Okurasei.Just do it!

Trening 5 - Tydzień 2.
Dzień 2.
3x20
1. wyciskanie sztangi leżąc na ławce poziomej - 20kg x 10 x 3 *nie było 15 kg żeby progres zrobić a 20kg po 20 razy bym nie dała rady
2. przyciąganie drażka dolnego wyciagu do mostka 7,5kg
3. arnoldki 4kg
4. przysiady bez obciążenia, ręce skrzyżowane na piersiach, max. liczba powtórzeń 20/10/10 * starałam się bardzo poprawnie technicznie i czułam strasznie mięśnie stąd może tylko tyle się udało ale moje nogi ledwo żyją.
5. wznosy tułowia z opadu, podkładka poniżej kości biodrowych
6. młotki 5kg / 6kg / 5kg
7. francuz siedząc 5kg x 10* nie dałam rady po 20 powtórzęń w serii
8. plank bokiem 3x max na stronę* ręce mnie bolały po tricpesie i bicepsie, nie mogłam w ogóle się od ziemi oderwać :/ może z 5 sekund wyszło :/
+ 30 minut cardio max tętno


Miska na dziś!

Suple: Kombuch, Vigantoletten 1000, Rooibos, Green tea, Gelacet
Warzywa: zwykłe ogórki, pomidory, sałata, pietruszka

Miska na dziś!

Suple: Kombuch, Vigantoletten 1000, Rooibos, Green tea, Gelacet, Yerba mate * możńa to pić czy jakies szkodliwe??
Warzywa: pomidory, sałata, pietruszka
+ Callanetics z Callan

można

Laska, czy Ty nie widzisz, jakiej sprężystości sylwetka dostała? Zobacz sobie zdjęcia tyłem z początku. Ramiona, plecy, kark jak u gęsi wyścigowej (sorry za dosadność), a teraz? Nie uważasz, że jest lepiej?

No i cofnij się na pierwszą stronę swojego dziennika i przeczytaj, co napisałaś o dietowaniu i zabawach na orbim. To się po prostu teraz odbija i nie ukrywam, nie będzie Ci łatwo, zwłaszcza, że nie wolno Ci siłowo ćwiczyć na maksymalnym gazie Ale jak to mówię, nawarzyło się piwa, trzeba je wypić razem z pianą

Więc nie jęcz, nie nastawiaj się, że "nic się nie dzieje", ale nastaw się, że "dzieje się powoli i cały czas do przodu"

I na pilates jakiś mogłabyś się zapisać

Hej, no właśnie zauważam szczególnie w lustrze że jestem jędrniejsza, matka zauważyła, że wyprostowana chodzę a i sama nabrałam pewności siebie sporej... już się nie przemykam między ludźmi tylko chodzę z głowa do góry na pełnym wyproście :) Wiem, wiem że sobie sporo naszkodziłam i będę teraz z tym walczyć i się nie poddawać, dosyć głupiego gadania i marudzenia. A na pilates staram się chodzić co najmniej raz w tygodniu :) + zaraz wrzucę dzisiejszy trening. Pytanie mam jeszcze do Ciebie odnośnie tych progresów?? Starać się ile mogę czy raczej jak wcześniej pomału??

Trening 6 - Tydzień 2

Dzień 1.
3x20
1. rozpiętki na maszynie - 10kg
2. rozpiętki odwrotne na maszynie butterfly - bez obciążenia
3. podciągnie sztangi wzdłuż tułowia - 5/5/10 kg
4. wypady chodzone bez obciążenia max. liczba powtórzeń, ręce skrzyżowane na piersiach - 44
5. unoszenie bioder w leżeniu na jednej nodze czy ta noga druga to ma być prosta do góry? czy ugięta moze być? czy oparta o kolano tej na której unosze biodra?
6. uginanie ramion ze suspinacja 5kg
7. prostowanie ramienia w pochyleniu opierajac sie o lawke 2/3/3
8. plank 3x max 15sek/10/10

+ orbitrek maksymalne tętno 30 minut

Miska na dziś!
Suple: Kombuch, Vigantoletten 1000, Rooibos, Green tea, Yerba mate
Warzywa:zwykłe ogórki, pomidory, sałata lodowa

Bierz to na spokojnie. Powolutku będą Ci się mięśnie wzmacniać i będzie coraz lepiej

Ja muszę się dziś wytłumaczyć, że nie ćwiczę i nie wrzucam misek. W zeszły poniedziałek dostałam ostrego zapalenia pęcherza i antybiotyk (bo nie pomagały żadne naturalne metody a ból narastał), potem byłam na Mazurach do niedzieli. Wczoraj wszystko było dobrze i dziś miałam iść ćwiczyć, ale o 1 w nocy dostałam ostrego bólu w klatce a potem w brzuchu i plecach i wylądowałam w szpitalu, dostałam koło 7-8 3 kroplówki, dwie rozkurczowe i przeciwbólowe jedna na zatrzymanie żółci (czy czegoś tam) i wreszcie przestało trochę boleć. Spędziłam do teraz w sumie dzień i noc w szpitalu, miałam morfologie pobraną, usg brzucha, gastroskopie. I jedyne co wyszło to Zapalenie przełyku - jutro idę z tym do gastrologa , a tak to mam diete mieć na razie jakbym miała wrzody... tyle mojej historii :((

o-oł :(

Spoko wracam pomału do żywych :) dziś jem ryż , z marchwią i kurczakiem cały dzień, więc jest szansa na pozytywny bilans W/T/B a tak to gastrolog powiedział że wszystko okay , że nie ma przeciwskazań i mam brac IPP 40 przez miesiac 1 rano 30 minut przed śniadaniem i tyle... więc mam nadzieje że ten napad bólu to był jednorazowy przypadek. I pomału wracam do sił :) pozdro!