<joke> ludziom sie wydaje ze nic wszytsko od samego patrzenia na sztangę rośnie i roznie i tworzy monstra
Test Iron Horse 50/50 ----> http://www.sfd.pl/-t968034.html
Wcześniej: http://www.sfd.pl/-t853342-s57.html
Rzeźba: http://www.sfd.pl/-t853342-s33.html
Zmieniony przez - Kajtek_84 w dniu 2013-03-24 11:11:58
If it doesn't challenge You
It doesn't change You ...
http://www.sfd.pl/DT_Kajtek_84_-t895857-s20.html
"Never let the odds keep you from doing what you know in your heart you were meant to do."
P.S. Cudownie być poza Ladies: czysta micha z czitem raz w tygodniu, jedzenia aż za dużo, przez większą część roku brak aero, indywidualna trenerka i forma psychiczna i fizyczna jest, a na wakacje będzie mega wypas
Dzięki Agnese, staram się je ignorować, w sumie co oni tam wiedzą w większości? ;) Poza tym, na pewno szczeny by im opadły jakbyś wpadła w kiecce i szpilach ;)
No i panowie czasami też mówią coś a propos wagi ciężarów z którymi ćwiczę (a nie są wcale jakieś duże), że z takimi to chyba chcę sobie muły wyrobić bla bla bla...
UNKNOVVN, tak właśnie myślałam, że poprawny przysiad to taki głęboki. Zanim zaczęłam je robić trochę filmików pooglądałam. A muszę przyznać, że riposty mi tam często brakuje szczególnie w stosunku do tego pana, a ta z tą łatwością rozrastania się mięśni nadaje się idealnie. Krótko i na temat, może w końcu się odczepi. wrrrr
24.03.2013. Dzień aero
Rozgrzewka: 15 minut
Aero:
rozciąganie: 5 minut
Micha.
Zmieniony przez - liqierek w dniu 2013-03-24 20:52:29
A tak walczę ja http://www.sfd.pl/liqierek_bezalkoholowy-t909754.html
Good things come to those who work their asses off the couch.
PODSUMOWANIE: 7.01.2013-24.03.2013
Trening dla zielonych
Przez ten okres czasu, w każdym tygodniu ćwiczyłam 3x na siłowni,a wczoraj po raz ostatni robiłam trening dla zielonych. Bardzo mi się podobał, ale po takim czasie zaczął mi się już nudzić. Muszę przyznać, że jak patrzę w lustro to widać zmiany. Zanim wzięłam się za porządną dietę oraz ćwiczenia siłowe na brzuchu miałam taką średnią skórę, która została mi po 6x w tygodniu Insanity - szybko straciłam z niego co nie co i została taka smutna obwisła skóra. Trochę się bałam, że już mi tak zostanie, ale na szczęście odpowiednia dieta i trening naprawiły to.
Pierwszy raz w życiu mam takie małe wałeczki na brzuchu.
Małe sukcesy
Poza tym, mój tato zauważył, że schudłam (szok). Mama stwierdziła, że umięśniłam sobie górę. A jeden znajomy, który nie ma pojęcia, że ćwiczę, przez przypadek dotknął brzucha i skomentował, że strasznie twardy Bardzo cieszy mnie również to, że kilkoro znajomych powiedziało mi, że jestem dla nich motywacją i też chcą się odżywiać zdrowo. Także rozdaje przepisy na lewo i prawo, a na imprezach, gdzie do tej pory królowały czipsy, paluszki i takie tam, luzie zaczęli przyrządzać/kupować bakalie, suszone owoce, zdrowe sałatki(np. z makaronem razowym zamiast normalnego), warzywka z jakimiś dipami.
Fajnie, że coraz więcej osób zdaje sobie sprawę jaki syf potrafią sprzedawać w sklepach.
Jednak co najbardziej mnie cieszy to to, że zaczynam umieć kompletnie obejść się bez słodyczy i przede wszystkim, bez słonych przekąsek typu preceleczki(moja była miłość) i inne takie paluszki. Nie potrzebuję ich do szczęścia - są rzeczy do których ciągnie mnie dużo bardziej (mięsko). Co prawda zdaję sobie sprawę, że słabość stanowią tylko dwie rzeczy: sernik i jabłecznik mojej mamy, ale pokonam i je. Raz już mi się udało, więc myślę, że dam radę przez te święta ;)
A! zapomniałabym. Chyba w końcu mam dobrze dobrane staniki komfort mojego życia wzrósł dzięki temu o jakieś 80%. A to niby tylko stanik...
