Esther/rzeźba str.8-str33/ str57 podsumowanie

----------

19.05
TRENING:
DNT
Kolejna całodniowa wycieczka, tym razem łażenie w 30-stopniach od fontanny do fontanny po czym chlapanie się wodą

Jedzenie w knajpie ale całkiem udane, żadnych fixów i torebek nie wyczułam

MISKA:
BWT 109/70/155 1698kcal
założenia: 110/70/157 1700kcal
http://potreningu.pl/dzienniki/zywieniowy/503fda979a634cc72f045860/esther/dzien/2013-05-19
+ magnez, cynk, wiesioł, wit.c, b, selen, kawa, chilli, cynamon
----------

20.05
TRENING:
Dzień 5.

Shoulders MOB
1. RDL 5x5
(20,40) 50/60/65/70/72,5kg (5/5/5/5/3x)

2. podciąganie/opuszczanie 5x5 (clusters)

3xpodc.+2xop.cz
1xpodc+4op.cz
1podc.+1op.cz+3op.cz+nb
2podc.+op.cz+nb
1podc.+4op.cz+nb


+
5x żołnierski
4x push press
3x push jerk

15kg
17,5kg
20kg
22,5kg - 3xżołnierski

27,5kg
32,5kg - 1x push press, 2,5z push jerk

Tym razem odważniej pozwalałam sztandze spaść na 'koszyczek' z barków bo 30kg to już ciężko powoli opuszczać - tym razem obyło się bez siniaka na brodzie


+ aero bieżnia
7min, 12km/h (1,36km)

rozciąganie
aaamen


MISKA:
BWT 108/70/157 1703kcal
założenia: 110/70/157 1700kcal
http://potreningu.pl/dzienniki/zywieniowy/503fda979a634cc72f045860/esther/dzien/2013-05-20
+ bcaa, magnez, cynk, wiesioł, wit.c, b, selen, kawa, chilli, cynamon, gałka muszkatołowa, earl grey
----------

Wszystko pięknie ładnie tylko po treningu rozcięłam sobie dłoń pod kciukiem, demmit Rana nie jest duża ale może się dać we znaki przy wytrzymce, dlatego wolę się z nią ostrożnie ochodzić.
W planach na dzisiaj były kajaki, strasznie na nie wyczekiwałam ale jak dzisiaj zamoczę ranę to tydzień albo i dłużej będzie się babrać więc odpuściłam i dzisiaj albo jutro zrobię aero

Znowu śpię na stojąco ale teraz to w porządku
Za tydzień wpada tutaj rodzinka i te kilka dni może być niezbyt zorganizowane - ale postaram się ogarnąć i potrenować. 4-6 czerwca natomiast jedziemy z chłopem na koncert, takie mini wakacje

A i witajcie znów pryszcze i piekąca skóra na twarzy na treningu

POMIARY:





Zmieniony przez - Esther w dniu 2013-05-21 16:40:45

21,22.05
TRENING:
DNT
2 dnt pod rząd i to błąd był - bo jak robię dwa dni przerwy to potem mi się leń włącza i trudno wrócić do regularności

W środę miska policzona do wieczora, potem zjadłam więcej - wspólna kolacja a potem w nocy się uczyłam. Gołąbki (własnej roboty, wyszły zaj**iaszcze) i coś a'la prosciutto zajadałam na imprezie.

MISKA:
BWT 108/72/154 1720kcal
założenia: 110/70/157 1700kcal
http://potreningu.pl/dzienniki/zywieniowy/503fda979a634cc72f045860/esther/dzien/2013-05-21
+ magnez, cynk, wit.c, b, selen, kawa, cynamon
----------------------

23.05
TRENING:
bieg w terenie 30min

No i właśnie - leń mi się włączył po egzaminie padłam do łóżka, wieczorem wstałam bez ochoty na trening ale się zmusiłam - i git


