PoTreningu.pl - Małgorzata OTTO - Mistrzyni POLSKI

"wyglądasz jak facet" nie jeden facet chciałby takiego faceta

Anubis - fakt
A tak to w 90% zwykła zazdrość babek, że innej się udało i wygląda dobrze, a facetów bo mamy większe mięśnie niż oni

Anubis - proszę Cie. Coś w tym jest co Gośka pisze - jutro skrobnę coś od siebie w tym temacie. Swego czasu nawet od mojego ojca słyszałem, że moja żona ma ramion jak "mutant"

Dobra to durzucę swoje 3 grosze żebyście zobaczyły że coraz więcej jest dziewczyn które podziwiają takie sylwetki. Od jakiegoś czasu po cichutku podglądam dzienniki Megan i Sforci no i zazdroszczę... ale nie w sensie że fuj i obrzydlistwo. To jest piękne. Piękne, umięśnione i pewne siebie kobiety. Zdrowa dieta. Te zdjęcia i uśmiechy. Ja też staram się nie powiem,ale wychodzi czasem lepiej czasem gorzej. Ogólnie dążę do takiej sylwetki jaką macie Wy.
Społęczeństwo jest takie a nie inne.Rządzą nimi stereotypy. Może za 50lat wszyscy już będą nastawieni na takie sylwetki kobiet i mężczyzn. Na siłę ludzie się nie zmienią. Ja już się przestawiłam na zdrowe odżywianie, trening siłowy. Wierzę w to, rozumiem i chcę tego.
Nawet pokazałam bratu (23l) fotkę Sforci z nad morza, tuż po zawodach. Porównianie dwóch zdjęć w kostiumie,tyłem. Zapytałam która mu się bardziej podoba... wybrał po prawej. Powiedział że nie podobają mu się faceci, że za duże ramiona na tym drugim. Ale to że brak boczków, szczypłe uda, jędrne pośladki-nie zauważył. Zrozumiałam... to jeszcze te myślenie,niedocenianie umięśnionej kobiecej sylwetki,bo to tylko facet może mieć umięśnione ramiona. Dlatego kobiety działacie dalej i miejcie gdzieś te głupie komentarze ludzi. Ja podziwiam kibicuję i kto wie... może kiedyś dołączę ale nie, nie na scenie to nie dla mnie

Heheh, a wiecie co jest zabawne? Że niby się interesuję sportami sylwetkowymi, niby siedzę w temacie, a jak pojechałam z Ladiesami do Opola...to byłam w szoku jakie te bikiniary są szczuplutkie i filigranowe. Jak zobaczyłam Kasię Chłopecką na obiedzie w sukience, to serio przez moment myślałam, że to modelka.

Tyle w temacie "wielkich" mięśni.

I sforcia ma rację - kobieta może dążyć do fit ciała, ale nie daj boże je osiągnąć. Musi wisieć w jakimś dziwnym limbo "jędrna sylwetka z zarysami", które podobno istnieje, ale jakoś malo kto tak wygląda faktycznie na poważnie uprawiając sport. Te wielkie babskie bary, to tak na prawdę jest funkcjonalne minimum, które pozwala się parę razy na drążku podciągnąć czy zrobić większą ilość pompek. Żadne cuda.

sforcia

megan292

Aha, no i dystans do siebie - ileż to ja razy już przeczytałam pod swoim zdjęciem z zawodów czy z napiętymi mięśniami komentarz "o fuuuj", "obrzydliwość", "wynaturzenie", "wyglądasz jak facet". Tak więc trzeba mieć świadomość i pogodzić się z tym, że te treningi i to ciało się robi dla siebie oraz dla bardzo ograniczonej rzeszy entuzjastów sportów siłowych. Bo zdecydowana większość społeczeństwa takiego wyglądu kobiety nie akceptuje i daje temu wyraz bardzo dosadnie. Trzeba umieć to przyjąć na klatę i nie płakać w kąciku

Z jednej strony to przykre, bo jesteśmy atakowane z każdej strony "Bądź fit, wyglądaj zdrowo, bądź jędrna, miej brazylijskie pośladki, ładne ramiona, kratę na brzuchu" - ale ludzie sobie nie zdają sprawy, że to wszystko oznacza te "wstrętne" wielkie mięśnie.
Koniec końców wychodzi, że masz być dziewczyną, która wiecznie dąży do sportowej sylwetki, ale nie masz zdobyć mięśni
Bo jak je masz, to jesteś "wstrętna"
Lekki paradoks.

I ta pewność siebie, o której wyżej napisałaś musiała nastąpić, bo inaczej nie dałybyśmy rady z takimi komentarzami

Megan - cały czas kibicuję
I jesteś piękną umięśnioną kobietą i jesienią tytuł na bank obronisz!