Moje porażki:
- zraziłam do siebie kilka osób swoją postawą, zły start
- nie potrafię odrzucić swojej miłości do orzeszków ziemnych, w szczególności masła orzechowego (własnej roboty). Postaram się nad tym pracować.
- raz rzuciłam się na precelki słone, ale później się już ogarnęłam.
- nie można ufać temu co się czyta na internecie. Muszę walczyć z tym. To, że przeczytam, że feta jest najzdrowsza, to nie znaczy, że ser fetapodobny, favita, będzie taki zdrowy. W końcu jest fetopodobny, a to różnica.
Co dalej?
Postanowiłam dużo nie kombinować i od jutra lecę z treningiem nr 1 by Obliques, a mianowicie
Trening A.
A. Przysiad ze sztanga na plecach (pochwała przysiadu: https://www.sfd.pl/-t818565.html)
B1. wyciskanie sztangi skos góra
B2. przyciąganie drążka dolnego siedząc do brzucha
C1. prostowanie nóg w siedzeniu
C2. wznosy tułowia z opadu (http://www.kulturystyka.pl/atlas/plecy.asp#15)
D. plank (1x ile dasz rade utrzymać)
Trening B.
A. Martwy ciąg
B1. Wyciskanie sztangi stojąc
B2. ściąganie drążka górnego do klatki szeroko z nachwytem
C1. wypady
C2. uginanie nóg leząc
D. pompki 1 seria na maksymalna ilość powtórzeń
Po treningu 20min aerobów na bieżni lub rowerku, lub orbitreku.
Zamierzam go robić 3 razy w tygodniu + interwały 2-3 razy w dni wolne od treningów siłowych. Zamierzam również zaopatrzyć się w odżywkę białkową.
Rozkład chyba zostawię ten sam, bo w sumie... sama nie wiem. Jestem jak najbardziej otwarta na wszelkie propozycje zmian.
105B/75T/150W
ok. 1700kcal
Co bym chciała osiągnąć?
Ćwiczenie na siłowni to dla mnie wyzwanie i właściwie hobby, dlatego tak bardzo to lubię. A jest tam z czym walczyć! ;)
Chciałabym zdecydowanie popracować nad nogami, bo wciąż wierzę, że pewnego dnia uda mi się ukształtować coś ładnego z nich. A z resztą ciała to hmmm, fajnie by było dalej ćwiczyć brzuch, może coś i z nim uda się ładnego osiągnąć?
Nie wiem czy powinnam jakoś bardziej rozbudowywać górę/dół.
Podziękowania
Generalnie to dziękuję wszystkim za wsparcie, merytoryczną pomoc i przysłowiowy kopas w dupas bo czasami tego zdecydowanie potrzebuję ;)
*rozdaje pralinki jaglane każdemu*
Nie wiem co więcej napisać, w końcu to dopiero trening dla zielonych. Wstawiam fotki, różni się tło i pozy, ale tylko w takim ustawieniu mój aparat był w stanie objąć mnie całą. Kolejne będą już powielane w tym miejscu. Generalnie bez szaleństwa, ale powoli do przodu ;)
Tabela wymiarów.
I to które mnie strasznie rozbawiło
Zmieniony przez - liqierek w dniu 2013-03-24 22:03:05
A tak walczę ja http://www.sfd.pl/liqierek_bezalkoholowy-t909754.html
Good things come to those who work their asses off the couch.
ps. pulp fiction w tle mnie rozwaliło, do dzisisj to jeden z moich ulubionych filmów...
I jestem pod wrażeniem że zarażasz ludzi swoim nastawieniem.
Poproszę dużo pralinek i frytki do tego (selerowe)
Misja na Rok 2014: Być zwyciężcą. (Prawdziwy zwyciężca według mnie to ten który pokona samego siebie czyli zarazem najmocniejszego i najsłabszego przeciwnika jakiego tylko może spotkać)
KONKURS : http://www.sfd.pl/Konkurs_/_Tamaqucci-t1015638.html
OBECNIE : http://www.sfd.pl/[Fit]DT_Tamaqucci-t1031280.html?master=1#post5
puma_ - próbuje coś ugrać na siłowni.
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- ...
- 41