SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

konkurs/malgorzatap/ podsumowanie str22

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 13676

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 1317 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 36488
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
obliques Zasłużona dla SFD
Ekspert
Szacuny 188 Napisanych postów 65575 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 188925
możesz dziś
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 1317 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 36488




GPP2.

Rozgrzewka wioslarz przeslona 3 dystans 1067 m, moc sr.126 watt, predkosc 19s/m bolalo mnie doslownie wszystko
+by Mawashi

1a. RDL 3x 12
45kgx12/50kgx12/52,5kgx12 w ostatniej serii ledwo-ledwo
42,5kgx12/47,5kgx12/52,5kgx12 ostatnia seria z paskami i dzieki temu utrzymalam, zastanawialam sie na poczatku czy nie zaczac od 45kg ale chyba nie dalabym rady zrobic 55kg na koniec
40kgx12/45kgx12/50kgx11 zapomnialam o paskach i sztanga mi sie wysunela na koniec
1b. woodchopper 3x12 na stronę
12,5kgx12/12,5kgx12/12,5kgx12 sapalam jak maly parowoz przy tym,az dziewczyna obok przerwala swoje cwiczenia i sie wpatrywala we mnie
10kgx15/12,5kgx12/12,5kgx12 z uporem maniaka wciskam tu 15 powtorzen, po pierwszej serii sie zorientowalam i poprawilam
7,5kgx15/10kgx15/10kgx15 nie wiem czemu mialam zapisane na karteczce,ze mam to zrobic 15x , prawa strona ok, lewa ledwo ale skoro mniej powtorzen to nastepnym razem zwieksze
2a. Przysiad wykroczny 3x15 na stronę
ze sztanga 20kgx15/20kgx15/20kgx15 bardzo ciezko od poczatku wiec zostawilam ten sam ciezar,tym bardziej,ze do MC nie dalabym rady wiecej
20kgx15/22,5kgx15/25kgx15 zamienilam sztangielki na sztange - rowniej idzie no i nie ma problemu,ze nie moge utrzymac ciezaru w rekach
2x10kgx15/2x10kgx15/2x10kgx15 ze sztangielkami, nastepny przeskok jest do 12kg i tyle na pewno nie daloby rady, posladki mnie palily
2b. wyciskanie jednorącz na płaskiej 3x12 na stronę
9kgx12/9kgx12/9kgx12 mam wrazenie,ze jakby rowniej - lewa tak samo jak prawa
8kgx12/9kgx12/9kgx12 zwiekszylam bo ladnie poszlo, lewa nadal slabiej ale OK
8kgx12/8kgx12/8kgx12 asymetria - lewa ledwo dala rade, prawa OK
2c. MC na jednej nodze 3x10 na stronę
sztanga 20kgx15/20kgx15/20kgx15 znowu pokrecilam ilosc, ciezko bylo,nie dalo rady zwiekszyc
20kgx15/22,5kgx10/25kgx10 cos mam z tymi 15 bardzo ciezko bylo, potem gdy odkrylam,ze to tylko 10 to uznalam,ze uda sie zwiekszyc i bylo OK. Tez zamienione na sztange - latwiej utrzymac rownowage, mam nadzieje,ze to OK
2x10kgx10/2x10kgx10/2x10kgx10 mam tendencje do robienia "zolwika" w tym cwiczeniu, musze sie pilnowac a wtedy trace rownowage, w nastepnych seriach znalazlam punkt na podlodze w ktory sie wpatrywalam i bylo lepiej,ciezar idealnie dobrany, bardzo ciezko
2d. Wiosło jednorącz 3x 12-15
12kgx12/12kgx12/12kgx12 w ostatniej serii wydawalo mi sie,ze nie dociagne nawet do tych 12 lewa reka ale udalo sie
12kgx12/12kgx13/12kgx12 znowu czytalam i nie widzialam co czytam wydawalao mi sie,ze poprzednio bylo 12kg - jak widac pomylki pomagaja nieraz w progresie, zaskakujaco dobrze poszlo ale mam wielkiego siniaka na lewym biodrez bo sobie je obilam sztangielka
10kgx12/10kgx12/10kgx12 lewa strona nie dala rady wiecej, ostatnie dwa powtorzenia po tej stronie w ostatniej serii chyba gorsze technicznie
2e. Duck walk 3x 20metrów
3x20m ta sama dziewczyna z trudem powstrzymywala smiech jak na mnie patrzyla
20m/20m/20m bardzo pokracznie w ostatniej serii stali bywalcy patrza na mnie dziwnie bo albo latam z talerzami albo na tym samym dystansie kolebie sie na boki
20m/20m/20m OK

