Witaj Martucca
.
To że dieta jest podstawą to wiem.
Nie myślałam o tej wspomnianej przez Ciebie 'typowej masie'. Nie wyobrażam sobie czegoś takiego i wiem, że w tym dziale ludzie są doświadczeni i na coś takiego by nie pozwolili.
Miałam na myśli raczej ten mikrocykl, przez który przechodziła Arphiel ostatniego czasu. Chyba, że znów jestem w błędzie to proszę mnie poprawić.
Na poprzedniej stronie Obli zamieściła zdjęcie Maggie Diubaldo.
Być może za 2-3 lata zdecyduję się by definitywnie iść w stronę fitness. I poświęcić się tak jak Saideczka. Pomimo tego 'braku gena' i ciężkiej pracy.
Na chwilę obecną, chciałam się dowiedzieć jaki jest plan na mnie, bo się pogubiłam.
Podkreśliłam, że na ten moment nie jestem gotowa na rozpoczęcie budowania sylwetki pełną parą w stronę fitness, a bardziej nastawiłam się na trening siłowy służący nadania sylwetce sportowego wyglądu (?), bardziej atletycznego.. nie wiem jak klarowniej to określić..
Kilka stron wcześniej Arphiel pisała, że:"No i podejmij decyzje albo trenujesz dla trenowania, biegasz i jesz czysto albo robisz masę z liczeniem, potem, krwią i łzami. Tu nie ma półśrodków. Idziesz jedną drogą albo drugą. "
I się zastanawiam właśnie głośno i pytam was, jaki jest optymalny plan na ten czas by osiągnąć to co chcę? Tak jak Arphiel wspomniała - trening dla trenowania, biegam i jem czysto (który był moim pomysłem treningowym i planem na ten czas)/czy masa z liczeniem, potem krwia i łzami (To jest ta masa, