Vowthynowa
Jest już ok. Dwa dni jadłam dużo ww, co było dla mnie dziwne, ale źródła białka mnie odrzucały na samą myśl. Nie kupiłam nigdzie jagód w tym moim zadupiu, ale dałam radę- ryżu na szczęściu nie brakuje. Miliard lat nie jadłam ryżu
. Miska nieliczona do dziś. Dziś już koniec rozpieszczania się.
Trzeba się rozliczyć z tego co człowiek zrobił i osiągnął
(tak, tak, afirmuję - jestem kobietą fit )
A tak na poważnie:
03.05.2014
1. DT
Dzień 4.Klatka, biceps
1. Wyciskanie na ławce płaskiej
Rozgrzewka 5 kg x 20/ 15 - sztangielki
sztangielki 9 kg x 11/9/8/7
(ani to skos nie był, ani płaska, mam w domu taką łamaną ławkę - przy czym nie da się z niej płaskiej zrobić, no to ustawiłam ją, żeby jak najbardziej płasko było, trening się dało zrobić - domsy są)
2. Rozpiętki 3x 12
I- 12x2,5kg II-14x2,5kg III-15x2,5kg
(niepokojąco łatwo się robiło, chyba źle technicznie coś, bo na siłowni mocniej czułam rozpiętki, ale wtedy klatka mnie bolała już po wyciskaniu, a wczoraj nie i miałam 0,5 kg mniej niż na siłowni)
3. Pompki na podwyższeniu szeroki rozstaw ramion
3x8/8/8
(nie lubię, nie lubię, nie lubię...)
4. Uginanie przedramion ze sztangielkami stojąc
I-8x6,5kg II-6x6,5kg III-6x6,5kg IV-6x6,5kg
(gorzej niż ze sztangą, bo lewa ręka słaba i jak się chce iść tym samym rytmem to ucieka mi i jak w ostatniej serii próbowałam powalczyć, żeby 7 razy powtórzyć to mi odpadła zdradziecka małpa i wyszło co wyszło)
5. Uginanie przedramion naprzemiennie z obrotem
I- 8x5kg II-9x5kg III-7x6,5kg
(za to tu mogłam się od początku dojechać ciężarem z ostatniej serii, ale byłam po poprzednim ćwiczeniu zmęczona i stchórzyłam, jak zwykle
)
Aerobów nie było.
2. Micha 2 dni nie liczona, dziś już poukładam wszystko jak należy, powinno być ok.
3. Pomiary
Czasem pasuje pokazać przynajmniej za pomocą liczb jak to wszystko wygląda. Zrobiłam tym razem troszkę inaczej, bo wstawiłam wymiary po mojej redukcji do porównania. Kawał baby ze mnie się zrobił, w rodzinie nikt mi nie wierzy, że ważę tyle ile podaję. Jakieś sugestie do jakości mojej wagi łazienkowej są.
W moich oczach kawał baby się zrobiłam, ale ... pierwszy raz w życiu mi to nie przeszkadza. Nie wiem jak mi się to udało osiągnąć, że akceptuję i taką wagą i takie wymiary - ale czuję, że to ważny przełom i między innymi dlatego nie biorę się za przedwakacyjną redukcję.
A tymczasem :
Zmieniony przez - Vowthynowa w dniu 2014-05-04 07:26:04
. Miska nieliczona do dziś. Dziś już koniec rozpieszczania się.
Trzeba się rozliczyć z tego co człowiek zrobił i osiągnął
(tak, tak, afirmuję - jestem kobietą fit )
A tak na poważnie:
03.05.2014
1. DT
Dzień 4.Klatka, biceps
1. Wyciskanie na ławce płaskiej
Rozgrzewka 5 kg x 20/ 15 - sztangielki
sztangielki 9 kg x 11/9/8/7
(ani to skos nie był, ani płaska, mam w domu taką łamaną ławkę - przy czym nie da się z niej płaskiej zrobić, no to ustawiłam ją, żeby jak najbardziej płasko było, trening się dało zrobić - domsy są)
2. Rozpiętki 3x 12
I- 12x2,5kg II-14x2,5kg III-15x2,5kg
(niepokojąco łatwo się robiło, chyba źle technicznie coś, bo na siłowni mocniej czułam rozpiętki, ale wtedy klatka mnie bolała już po wyciskaniu, a wczoraj nie i miałam 0,5 kg mniej niż na siłowni)
3. Pompki na podwyższeniu szeroki rozstaw ramion
3x8/8/8
(nie lubię, nie lubię, nie lubię...)