Po treningu w ramach ladowania weglami dodalam do kuraka torebke ryzu (mieszanka dziki/bialy) - chyba mi sie zoladek skurczyl bo ledwo zjadlam. Nie bylo juz takich sensacji jak po bule w niedziele
Przed chwila skonczylam bonusowy w.1- 160 (100+60) i teraz nie wiem czy mam jeszcze tylek czy juz mi odpadl bo po prostu stracilam w nim czucie
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 1317 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 36488
Tydzien 11 dzien 6
temp.36,1 st C


Bonusowy w.1 - 170 (100+70) w ramach porannego rozruchu coraz wiecej czasu to zajmuje, musze go robic przed poranna toaleta bo leje sie potem ze mnie - i wtedy bardzo trudno ustac pod prysznicem
Poza tym nie bedzie dzis treningu, musze troche oddechu zlapac, boli mnie wszystko co moze bolec i generalnie jakos malo zycia dzis we mnie wiec obwod przekladam na jutro. Za to wybralam sie na rowerze do pracy - pierwsza czesc bardzo lajtowo bo dziecko do przedszkola trzeba bylo odstawic - a jemu wybitne gadulstwo sie wlacza gdy jedzie na rowerze+trzeba podziwiac po drodze wszelkie mozliwe zjawiska (fakt,ze mijamy budowe nie ulatwia sprawy )
Potem musialam przycisnac,zeby sie skandalicznie nie spoznic wiec lapanie oddechu odbywalo sie tylko na czerwonych swiatlach. Po pracy na rowerze na impreze (8km) powrot do domu tez rowerowo (ok.8km)





-owsiane z mlekiem
-TREC whey 100 (po dotarciu do pracy)
-kaczka,warzywa pieczone
-impreza grillowa pracowa (skladkowa wiec ma wplyw na sklad wlasnego zarcia)
suple : BCAA,






Iza - wyslalam ci pw z malutkim zapytaniem



Zmieniony przez - malgorzatap w dniu 2014-06-12 10:15:49
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 1317 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 36488
rowerowa trasa ciut dluzsza i troche trudniejsza z racji wichury,ktora sie zerwala ( 17m/s to jest 62 km/h, 20m/s to 72km/h)a potem zlosliwie dodatkowo wiatr zmienil kierunek. Nie wiem jakim cudem udalo mi sie utrzymac takie tempo






...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
obliques Zasłużona dla SFD
Ekspert
Szacuny 188 Napisanych postów 65575 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 188925
na rowerze wiatr zawsze w oczy
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 9 Napisanych postów 649 Wiek 65 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 67122
Faktycznie, czuć najlżejszy powiew nie tylko wichurę. Najmniejsze wzniesienia też się natychmiast wyczuwa. I człowiek ma dokładnie obmierzoną okolicę.

Pozdrawiam Darek

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 1317 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 36488
Tydzien 11 dzien 7


Niestety niedokonczony ten trening,malz sprzedal mi wirusa, od rana mnie lamie w kosciach,serce przy najmniejszym ruchu wali mi powyzej 120/min,nos zatkany i kaszle tak,ze pluca wypluwam
Rozgrzewka skakanka+Mawashi
I juz tutaj powinnam przewrac bo prawie padlam po niej
Obwód 1. x5
1a. Burpee 30sek 30sek odpoczynku
7/6/5
1b. pompki w odbiciem i klaśnięciem, która daje radę max 30sek odpoczynku
6+2/4+4/0+4
1c. Przysiad ze sztangielkami z pompką (przysiad odkładzie sztangielki, wyprost nóg pompka na sztangielkach powrót i w gore itd...)
30sek odpoczynku
4/4/4
1d. Skoki z kolanami do klatki 30sek/ 30sek odpoczynku
25/22/20
1e. Swing sztangielką 1min 30 sek odpoczynku
25/26/28
Po 3 obwodzie przerwalam te nierowna walke bo istniala obawa,ze sie przekrece - bylam mokra jakbym spod prysznica wyszla,tetno ok 200 i zadna konczyna nie bylam w stanie poruszac. Pluca wyplute (mlode nie pamietaja ale te w moim wieku pewnie tak "Elegie o Ludwiku Warynskim" - moje pluca juz tez nie bola )

