[SPAM] Gdy gorączka cię dopadnie, chwyć strzykawkę - w mig opadnie!

powiedz o co chodzi dokładnie to ci wyjaśnię bebol

Munga, nasza trenerka właśnie ciągle podkreślała respekt do wody, jak robisz oddech w kraulu trzeba się jej ukłonić, jak opuścisz w trakcie rękę pod wodę to polegniesz, a skok ze słupka to jedyny czas, kiedy możesz się wypiąć tyłkiem na cały świat

Ja umiałem pływać "od zawsze" i w zasadzie nigdy nie miałem okazji się zmierzyć z żywiołem. Ale mój znajomy jak był we Włoszech i poszli "popływać" nagle okazało się, że przyjemność zamieniła się w walkę o życie. Bo woda zaczęła ich zabierać w stronę horyzontu, a nie plaży. 10min "z balastem w gaciach" wracał na plażę. Po drodze musiał jeszcze pomóc koleżance, która solo nie dawała rady.

To samo tyczy się prądów bocznych. Wystarczy wypłynąć "na wprost" i wrócić. Na 100% nie wrócisz w to samo miejsce, pomimo uczucia płynięcia "prosto" :)

brzmi jak kiepski odcinek "dlaczego ja?", ewentualnie "pamiętniki z wakacji", ale im bynajmniej nie było do śmiechu ;)

ja basen uwielbiam i nie boję się tam zrobić niczego, ale do morza daleko bym nie wlazła, już wystarczy jak raz na obozie musiałam płynąć kajakiem wioząc czyjegoś dzieciaka i mając duszę na ramieniu, nie polecam :D

kajaki są super! Muszę w tym roku jakiś spływ zaliczyć. Delikatny, bez wrażeń. Tak dla relaksu.

i bez cudzych dzieci na pokładzie.... co to był za durny pomysł, że kazali nam je brać

ahh, wiem, że to widzieliście, ale wstawiam, bo uwielbiam tę fotkę, strrrasznieee


Zmieniony przez - Iness w dniu 2015-05-11 14:41:53

autor skasował zdjęcie

faktycznie, widziałem. Ale czy fajne? Neee

jak skasował, jest przecież

Też bym się odwrócił. A razem ze mną moja żona