SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Konkurs/Porandojin/podsumowanie str20

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 23329

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 532 Napisanych postów 8076 Wiek 42 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 66964


Dzień 7
78

Łe. Nienawidzę klimy. Dopadły mnie zatoki - jest 10:30, a mnie jeszcze nie zeszła opuchlizna z twarzy (wyglądam, jakbym miała skośne oczy) i boli głowa przy schylaniu. Do tego jakieś cuda z pomiarami - wiem, że brzuch mam po warzywach, ale dlaczego waga wzrosła? Szczególnie, że wizualnie wydaje mi się, że jednak spadło. Muszę też pomyśleć, czy wkleić dzisiejsze pomiary, czy zrobić jutro rano nowe, ale będę po zarwanej nocy i nie wiem, czy będą miarodajne.

Na razie spróbuję "dojść do siebie" i może zabiorę się za test.




Zmieniony przez - porandojin w dniu 2014-06-15 10:46:43

Zmieniony przez - porandojin w dniu 2014-06-15 10:47:11
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
obliques Zasłużona dla SFD
Ekspert
Szacuny 188 Napisanych postów 65575 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 188925
choroba to woda, sie gromadzi, norma
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 532 Napisanych postów 8076 Wiek 42 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 66964
Zrobiłam w końcu ten test, bo jutro byłoby tego za dużo na raz. Dołożyłam jednak do sztangi 2kg, bo te 15kg co było na początku to taki wstyd trochę. za pierwszym razem pisałam, że 10 kg w swingu było za lekko, więc zmieniłam na ketelka 16kg (ale też wygodniej i nie poobijałam się, jak ostatnio).




Przebieg treningu:
Rozgrzewka - krążenia, walka z cieniem, podskoki, przysiady, przysiady z wyskokiem itp.
Obwód - SDLHP - do połowy w miarę lekko, potem coraz trudniej. Duży plus, że nie poobijałam się tu ak, jak na początku. Pompki - wszystkie w jednej serii. Sit up - ok., chociaż przesuwałam się przy nich do tyłu i kilka razy trafiłam głową na leżącą z tyłu sztangę . Swing i burpees - uda mnie strasznie bolały przy tych ćwiczeniach, jakbym miała z kamienia. W ostatnim obwodzie miałam problem z wyskokiem, ale jednocześnie cały test wyskoki były wyżej niż za pierwszym razem i w jednej serii.
Rozciąganie - na razie nie mam siły, ale zrobię.

Dzisiaj zimno, więc ubrałam bluzę, jednak po 2 obwodzie musiałam ściągnąć (a to nie takie proste, jak się ma jeszcze różne kabelki na sobie), przez co parę cennych sekund zgubiłam. Pocenie umiarkowane, ale odczuwałam duże pragnienie. W trakcie poczułam chęć przerwania na rzecz toalety, ale samo przeszło (chyba się wypociło). Tętno po burpees powyżej 160, przy reszcie ćwiczeń mniej. Głowa bolała najbardziej przy burpees, ale teraz czuję, że przechodzi.

Na początku zrobiłam 12 i pół obwodu. Teraz 15 i pół (16 obwodów wyszło w 30min 30sek). Stawiałam jednak, że uda mi się zrobić 18. No cóż, grunt, że postęp jest.

Na razie koniec - chyba nie zdążę się wyrobić, żeby podejść do maxa w WL.

Odczuwam też brak apetytu, pewnie przez zatoki.

Najciężej będzie bez soli - jak mi nie pozwalali solić, to wlałam nie jeść, bo mi nie smakowało.

Suple - BCAA, ZMB, Fat Transporter.
Warzywa - fasola, sałata, pomidor, rukola, jarmuż, papryka, cebula, cukinia.
Ciecze - dzisiaj nie liczę.




