solarosNajgorsze jest właśnie to jak się porównuje dwa przypadki których nie da się porównać.
Zawsze można spróbować. Z mojej strony koniec wątku. Jednak chciałem tylko dodać jedno spostrzeżenie. Wielu aktywnych ludzików nie ma świadomości kuku jakie robią sobie w kuchni. Bo - właśnie - są młodzi, aktywni, silni, z kiszkami niemal prosto z fabryki. Wystarczy, że nieumiejętnie zabierzesz się za "regulowanie metabolizmu" i może okazać się, że dysponujesz strasznie niestabilnym układem, który dopiero teraz wymaga fachowej regulacji.
Czit to - o co mi chodziło - może być wyznacznik/test tego w jakiej kondycji jest metabolizm. Skoro po jednorazowym/jednodniowym obżarstwie łapiesz "masę" (ale nie tę związaną z glikogenem i wodą), z którą musisz walczyć, to być może nie powinieneś stosować tej strategii.
Da się przeżyć na rygorystycznej diecie kilka- kilkanaście miesięcy, bez żadnych zaworów bezpieczeństwa. Prawdopodobnie przy mądrym podejściu i rozpisaniu sobie kalendarza występów kulinarnych, może to być efektywne rozwiązanie. Niestety mnie - z racji przeszłości metabolicznej - raczej nie przysługuje, a i nie interesuje w sumie.
Koniec spamu Rafale
------------------------------------
Сила это способность
http://www.sfd.pl/Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3-t1078817.html
------------------------------------
Spis treści i indeksy:
https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/pub/dziennik/spis_tresci.html
------------------------------------
http://www.sfd.pl/Pomoc_dla_małego_Igorka__serdecznie_zapraszamy_!-t1022615.html