Tak obli , zdrowie już ok
. Co prawda zauważyłam, że czysta micha uwrażliwiła mnie i silniej reaguję na różne produkty, które dawniej były mi obojętne, ale unikam ich po prostu - zresztą z reguły są i tak spoza listy dozwolonych, więc motywacja tylko większa
Jutro robię trening FBW - bo w nocy wyjeżdżam na cały tydzień służbowo, na obczyźnie będę. Więc taki rozruch w nowym tygodniu na dobry początek. Może się coś na wyjeździe uda zrobić, ale nie jestem sama w pokoju i nie wiem czy mi dadzą. Takie rege w środku cyklu się szykuje. Czuję, że po dodanych dropsetach należy mi się jak psu buda
.
Wrzucam wczorajszy trening:
24.05.2014
Dzień 4.Klatka, biceps
1. Wyciskanie na ławce prostej z hantlami
RI-20x10kg RII-15x10kg
III-12x20kg IV-10 x20kg V-8 x25kg
(Oooo jaka ja zła, że te 25 kg pojawiło się w ostatniej serii, nic mnie tak nie wkurza jak to, że tak się pierniczę z ciężarem, a potem się okazuje, że już dawno mogłam dołożyć, grrr
)
2. Wyciskanie - skos-hantle
I- 12x9kg II-10x9kg III-8x9kg
(lepiej niż ostatnio, acz trzecia seria niezmiennie robi mi łubu du)
3. Przenoszenie hantli za głowę w leżeniu
I- 12x7kg II-12x7kg III-12x7kg
(tu się odzywają domsy z poprzednich treningów mocno, ale dalim radę)
4. Rozpiętki
I- 12x4kg II-12x4kg III-12x4kg + dropset
(a dziś domsy jak jasna cholera)
5. Uginanie przedramion ze sztangą/ hantlami (3 i 4 seria)
I-10x9kg II-10x9kg III-6x6kg IV-6x6kg
(zmęczone łapy, ciężko było)
6. Uginanie przedramion naprzemiennie z obrotem
I- 8x6kg II-8x6kg III-8x7kg
(dzień dobry - jesteśmy domsy, można na chwilę?
)
Aeroby: 5 minut na rowerku, 10 minut na bieżni pod górkę - hantle 2kg
Micha weekendowa - nieliczona, owocowa - głównie.