MISKA:
BWT 109/72/158 1736kcal
założenia: 110/70/157 1700kcal
http://potreningu.pl/dzienniki/zywieniowy/503fda979a634cc72f045860/esther/dzien/2013-05-23
+bcaa, magnez, cynk, wit.c, b, selen, kawa, chilli
----------------------

24.05
TRENING:
Dzień 1.
Max ilość podskoków z kolanami do klatki w 1min x5
21/19/17/18/17x do cyca mało wyszło, dużo czasu traciłam żeby wybić się do tej klatki rzeczywiście


100x swing 15kg
o macico z przerwami i cięężko, miałam dość dużą sztangielkę i jak się zamajtnęłam tyłkiem to sztangielka została między nogami


9 obwodów

20x box jump
10x MC 42,5kg
20x thrusters 5kg (pierwsze 2 serie sztanga 12,5kg, potem 2x5kg sztangielki)
40:47

ciężkoo, z przerwami i chwilami zwątpienia najcięższe były thrustersy zdecydowanie, tam to klęłam okrutnie. Po treningu najpierw zgon a potem dostałam takiej euforii

+sit up 21x, rozciąganie


MISKA:
BWT 111/76/157 1769kcal
założenia: 110/70/157 1700kcal
http://potreningu.pl/dzienniki/zywieniowy/503fda979a634cc72f045860/esther/dzien/2013-05-24
+bcaa, magnez, cynk, wit.c, b, selen, cynamon gałka muszkatołowa
----------------------

Najpierw wzięłam sztangę do thrustersów - bo myślałam, że wygodniej będzie i 'ominę' ranę, ale w sumie sztangielki się lepiej sprawdziły i nie rozbabrałam jej. I ze sztangą 12,5kg to bym poległa bohaterską śmiercią

Dzień strat - stare dobre rękawiczki zaczynają się sypać i zauważyłam dziurę w bucie


Aha - i zauważyłam, że po treningu mi skacze powieka więc magnez+ cynk zapodaję potreningowo zamiast na noc, tak lepiej mi podchodzi.

Zmieniony przez - Esther w dniu 2013-05-24 21:02:36

no prosze spóźniona przemiana

No obli nie wiem czy się przemienię bo teraz zacznie się ostatni tydzień tutaj na Węgrzech i nie wiem w co ręce włożyć dużo się dzieje miska to tak pi razy oko, nie wrzucam wszystkiego na wagę i sporo szacuję.

Alee bardzo spasowały mi te treningi, są uzależniające póki jest siła to jadęęę

Aha wczoraj lampka wina, dzisiaj don't stop przed treningiem - dobrze że jest

Zmieniony przez - Esther w dniu 2013-05-24 21:11:06

25.05
TRENING:
DNT
Łydki, brzuch zgon, reszta ciała śmierć kliniczna

MISKA:
BWT 109/72/157 1726kcal
założenia: 110/70/157 1700kcal
http://potreningu.pl/dzienniki/zywieniowy/503fda979a634cc72f045860/esther/dzien/2013-05-25
+kawa, magnez, cynk, wiesioł, wit.c, b,
+ sera plaster
----------


26.05
TRENING:
Dzień 3.

1. Przysiad 5x5
(20/30) 35/40/45/50/52,5/55kg (5/5/5/5/5/2x) A tak dobrze szło to dodałam seryjkę przysiady szły jak złoto, trzeci raz już nie wstałam bo się zdekoncentrowałam byłam
(20/30) 40/45/50/52,5/52,5kg (5/5/5/3/3x)

2. WL 5x5
(20) 27,5/30/32,5/35/37,5kg (5/5/5/5/1x) Ostatnia seria 1x + 4 z pomocą ale ich nie liczę bo nie. Ziomek miał asekurować tylko jak mi spadnie sztanga a wyszło jak zwykle
(20) 30/32,5/35/37,5+35/35kg (5/5/5/1+2/3x)


