polka88nooo kibicowanie bardzo bardzooo pomaga, w Częstochowie miałam duze grono kibiców i od razu +1000 dla mocy i pewności siebie ! w kielcach tego zabrakło ;p
niejedna bikiniara chciałaby podjeść na tydzien przed zawodami hahaha masz szczęście ! zdradź coś z tej części kobiecych przygotowań typu make up , fryzurka itd, jak w ogóle sprawa depilacji ile dni przed poprawki ? ;)
:)
No ja teraz cały tydzień będę podjadała :P Dziś zamiast ryżu będę jadła bułki z pasztetem, pizze, pączki, lody i takie tam niezdrowe rzeczy, które jadam tylko przed zawodami, nawet nie po
Niejedna bikiniara chciałaby podjeść na tydzien przed zawodami - to na pewno - ale ja pytam - dlaczego nie podje? Myślę, że dużo dziewczyn jest prowadzonych przez trenerów/kulturystów, którzy zbyt poważnie i dość ostro podchodzą do naszej kategorii...zapominają, że to nie kulturystyka, tylko fitness! Dziewczyny nie podjadają, gdyż "zepsuje im to formę"
Ale czym jest forma? Słowo to w kulturystyce ma całkiem inne znaczenie - chodzi o jak najniższy poziom zatłuszczenia, co w bikini nie jest pożądane, więc dlaczego mamy podchodzić w ten sposób w naszej kobiecej kategorii, gdzie trochę sadełka tu i ówdzie trzeba mieć, jak i delikatne podejście wodą nie jest widoczne ( podejście wodą
ja wręcz specjalnie tak jem, by ta woda zeszła, jem tak cały tydzień przed i woda mi dopiero schodzi ;) ) Jedzenie tego typu ( śmieci, mcd, lody, słodycze) w większości kojarzy się z retencją - woda podejdzie i formy nie będzie
To dlaczego można zanotować u wielu kulturystów formę na dzień po zawodach o niebo lepszą po obżarstwie w mcd itd itp ? Bo kulturyści zejdą ze sceny, dorwą się do butelki z wodą, cheesburgera ( albo 10
) i innych smakołyków. Nagle okazuje się, że spożycie trochę wody, słonej potrawy z dużą ilością sodu, ww i kcal powoduje jeszcze lepsze nabicie, bez jakiegoś podchodzenia wody podskórnej. W tym momencie bikiniara XXX robi wzorową diurezę, wyprowadza "zwłoki" na scenę, a ledwo co zejdzie to już słodycze, burgery, pizza i inne rzeczy w ręce, bo psychicznie jest wykończona po drakońskiej diecie. Dużo osób podczas ładowania przed zawodami robi klasyczną, książkową diurezę, która nie u każdego może się sprawdzić. W końcu polega ona na całkowitym obcięciu wody na 24/30h przed startem, obcięciu soli już na 2 dni przed, tylko same ww wpadają praktycznie, trochę białka, nie rzadko tłuszcze. Do czego zmierzam - by się naładować, uzupełnić glikogen w mięśniach - niezbędna jest woda, choćby w małej ilości jak i sód, który własnie jest obcinany najczęściej do zera. Prosty przykład -
pompa mięśniowa - dużo osób zażywa przed treningówki, by mieć pompę waskularyzację itp - tak na prawdę to duża ilość wody w ciągu dnia + sód + dużo ww = pompa nie z tej ziemi ;)
Z takiego założenia wychodzę ja i mój trener, by formę startową mieć na tydzień przed zawodami, a potem te parę dni do zawodów podjadać to, co większość je po zawodach i forma po tygodniu jest o niebo lepsza ;) Sprawdziło się to u mnie już 4 razy, gdzie zwykłe typowe bps się nie sprawdzały.
Co do make up, to zawsze szukam wcześniej, dzwonię i zamawiam, najlepiej z dojazdem do hotelu/mieszkania, choć tuż przed startem na hali też się umawiałam, bo dana makijażystka malowała parę dziewczyn. Jedyne co, to na Mistrzostwach Europy byłam zdana na swoje koleżanki z kadry, które mnie świetnie pomalowały, śmiem twierdzić, że najlepszy make up dotąd :) Sama bym siebie nigdy tak nie pomalowała, gdyż nie jestem w tym dobra
Nawet sama się mało maluje na co dzień
Fryzury nie mam zbyt skomplikowanej :P Mam zwykłe proste włosy, trochę lakieru i tyle ;) Fryzjerkę odwiedzam dość często - czy to zawody czy nie
Bo jednak lubię mieć zadbane, wręcz mam obsesję na ich punkcie :P Kosmetyki, które stosuje na skórę np. perfum, dezodorant, balsam itp odstawiam na tydzień przed zawodami już, gdyż moja skóra lubi dziwnie reagować na bronzer, stąd nie jest to dla mnie zbyt komfortowy okres, stąd prysznic biorę kilka razy dziennie i to też bez żadnej chemii, tylko sam peeling - zawsze stosowałam tylko z jan tany, teraz z mielonej kawy, a perfumy używam tylko na ubrania. Do włosów nadal używam normalnie szamponu, odżywki i jedwabiu. Depilacja... zwyczajnie się golę i tyle ;) Ale na 2 dni przed, najważniejsze by nie dzień przed, lub w ten sam, gdyż będę miała wszystko podrażnione od bronzera. Druga sprawa, że golenie się na ostatnią chwile źle wpływa dość na formę, jeśli chodzi np. u bikiniar o nogi ( u kulturystów o całe ciałe - plecy, nogi, klata, brzuch, barki) gdyż goląc się, podrażniamy skórę, która w tym momencie trochę lubi popuchnąć miejscowo, podchodzi woda i jest delikatna mgiełka. U kobiet nie jest to jeszcze tak ważne, ale u facetów ta mgiełka jest dość widoczna chwilami i prążki mogą być gorzej widoczne ;) U nas np. na nogach, zależnie od podrażnienia, nogi mogą wydawać się bardziej ociężałe/zmęczone.