SPAM - Różowe sztangielki tylko dla strongmenki!

Jakby mi ktoś zjadł posiłek w pracy to nie wiem, chyba poszłabym do domu.

cześć spam!

Fuu, kaszka, pijesz takie tłuste mleko?

No raczej. To całkowity brak szacunku.

No i cześć bo się dzisiaj nie witałam.

noora7

cześć spam!

Fuu, kaszka, pijesz takie tłuste mleko?

Już nie. Muszę przynieść sobie masło do kawy

Hej. Mnie notorycznie zjadają w domu naszykowane porcje. Robię sobie najpierw całość, apotem dzielę na"oo" na 2 i nie wiem nigdy ile zjadłam.

E tam. Gorzej jakby mi zjadły coś konkretnego. Ale pamiętam raz jak wróciłam do biura po całym dniu na budowie bez jedzenie i miałam świadomość, że mam tangelę i jakie było moje rozczarowanie jak ujrzałam ją obraną i wyrzuconą do śmietnika - jak ktoś nie wie jak tangela wygląda to mysli, że to zepsuta pomarańcz. I ja nie wiem co mam mówić w takich przypadkach

porandojin

Hej. Mnie notorycznie zjadają w domu naszykowane porcje. Robię sobie najpierw całość, apotem dzielę na"oo" na 2 i nie wiem nigdy ile zjadłam.

No mi chłopak zjada. I czasem złośliwie to robi. Widzi, że np. na patelni są 4 kupki mięsa to wymiesza i coś tam zje... Troll jeden

pardojin, myślałam, że tylko ja mam taki problem. Zawsze ktoś musi mi "uszczknąć" kawałek mojej pieczołowicie wydzielonej porcji i potem nie wiem, jak mam to liczyć ;/

kaszka, skoro to takie notoryczne zachowania, to może zacznij sobie naklejać karteczki na swoim jedzeniu ;)
Swoją drogą, foty już zrobiłaś?

no właśnie - foty



a ze mnie żartują sobie - mam coś naszykowane to podchodzą z łyżką i udają, że chcą zjeść, a jak zaczynam się denerwować i chcę coś powiedzieć to sami mówią "wiemy - masz wszystko wyliczone", ale jak chcę im zrobić wcześniej to samo, to nie chcą i wychodzę na samoluba