Zmieniony przez - porandojin w dniu 2014-06-15 18:24:14

Zmieniony przez - porandojin w dniu 2014-06-15 18:24:42
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Lady M Zasłużona dla SFD
Specjalista
Szacuny 68 Napisanych postów 19441 Wiek 38 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 94708
Widzisz, wszędzie progresujesz

"No matter your goal, achieving it always starts with belief
- do not underestimate the strength within."

http://www.sfd.pl/Lady_M/_The_only_limit,_is_the_one_you_set_yourself_-t958189.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 532 Napisanych postów 8076 Wiek 42 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 66964
No, w sumie. Ale przysiady muszę powtórzyć, inaczej zostanie na 62kg, bo 64kg jednak za płytko. No i zostało mi pokonanie tej cholernej 40-tki w WL. Zobaczymy rano, czy przejdzie. Martwię się, że znowu nie będzie miał mi kto asystować.




PS. W pomiarach też zaprogresowałam, ale nie w tę stronę, w którą bym chciała.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 532 Napisanych postów 8076 Wiek 42 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 66964


ODWADNIANIE DZIEŃ 1
79

No to tak:
- do godziny 8:00 wypiłam 2l wody,
- pomiary wklejam z wczoraj, bo pomierzyłam się po wypiciu ww ilości wody, poza ym nic się nie zmieniło,
- sprawdziłam dzisiaj maxy w WL,
- powtórzyłam maxy w przysiadzie,
- zrobiłam trening na odwadnianie.



Przebieg treningu:
Rozgrzewka - standardowo.

Maxy w WL
10x 18kg
6x 20kg
3x 24kg
2x 28kg
1x 32kg
1x 38kg
1x 40kg (hura pokonałam tę wredną 40-tkę)
1x 42kg (potrójne hura, hura, hura)
0x 44kg
0x 43kg

Super się cieszę. Filmik nagrany (jakby ktoś miał wątpliwości). Nagrane też z podejścia do 44kg i 43kg, ale na zasadzie: "jak się kończy brak asekuracji" (chociaż tym razem nie mam siniaka na policzku).

Chwila przerwy na "łyk" wody

Maxy w przysiadzie (powtórka)
10x 26kg
6x 32kg
3x 38kg
2x 45kg
1x 50kg
1x 55kg
1x 60kg
1x 65kg
0x 70kg
0x 67kg

Zmieniłam trochę rozkład w porównaniu do pierwszej próby, miałam też dzisiaj asekuranta w razie ww, więc chyba efekt psychologiczny zadziałał (albo moja upartość) i się udało. Na ile technicznie to nie wiem, generalnie ostateczną ocenę pozostawię Obli.

Chwila przerwy na "łyk" wody

TRENING NA ODWADNIANIE


1a Przysiad (8x10)
25/25/27/27/28/28/28/28
1b Uginanie nóg leżąc (8x10)
10/10/12/12/14/14/15/15
2a Ściąganie drążka do klaty (8x10)
17/17/20/20/20/20/20/20
2b Wyciskanie (8x10)
25/25/20/20/20/20/20/20
3a Uginanie sztangi (8x12)
10/15/15/15/15/15/15/15
3b Francuskie do czoła (8x12)
10/10/10/10/10/10/10/10

Chciałam progresować, ale za dużo czasu schodzi odkręcanie nakrętek i zmiana obciążenia, więc dokładałam tylko, jak się dało. W drugiej serii wyciskania bark nie wytrzymał, chyba dzisiaj dla niego za dużo, musiałam zmniejszyć obciążenie, ale i tak bolało do końca. Ogólnie ciężko. Przysiady, po dzisiejszym dniu, chyba znienawidzę, bo został Zestaw Promocyjny. Uginanie nóg - coś bardziej w łydki poszedł. Uginanie - myślałam, że mi biceps pęknie, pod koniec b. ciężko. Francuskie - niby tylko dycha, ale mi a sztanga szła nie równo.
Miałam odpuścić, ale poszłam zrobić biegowe areo. Tzn. wyszedł spacerobieg (nie mylić z biegospacerem). Po 7 min chciałam sobie już iść spacerkiem, ale jechał jakiś pan i pokazał mi kciuka w górę na znak aprobaty, więc dociągnęłam do 15min.

Wypiłam tyle wody, a nie pociłam się jakoś szczególnie, dopiero po zakończeniu biegu trochę mnie zmoczyło. Za to częściej latam do toalety niż piję.