4. Uginanie przedramion ze sztangielkami stojąc
I-8x6,5kg II-6x6,5kg III-6x6,5kg IV-6x6,5kg
(gorzej niż ze sztangą, bo lewa ręka słaba i jak się chce iść tym samym rytmem to ucieka mi i jak w ostatniej serii próbowałam powalczyć, żeby 7 razy powtórzyć to mi odpadła zdradziecka małpa i wyszło co wyszło)
5. Uginanie przedramion naprzemiennie z obrotem
I- 8x5kg II-9x5kg III-7x6,5kg
(za to tu mogłam się od początku dojechać ciężarem z ostatniej serii, ale byłam po poprzednim ćwiczeniu zmęczona i stchórzyłam, jak zwykle
)
Aerobów nie było.
2. Micha 2 dni nie liczona, dziś już poukładam wszystko jak należy, powinno być ok.
3. Pomiary
Czasem pasuje pokazać przynajmniej za pomocą liczb jak to wszystko wygląda. Zrobiłam tym razem troszkę inaczej, bo wstawiłam wymiary po mojej redukcji do porównania. Kawał baby ze mnie się zrobił, w rodzinie nikt mi nie wierzy, że ważę tyle ile podaję. Jakieś sugestie do jakości mojej wagi łazienkowej są.
W moich oczach kawał baby się zrobiłam, ale ... pierwszy raz w życiu mi to nie przeszkadza. Nie wiem jak mi się to udało osiągnąć, że akceptuję i taką wagą i takie wymiary - ale czuję, że to ważny przełom i między innymi dlatego nie biorę się za przedwakacyjną redukcję.
A tymczasem :
| WYMIARY (cm) | OBWÓD BIUSTU | OBWÓD POD BIUSTEM | OBWÓD W PASIE | OBWÓD BIODER | OBWÓD UDA | OBWÓD ŁYDKI | OBWÓD BICEPSA |
| 08.09.2013 start z sfd | 89 | 71 | 65 | 88,5 | 52,5 | 34 | 26 |
| 01.12.2013 podsumowanie redu | 85,5 | 70 | 62 | 86 | 49,5-prawe/mniej niż 49-lewe | 33 | 24,5/26,5 |
| 13.04.2014 ostatni pomiar przed rege | 90 | 72 | 65 | 90,5 | 53,5-prawe/ 53-lewe | 33,5 | 25,5/28 |
| 04.05.2014 | 91 | 71,5 | 65 | 91 | 54-PRAWE/53 -LEWE | 33,5 | 26/28,5 |
| ZMIANY | +1 od ostatniego pomiaru | -0,5 od ostatniego pomiaru | b.z. od ostatniego pomiaru | +0,5 od ostatniego pomiaru | +0,5/b.z. od ostatniego pomiaru | b.z. od ostatniego pomiaru | +0,5. od ostatniego pomiaru |
Zmieniony przez - Vowthynowa w dniu 2014-05-04 07:26:04
). I nie brakuje mi apetytu tylko równowaga w posiłkach się zaburzyła i do 15.00 jadłam jak ptaszek, a później próbowałam nadrobić i ... no nic. Może podbiję coś dziś jeszcze
, ku pamięci ... z pozdrowieniami dla diety Dukana)
)
, pomyliły mi się sztabki i przekonana, że mam założone 40 kg macham szczęśliwa i cieszę się, że poszło tak pięknie, a potem się okazało, że to tylko 35 kg było, więc mądrze-niemądrze dowaliłam 10 kg więcej w ostatniej serii )
)
