Dziennik treningowy bez papierosów.

Witam. Dzis trening miłe, lekki i przyjemny :)
MC:
60kg x 10p
80kg x 10,10,10

Żołnierskie:
20kg x 10p
30kg x 10p
35kg x 10,10,10p

Muscle snatch (jeszcze nie wiem, czy to, co robiłem, to było to, co chciałem, ale sie dowiem :P ) ) zabawa: 20kg x 3s po 5p

Fronty:
20kg x 5
30kg x 5
40kg x 5
50kgx 5

Poniżej film z ostatniej serii:





Bicek, dipsy, takie tam pierdoły :) Ogólnie świeży i pełen zapału do następnego treningu :P :)

Tak baj de łej, "muscle snatch" :P ))))

ajazy

Tak baj de łej, "muscle snatch" :P ))))

Raczej dynamiczne wznosy ramion nad głowę Naucz się rwania jednej hantli ze zwisu (Hang Snatch), a potem spróbuj tej mechaniki do sztangi

Muscle snatch to taki troche mix rwania i wyciskania...problem widzę na pewno w dolnej fazie ruchu:) Nie od razu Rzym zbudowano :) Niestety, u mnie w mieścinie nie ma sekcji pc, czyli samemu muszę kombinować :)

Spoko. Też się z tym męczyłem (będę męczył) Trzeba przyjąć do wiadomości, że to ćwiczenie w 3/4 korzysta z siły bioder, a nie ramion. Gwałtownie otwierasz biodra, sztanga frunie do góry i jak mija twarz, to bardzo szybko kucasz, wskakujesz pod nią i blokujesz stawy jak przy OHS. A potem "wystarczy tylko" wstać w takiej pozycji. Do tego dochodzi pierdylion detali i drobnych ustawień. No i trzeba się tego uczyć z kijem od szczotki, a potem w takim miejscu i z takim sprzętem, który można rzucić znad głowy.

Dzisiaj bez świrowania:) za to dołożyłem jedną serię do zaplanowanych :)

SQ:
20kg x 10
42,5kg x 10
62,5 kg x 6
72,5kg x 10,10,10,10,10

WL:
20kg x 10
42,5kg x 10
62,5kg x 10,10,10,10,10

Wiosłowanie hantlą:
12 kg x 10
32kg x 10,10,10
42kg x 10,10

planki, mostek na barkach, takie tam wygibasy. Przy siadach muszę pilnować, żeby na samym dole nie puszczać pleców, w wl butelka pod plecami i koszulka na ramiączkach...nie ślizgam się na ławce, w końcu łatwiej pozycję utrzymać. Ze złych informacji, to nie wiem na pewno, ale podejrzewam, że mam walnięty splot nerwowy ramienny lub szyjny...obwód prawego ramienia, czyli tam, gdzie boli mnie w dole łokciowym /dosyć konkretnie boli, bicka nie spompuję :P :)/spadł w ciągu kilku miesięcy o 1,5cm...lewe ponad 40, prawe 39,5...czyli inaczej niż było. Odnoszę wrażenie, że to nie biceps, a triceps...no nic, EMG w kwietniu (czekam od października :P ) )

Donoszę, że u mne bez wiekszych zmian, czyli progresja w głównych ćwiczeniach o 2,5kg przy zachowaniu ilości powtórzeń (10) w serii. Swoją drogą nie mogę sie doczekać, kiedy zejdę z 10...jeszcze minimum 2 tygodnie tak polecę..

SQ" /kg-powt/
20 x 10
45 x 10
65 x 6
75 x 10,10,10,10

W piątek kilka razy rozluźniłem plecy na dole, żeby głębiej zejść i cały dzień czułem dzisiaj przawy poślad...po treningu minęło.

WL:/kg-powt/
20 x 10
40 x 10
65 x 10,10,10,10

Drążek, dipsy, unoszenie nóg w zwisie, koniec:)

Witam. Wczoraj miałem mieć DT, ale zrobiłem tylko planki dynamiczne, niestety w formie dreszczy pod kołdrą...trwały długo i były intensywne. Dziś wirus chyba zabity, więc cardio ciąg dalszy (jeszcze tylko 2-3 tygodnie...uff :D )

Żoln.
20kg x 10p
30kg x 10
37,5kg x 10,10,10,10,10

MC:
60kg x 10p
85kg x 10,10,10 (jednak osłabiony jestem, na trzeciej serii skończyłem)

Biceps, triceps, sriceps :P :) 3 superserie po 10

Mam nadzieję, że jutro lepiej trening wejdzie, i tym optymistycznym akcentem pozwolę się pożegnać :)

Planki dynamiczne - polecam robić częściej!
Kołdra przeszkadza przy prawidłowym ich wykonaniu!

Ale nie takie jak wczoraj, nie życz mi tego! )) Jakiś, rwał jego nać, wirus mnie dopadł :P