Nie wiem, co wkleiłam, bo od wczoraj nie pokazuje mi obrazków.

Zmieniony przez - porandojin w dniu 2014-06-16 13:35:10
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Lady M Zasłużona dla SFD
Specjalista
Szacuny 68 Napisanych postów 19441 Wiek 38 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 94708
Iza, uważaj na ten bark, żebyś się nie załatwiła na sam koniec
a z obrazkami jest jakiś ogólny problem niestety

"No matter your goal, achieving it always starts with belief
- do not underestimate the strength within."

http://www.sfd.pl/Lady_M/_The_only_limit,_is_the_one_you_set_yourself_-t958189.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 532 Napisanych postów 8076 Wiek 42 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 66964
Dzięki. Na pewno będę uważać, zobaczę czy uda i się juro PP zrobić maxa. Jak poczuję, że coś nie tak, to odpuszczę, bo dzisiaj mnie lekko rwie cały czas.


Zestaw Promocyjny x200 zaliczony - zadek boli, a spociłam się bardziej niż podczas porannego treningu.

Wrażenia z odwadniania:
- woda wchodzi dosyć ładnie (na razie 7l),
- lekko ćmi mnie głowa,
- nie czuję jakoś specjalnie parcia na ww,
- od 16:00 chodziłam w swetrze, bo było mi bardzo zimno, po Zestawie się rozgrzałam.

Ciecze - woda 7l, kawa 0,75l, herbata 0,25l + 500 wody na BCAA.
Suple - nie wiem, czy można.



Przez wliczanie warzyw wydaje mi się, że ich bardzo mało zjadłam.

Zmieniony przez - porandojin w dniu 2014-06-16 21:42:46

Zmieniony przez - porandojin w dniu 2014-06-16 21:51:21
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
obliques Zasłużona dla SFD
Ekspert
Szacuny 188 Napisanych postów 65575 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 188925
supli nei bierz, nigdy nie wiesz co tam siedzi, nie ma potrzeby to tylko 5dni
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 532 Napisanych postów 8076 Wiek 42 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 66964
ODWADNIANIE Dzień 2
80

W nocy wypiłam jeszcze jakiś 1l. W sumie wczoraj 8l wody, 1l kawy (robię bardzo słabą), 0,5l BCAA w wodzie i herbatę.

Całą noc miałam "helikopter", czyli nawet, jak spałam, o czułam lekkie kręcenie w głowie. Rano wstałam bardzo zmęczona i nie mogłam zabrać się długo za trening. Znowu wrażenie objawów grypopodobnych, czyli jakieś bóle mięśnie i stawów.

Co zauważyłam rano - super płaski brzuszek

TRENING NA ODWADNIANIE

1a Suwnica zmieniona na Goblet (6x12)
15/15/15/16/16/17
1b RDL ze sztangą (6x10)
38/38/38/38/40/40
2a Wiosło szangą (6x10)
15/15/15/15/15/15
2b Wyciskanie sztangielek na skosie (6x12)
8/8/8/8/8/8x9
3a Uginanie z supinacją (6x15)
5/5//4/4/4/4
3b Prostowanie ramion na wyciągu górnym (6x15)
8/8/8/8/8/8

Dzisiaj całkowicie brak siły i energii. Ostatniej serii w wyciskaniu na skosie nie dałam rady, zmniejszyłam obciążenie przy uginaniu z supinacją (za bardzo nadrzucałam barkiem). Przy wiośle odezwał się "łokieć tenisisty" i czułam bardzo plecy. Ogólnie trening mnie bolał. Prawie mi się wyć chciało, zero przełożenia na wcześniejsze obciążenia.

Dzisiaj pocenie intensywniejsze i pomimo wypijania tak dużej ilości płynów chciało mi się pić.

Nie zrobiłam areo po treningu - nie zdążyłam, bo miałam nagły wyjazd. Postaram się coś wykombinować po Zestawie Promocyjnym.
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Kto kłamie w spamie :-D

Następny temat

Konkurs/Leah/podsumowanie17

WHEY premium