Dziennik faftaqa

Marcin - %)

Pros - trening który ułożyć mi pomagał ( i jeszcze mi naocznie wytknął błędy i pokazał jak ćwiczyć) - Bartek (Mawashi) ma dwa zadania: poprawienie słabych punktów (a jest ich trochę) oraz zwiekszenie masy mięsniowej. Akurat zakresy są tak niskie, bo tak zakłada w swoich ząłozeniach system PHAT na którym w sumie opiera się mój trening. Tutaj więcej o PHAT: http://www.body-factory.pl/showthread.php?t=15530

W czasie treningu hipetroficznego skracam drastycznie czas odpoczynku w ćwiczeniu głownym (a zakres niski) i dokłądam ćwiczenia uzupełniające w wyższym zakresie powtórzeń(przerwy nadal krótkie).

Jeśli chodzi o niskie zakresy powtórzeń (3 - 5) to umne sprawdzają się dośc dobrze i podczas masy i podczas redukcji i podczas rekompów, których jestem zwolennikiem (o ile umiemy się nastawić na powolny bardzo progres). Trenując w takich zakresach i przy stosunkowo niskiej objętosci treningu udało mi się w niewiele ponad rok zwiększyć masę ciała o prawie 9kg tracąc przy tym 1 - 2 cm w talii

Teraz eksperymentujęz większą objętością trenigową (istotnie większa niż miałem do tej pory, gdyż zdarzało mi się robić np 1 - 3 cięzkie serie na daną partię w tygodniu), kiedyś moje trenigi - część siłowa trwała nie więcej niż 30 - 45 min (do tego dochodziły szybkie kompleksy typu 2 - 3 serie burpees, swingów, wysoków). Teraz mam taką sytuację że siła jest OK, ale wytrzymałosći siłowa - słabo (dawno, dawno temu było dokładnie odwrotnie), liczę że nadrobię to objętoscią.

Zmieniony przez - faftaq w dniu 2014-08-05 19:19:39

GE$STRE: 78kg ? tyle to koncze robic klate na plaskiej

Ja na tyle to sobie mogę popatrzeć

No chyba, że zsumuję obciążenia z całego treningu


Zmieniony przez - Paszkos244 w dniu 2014-08-05 19:45:40

dzięki za rzeczową odpowiedź.
jak mniemam przy bardziej masowym charakterze treningu, znajdziemy u Ciebie ćwiczenie główne robione "siłowo" (niski zakres powtórzeń) po krótkiej rozgrzewce nie przeciążającej zbytnio układu nerwowego, a skończysz na powtórzeniach "pompujących", lub z krótkim czasem wypoczynku dla HGH, si? czy pozostaniesz przy szablonie PHAT i podzielisz sobie rozwój omawianych cech (siła, hipertrofia) na osobne dni?

Pros -akurat jeśli chodzi o dalszy rozwój i ukłąd treningowy zdaję się na Bartka - co on zaordynuje lub zasugeruje, ja będę wykonywał. Nie umiem odp. na pytania jak mój plan treningowy będzie wyglądać w przyszłości

Pros - 2 dni siła, 2 dni objętość. Na razie objętość polega na wykonywaniu serii łączonych i krótkich odpoczynkach by poprawić wytrzymałość siłową. Za około 8 tyg będzie nadal utrzymana objętość, ale zmniejszymy intensywność.

Tadziu - odnośnie dipsów jedna uwaga, za mało przemieszczasz ciało a za bardzo wykonujesz skłon. Zobacz jak przemieszcza się linia barków, a jak przemieszcza się doczepiony ciężar. Bardziej konkretnie później, teraz lece z Jarotem robić wymyki na drązku

Też uważam, że PHAT to jedna z najbardziej sensownych systemów treningowych ukierunkowanych na hipertrofię :)

Bartku - dzięki.
Czekam zatem na dalsze instrukcję co i jak poprawić by było idealnie

na cudowne działanie gh po treningu raczej bym nie liczył
będzie większy,tak samo jak podczas postu jest większy
ale na efekty podobne jak syntetyk nie ma co liczyć

jakby tak było to ludzie na IF,po 22h postu byli i wyrzeźbieni i z górą mięsa
a jest zazwyczaj wprost przeciwnie

niby insulina nisko,gh wysoko - powinno byc super
ale są jescze inne hormony które mocno dostają po dup.e w czasie postu i treningu


Zmieniony przez - solaros w dniu 2014-08-05 21:41:05

Swoją drogą co do samej insuliny, jest to hormon często demonizowany, przedstawiany jako przeszkoda w pracy nad estetyką sylwetki. Tymczasem prawda jest inna. Insulina oprócz bezpośredniego wpływu na komórki mięśniowe oddziałuje takze (pozytywnie) na metabolizm hormonów tarczycy, aktywnosć globuliny wiązącej hormony płciowe (zmniejsza aktywnosć), a także wpływa na termogenezę (dodatnio) i łaknienie (hamująco). Kluczem jest najpierw takie wytresowanie organizmu by prawidłowo reagował na działanie tego hormonu.

Jak przeglądam niektóre topiki i pytania oraz pomysły pojawiajace się w sieci to mam wrażenie, że wiele osób robi wszystko by rozregulować swój metabolizm (przykład KD/ i niemal VLCD + IF z 3-godzinnym oknem), i doprowadzić do stanu w którym konieczne staje się wprowadzenie drastycznych metod by uzyskać zauważalny progres, a finalny efekt i tak okazuje się nieproporcjonalnie mniejszy w stosunku do włożonego wysiłku. Po takich zmaganiach potem pojawia się usilna potrzeba kompensacji, odpoczynku od reżimu w którym w diecie dzieją się różne rzeczy, a najczęsciej prowadzą one do przyrostu fatu i utraty cięzko wypracowanych efektów. Nastepnie sytuacja się powtarza )

W swojej pracy zawodowej rzadko kiedy trafiam na jednostki, które skłonne są poczekać z "robieniem formy" i zdecydować się na kilkutygodniowe "regulacje". Większość osób chce formy na jutro. Niestety. Problemem często jest sposób myslenia a nie "beznadziejne geny".



Zmieniony przez - faftaq w dniu 2014-08-05 22:43:26

tak tak, znamy takich narwańców