Promocyjny dzis odpuszczam,ma byc jeden dzien przerwy w tygodniu,zamiast w niedziele bedzie dzisiaj
mam nadzieje,ze jutro bedzie lepiej, brakuje mi tylko ostatniego posilku(smaku nie mam i tak jem z rozsadku,jako,ze od jutra odwadnianie), dzis miska monotonna,latwa do przelykania



-platki z mlekiem,TREC Whey 100
-jajo na twardo,placki z marchewki,selera i pietruszki,surowka marchew/groszek zielony,frykadelki rybne (to wszystko nie na raz tylko z doskoku w pracy)
-jajka sadzone,kalafior,mleko zsiadle
TRENING
-chleb,brie,jajo na twardo,piers z indyka,papryka












Zmieniony przez - malgorzatap w dniu 2014-06-13 20:27:34
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 1317 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 36488
Tydzien 12 dzien 1






Porannie bonusowy w.2 - 45 (30+15)

Rowerem na trening,

rozgrzewka by Mawashi
Trening na odwodnienie:
Dzień 1

1a przysiad 8x10 30s
30kgx10x8wzielam jeden ciezar bo jak policzylam,ze to razem 80 powtorzen to nie kombinowalam - i mialam racje
1b. uginanie nóg w leżeniu 8x10 30s
7kgx10x8z hantla miedzy nogami, nastepna,ktora moge tak utrzymac ma 12 kg a tej nie daje rady - ostatnie serie czulam juz bardzo mocno w posladkach
2a. ściąganie drążka górnego 8x10 30s
20kgx10x8 na poczatku OK,potem coraz wiekszy bezwlad lopatek
2b. wyciskanie sztangi klatka 8x10 30s
25kgx10x8 ostatnie serie ledwo wyciskane
3a. uginanie sztangi 8x12 30s
12,5kgx12x8od pierwszej serii walka ale mowilam sobie,ze jesli nie dam rady ugiac wszystkich 12 to zrzuce i docipalam do konca
3b. francuski do czoła 8x12 30s
10kgx12x8pod koniec bardzo ciezko

W ramach aero powrot rowerem ale komorka mi sie wyladowala i nie mam zapisu - przejechalam w 13,5 min, po drodze mijam radar,ktory mnie mierzy jesli jade powyzej 20/h i pokazal 21km/h

Pompa byla niesamowita po treningu,kolega,ktory do nas wpadl na chwile popatrzyl troche z uznaniem a troche ze strachem "Malgosia,ty wygladasz jak Marit Bjoergen! Ja sie dziwie,ze K. sie nie boi tobie narazic..." ( mysle,ze jednak sporo przesadzil )

wypilam juz 7 litrow, do 5 bylo OK, potem juz z coraz wiekszym obrzydzeniem. Siedze teraz w robocie ,mam butelke 1,5 l i jeszcze dwa razy musze ja oproznic. Sikam co kwadrans wiec licze na to,ze cokolwiek mnie zajmie pozwoli na przerwy na sikanie







Zmieniony przez - malgorzatap w dniu 2014-06-14 18:07:24

Zmieniony przez - malgorzatap w dniu 2014-06-14 18:10:53
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 1317 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 36488
Podsumowanie cyklu 4
Bylo glodno - moja tarczyca dala mi znac w postaci szybko zjezdzajacej temperatury i litosciwa Iza pozwolila na 2 cheaty. Po pierwszym doznania byly niezapomniane - upilam sie bula. Drugi nie zrobil juz tak piorunujacego wrazenia.
Treningi ciezkie, szczegolnie obwody wysysajace resztki zycia a zeby przypadkiem nie zaczelo sie mi nudzic to dostalam prezent w postaci bonusowych treningow od ktorych tylek odpada.
Pomimo braku sil udalo mi sie zrobic maksy na przyzwoitym poziomie z czego jestem bardzo zadowolona - oczywiscie do piet nie dorastam poran czy rez ale mam do czego dazyc (byc moze nigdy tego nie osiagne ale co tam...)
Z jednej srony wierzyc mi sie nie chce,ze to juz koncowka, z drugiej odliczam dni do konca i z niecierpliwoscia oczekuje co tam zdjecia pokaza
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Mówia ze za mało kcal - wiec ile byc powinno?

Następny temat

Konkurs / Kwoka/ podsumowanie str15

WHEY premium