Takie komentarze wypisują zapewne mocno zakompleksieni faceci i wiecznie narzekające kobiety. Sami nie mają tyle samozaparcia w sobie, wytrwałości i potrzeby przełamywania własnych słabości i przemawia przez nich zazdrość i bezradność. Nic więcej.

Nie wyobrażam sobie, że Wy dziewczyny, "płaczecie w kąciku", bo robicie to co lubicie i cieszycie się tym.

A wyglądacie super i wiem co mówię, bo moja Żonka jest rówieśniczką Megan, a na siłowni spędza regularnie czas już od jakichś 20 lat.

Podglądam nieśmiało i co jakiś czas przenoszę ćwiczenia i dietkę na "domowy grunt"

Sforcia, pięknie dziękuję! Bardzo dobrze to ujęłaś - mamy być fit i wysportowane, ale nie daj Boże, żeby było widać że mamy jakieś mięśnie. Niewykonalne. Tak jak Jurysdykcja napisała, powinnyśmy być takimi nieokreślonymi stworami, które sport uprawiają, ale nie bardzo to po nich widać. Mamy być jędrne i szczupłe, ale najlepiej bez widocznych mięśni pod tą odtłuszczoną skórą...

I wiecie co? Tak szczerze to ja nie jestem przekonana, że osoby które piszą "fuj" pod naszymi zdjęciami faktycznie nam zazdroszczą. Jestem w stanie przyjąć do wiadomości, że kogoś mogą przerażać nasze mięśnie (bo niby "takie duże" i "takie męskie") i to, że nasz BF jest niższy od standardowego. W końcu wielu panów uwielbia kształtne i mięciutkie panie, bo lubią być przytulani to wielkiego cyca A paniom kładzie się wszędzie do głowy, że owszem mega jędrność i sprężystość, ale najlepiej uzyskana dzięki chodzeniu po bieżni, niezależnie od wieku i kondycji ciała. Broń Boże jakieś siłowe ćwiczenia, chyba że przysiady na nogi i pupę oraz brzuszki w pierdyliardach powtórzeń

Tak więc każdy ma jakiś tam swój gust i ideał piękna w głowie. Szkoda tylko, że kultury osobistej ludziom brak i wydaje im się, że samo napisanie "nie podoba mi się" byłoby zbyt mało ekspresyjne. Lepiej dać jasno i dobitnie do zrozumienia pani na zdjęciu że jest obrzydliwa. Czasami mam wrażenie, że swoim chamskim komentarzem chcą skłonić ją do zaniechania robienia tego czegoś, co doprowadziło ją do tak opłakanego wyglądu. Dla jej dobra!

Dlatego trzeba mieć trochę grubszą skórę i dystans do siebie oraz poczucie humoru.

Bo wiecie, jakbym ja chciała żeby się do mnie na plaży śliniły jakieś Mariany, a Mariole umierały z zazdrości o moje wychudzone "fit-ciało", to bym sobie powstrzykiwała w twarz to i owo, dokleiła rzęsy i włosy, żywiła się sałatą, biegała godzinami i ogólnie na Siwiec bym się zrobiła, a nie wydawała kasę na siłkę i kurczaki Howk.


Zmieniony przez - megan292 w dniu 2016-01-15 15:36:59

gienus12

No na bombę nie wchodź :D kaskaderem chyba się nie urodziłaś

megan292

Mama mi zawsze mówiła, żebym się zapałkami nie bawiła i rakiet nie czepiała, więc będę grzeczna nadal i bomby też będę omijać

I to jest bardzo dobre podejście do tematu, bądź grzeczna .
A co do ludzi którzy pisza fuj, też troche trzeba brać pod uwagę to że nie każdy chce tak wyglądać, chce mieć mięsnie itp. Niektórzy lubią swoje ciało takim jakim jest , poprostu.
A niektórzy leczą swoje kompleksy.
A jeszcze jedni próbują dopiec
A jeszcze kolejni poprostu nie mają co robić w domu
ok to tyle hehe

Megan292 jakie ciałko wow- piękne !

Mój chłopak też marudzi że mam za duże barki i żebym przestała ćwiczyć na siłowni, marudzi, że trzymam dietę, że nie chodzę z nim do cukierni ani na pizze ale jednocześnie chce żebym wyglądała jak sarenka. Ba też bym chciała, nic nie robić, jeść co rano torcik z latte i mieć dupkę jak piłeczka, plaski brzuszek i jędrne nóżki. oj nie dogodzisz

Co do opinii innych ludzi hmm... czy to ważne co inni piszą ? ważne jest, że ze swoim ciałem będziesz jeszcze wiele lat i musisz czuć się w nim dobrze i już.

eee tam - żebym napisał w Twoim dzienniku 'fuj' musiałabyś wyglądać tak