Dziennik treningowy - fotki

ja płace za multi jako osoba towarzysząca od tego miesiąca 158, wcześniej było to 152
i tak lepiej niz karnet na siłke, który kosztuje 180, a nie ograniczam się jedną siłownią oraz inne aktywności też czasem wpadną na kartę

ps. do pure nie działa multi

Czyżby kolegę "długi cheat" poniósł ?

Jak dobrze pójdzie to od 1 czerwca wrócę do treningów i diety.
Remont jednego głupiego pokoju tak się przedłużył że w najgorszym scenariuszu tego nie przewidywałem.

Niestety leci równo fast food przez ostatnie +/- 2 tygodnie więc mnie zalewa.

Wstępnie jeszcze dwa dni i dopiero zacznę odtłuszczanie...

Zmieniony przez - Detoxik w dniu 2014-05-29 23:01:20

Zastanów się czy nie lepiej mimo tego zalania dalej polecieć w masowanie a następny sezon redukcja?

Bardziej skup się w celu jaki sobie wybierzesz. Cheaty sprawa normalna, ale bez przesady . Brak motywacji ?

Za dużo spraw by zajmować się dietami.

Od jutra już odżywianie wraca do normy, wracają treningi, kreta, białko i jakoś to powinno pójść. Jedzenie jest u mnie bardzo powtarzalne więc już bez ważenia i liczenia - i tak wyjdzie +/- to samo a o wiele mniej zachodu.

Fotki około 10 czerwca bo nie ma mi kto ich nawet zrobić do tego czasu.

Zmieniony przez - Detoxik w dniu 2014-05-31 16:35:53

1.06.2014

Ogarnąłem się trochę i dzisiaj poszło już OK. Mieszkam u Rodziców bo wyjechali nad morze i dom wolny. Tak będzie przez tydzień.

Odespałem po nocce do 12:30, później śniadanie i w trasę rowerową. Zaraz jem późny obiad, następnie późna kolacja i koniec. Teraz Breaking Bad - pierwszy sezon zmiażdżył :D drugi już niekoniecznie - za dużo problemów Rodzinnych a za mało "jedźmy kamperem na pustynie gotować metę i zobaczymy co z tego wyjdzie" :D

Dieta
- śniadanie placek z 4 jajek, WPC + kawa
- na rowerze banan i 1 piwko po wycieczce
- na obiad wejdą 3 udka z kurczaka bo są dość małe
- kolacja owsianka z mleka + płatki owsiane + banan + WPC + orzechy włoskie

Trening
- rower w terenie 40 km (czas 2h 4min)
Łącznie w sezonie 640,8 km / 5 000 km

Dzisiaj to była dość ciężka trasa, większość podjazdy, niektóre dość mocne - nawet na najlżejszych przerzutkach bo inaczej bym nie ogarnął, puls baaaardzo wysoki :D

Rano i wieczorem po 5g kreatyny.

O, BB. Ja odstawiłem po 5 odcinkach, nie jest źle, ale podszedł mi bardziej House of cards. Mega dobry serial. Kevin miażdży cyce. Widać, że mu rola podchodzi idealnie. Serial bezbłędny. Wiele w dorobku nie mam (LOST, PB, Californication - tu kolejno 1,2,2 sezony mi zostały bo każdego szkoda mi kończyć, a PB trochę się zepsuł. Niedawno tez obejrzałem s01 Spartacusa i też mi podszedł), ale lubię dobry serial. Głównie przez mocno rozwiniętą fabułę i "obszerne" postacie względem filmów kinowych, które tez lubię;) Teraz nie mamy za bardzo czasu z dziewczyną, ale HoC s02 jest już na dysku:) No i wciąż czeka kilka klasyków kina.

Co do roweru, ciężka trasa to była wczoraj w Giro:) 80 po płaskim i 80 pod górę na 1700m n.p.m chyba:D

Ja tnę na MTB to takie Giro'sy by mnie rozjechały ze swoim sprzętem
Serial jak skończę to wiadomo - następny, może ten House of Cards.

Zmieniony przez - Detoxik w dniu 2014-06-01 20:48:29

Ja tam przez 4 miesiące w roku ogądam The Walking Dead, potem reszte roku same powtórki i komiks TWD xd tak a pro po seriali ;]