+4x obwód:
15 burpee
10 pompek
5 Turkish Get Up 8kg

Czas: 18:32
Czas: 18:41

Chyba przy wstawaniu w TGU podwinęła mi się noga bo przy rozciąganiu - przy prostowaniu nogi bolało mnie wnętrze nogi pod kolanem. Spróbowałam zrobić przysiad szeroko i nic nie czułam, teraz już nic nie boli.
Obiłam sobie trochę łokcie przy wyciśnięciu sztangielki bo bezwładnie spadała mi ręka no i kolana obtarte też. Pompki wszystkie prawie z ziemi, leciałam jak kamień w ogóle mniej sił czuję i chyba dlatego się sprężyłam, bo myślałam że będzie 20minut lekko i będzie to trzeba na wioślarzu odpracować

+wioślarz 1600m

7:41
2min 127,7watt, 24s/m, 424m
4min 113,9watt, 20s/m, 421m
6min 112,4watt, 22s/m, 410m


7:30

2min 135,6watt, 26s/m, 437m
4min 122,6watt, 22s/m, 422m
6min 121watt, 21s/m, 421m
----------------
Iza, ojej jakie okrutne są te treningi boskiee

Zmieniony przez - Esther w dniu 2013-05-26 17:30:36

26 miska czysta, trzymana

27.05
TRENING:
DNT


MISKA:
BWT 111/71/156 1732kcal
założenia: 110/70/157 1700kcal
http://potreningu.pl/dzienniki/zywieniowy/503fda979a634cc72f045860/esther/dzien/2013-05-27
+kawa, magnez, cynk, wiesioł, wit. b, szampan
---------

28.05
TRENING:
Trening
Dzień3.

5 obwodów
Wybieracie 1 ciężar
5xMC
5x przednich przysiadów
5x Push jerk
5x przysiad
800m biegu lub orbiterka

30kg
bieżnia
40:08
przed treningiem don't stop
pod koniec treningu wyplułam kawałek banana nie wiem skąd się wziął po 3h od śniadania
----

POMIARY:



Zmiana planów - w tym tygodniu dalej ćwiczę, w następnym wypadnie parę dni i raczej wyluzuję miskę. Powieki mi skaczą strasznie i mięśnie spinają w dziwnych momentach.

Powoli spadają mi siły, po treningu jest cięężko i głodno miętka pipka ze mnie, tym bardziej podziwiam dziewczyny konkursowe co mają 5 treningów tygodniowo i większe obostrzenia w misce




Zmieniony przez - Esther w dniu 2013-05-28 19:13:55

Banan mnie rozwalił

Miski trzymane przez ostatnie 3 dni, wczoraj dodatkowo pół lampki wina = to jakaś siara była, o aromacie borówek

Coś sobie zrobiłam w kolano 2 dni temu. Gdy chodzę, czuję że 'ciągnie' mnie tam coś, jakby więzadło. Dlatego wolę to na parę dni odpuścić aż przejdzie, masuję olejkiem i rozgrzewam.

W niedzielę wracam do Polski, potem od razu wyjazd na 3 dni 'wakacji' czyli koncert. Zastanawiam się, czy po prostu nie zrobić tygodnia off od treningów. Aero nawet nie zrobię bo boli, demmit. I jeść na czuja Obli, co o tym myślisz? Pytam bo nie wiem czy po 2 miesiącach ćwiczeń mi się należy no czy ma sens takie mini-rege teraz.


Czy jestem leser i wykorzystuję każdą okazję żeby się najeść i nic nie robić

Zmieniony przez - Esther w dniu 2013-05-30 11:45:27

hmm, mi fizjo kazał okładać lodem naciągnięte więzadło

Nawet te kilka dni później? Bo myślałam że lodem to od razu a później rozgrzewać i mam misz masz w głowie teraz

Nie lubię takich akcji bo potem przez dłuższy czas oszczędzam się i boję że krzywo stanę czy znów nadszarpnę
Ee, chyba pójdę na trening góry i zrobię ze starego planu bo mnie nosi na siłkę już