1.06.2014
Ogarnąłem się trochę i dzisiaj poszło już OK. Mieszkam u Rodziców bo wyjechali nad morze i dom wolny. Tak będzie przez tydzień.
Odespałem po nocce do 12:30, później śniadanie i w trasę rowerową. Zaraz jem późny obiad, następnie późna kolacja i koniec. Teraz Breaking Bad - pierwszy sezon zmiażdżył :D drugi już niekoniecznie - za dużo problemów Rodzinnych a za mało "jedźmy kamperem na pustynie gotować metę i zobaczymy co z tego wyjdzie" :D
Dieta
- śniadanie placek z 4 jajek, WPC + kawa
- na rowerze banan i 1 piwko po wycieczce
- na obiad wejdą 3 udka z kurczaka bo są dość małe
- kolacja owsianka z mleka +
płatki owsiane + banan + WPC + orzechy włoskie
Trening
- rower w terenie 40 km (czas 2h 4min)
Łącznie w sezonie 640,8 km / 5 000 km
Dzisiaj to była dość ciężka trasa, większość podjazdy, niektóre dość mocne - nawet na najlżejszych przerzutkach bo inaczej bym nie ogarnął, puls baaaardzo wysoki :D
Rano i wieczorem po 5g kreatyny.