stosuje takze diete optymalna. Mam 27 lat, trenuje na silowni dla rekreacji, 2-3 tagodniowo. Zadnych sterow nie biore, tylko magnez.
Od momentu stosowania diety stwierdzilem, ze tkanka tluszczowa sie zredukowala, na brzuchu i wokol pasu. Nigdy nie bylem gruby wiec to mala zmiana ale b. przyjemna. Pozatym nie stwierdzilem straty miesni, choc przed tym straszyli mnie koledzy, mam ich zreszta raczej amatorsko. ;) Pozatym
wydaje mi sie ze na tej diecie wzrasta testosteron, to tylko subiektywne odczucie, ;)
Po dlugich poszukiwaniach znalazlem w prasie angielskiej dlaczego nie traci sie miesni nie jedzac weglow (jem ok. 30-70g).
Otoz zjedzenie weglow czyli glukozy powoduje wydzielanie insuliny. Insulina
jest hormonem, ktory blokuje spalanie tkanki tluszczowej, dlatego aby nadmiar glukozy (ktora w praczasach byla zadkim turbo-pozywieniem) zamienic na tkanke tluszczowa na gorsze czasy.
Wiec jedzac "optymalnie" malo weglow nie bedzie sie insulina wydzielala, a poziom jej antagonisty hormonalnego glukagonu (nie mylic z glikogenem!) wzrosnie - a ten ow hormon
chroni miesnie przed zuzyciem tzn. spaleniem na glukoze i energie
(proces glukoneogenezy).
Wiec wcinam tluszcz, jem duzo jaj, unikam chleba (zyto bardzo pobudza
negatywnie jelita, lepiej wegle z warzyw jesc) i trace tluszcz
umiarkowanie trenujac. Jak widze kolegow
meczacych sie na silownii wcinajacych ryz i nudle plus jakis proszek proteinowy a opona ani rusz to mi ich az zal ;)
Remi
ps: sorry za jezyk i gramatyke, skonczylem polski na 7mej klasie w postawowce...
gdy twoja wiara umiera - stajesz sie czlowiekiem bez pana