Jest super zaj**iście, rower się spyerdolił.
Ostatnie 28 minut nim dziś przejechałem i [*]. A już ogarnąłem jak mam jechać, tętno na 135-140 się trzymało, nie było takiej pompy ud jak zawsze.
Teraz myślę co dalej.
____________________________________________________________________________________________
A
Poniedziałek - Uda, łydki
Wtorek -
Klatka, biceps
Środa -
Bear Complex
Czwartek - Grzbiet, tricepsy
Piątek - Barki, brzuch
Sobota -
Bear Complex
Niedziela -
Przeważnie jazda rowerem w terenie +20km
B
Poniedziałek - Uda, łydki
+ Rower w terenie 40 minut
Wtorek - Klatka, biceps
+ Rower w terenie 40 minut
Środa - Wolne
Czwartek - Grzbiet, tricepsy
+ Rower w terenie 40 minut
Piątek - Barki, brzuch
+ Rower w terenie 40 minut
Sobota - Wolne
Niedziela -
Przeważnie jazda rowerem w terenie +20km
Gdzie rower to wiadomo, deszcz może wszystko zyebać.
Co na czarno to liczone jako aero
Które Wy byście wybrali? Jestem w czarnej dupie bo przez wrośnięty paznokieć nie mogę nawet pobiegać, już nie mam rowerka stacjonarnego a rower zwykły uważam za g**** co do palenia fatu chodź jak trzeba to będę zapyerdalał. Żadna wymówka u chirurga 3 razy byłem i może niedługo znowu się wybiorę a pobiegał bym i byłby spokój.
Zmieniony przez - Kitly w dniu 2013-05-22 18:58:41