacząłem szperać w internetach i przyszło olśnienie.Może to jest to?! Próbuję i liczę na Waszą pomoc,bo pytań będzie sporo. Wyjaśnienie o co chodzi z tym "bez spiny". Mam wyjątkowo nieregularne godziny pracy(w kuchni),więc nie będę się podłamywał jesli trening wypadnie w czasie "uczty" itp.
A teraz krótko o mnie:
wiek:35 lat
staż: na serio i regularnie od miesiąca,ale tak chaotycznie,to od kilku miesięcy.
waga:107,3kg
praca:raczej fizyczna
Okno żywieniowe na początek 13-21.
Plan treningowy:http://www.bodybuilding.com/fun/lee-labrada-12-week-lean-body-trainer.html
Suple:białko,BCAA,witaminy,Omega-3,
Dieta:ok 2500kcl.
Typ: endomorfik(powącham pączką czy innych wypieków i od razu tyję:)
Dodam,że waga kiedyś dochodziła do 120kg,dużo cardio i mało jedzenia(w tamtym okresie nawet nie słyszałem o pojęciach makro itp.)dały spadek do 102kg,a potem nie wiem kiedy 112kg waga pokazała.
I tu pierwsze pytania. Czy nie za dużo kcl? Czy makro musi być jakoś konkretnie trzymane czy wystarczy byle się zmieścić w bilansie i na oko jeść dużo białka? Stawiam na białko,bo schudnąć "ładnie",głównie z tłuszczu,nie mięśni. Jeszcze dziś wrzucę zdjęcia. Pozdrawiam.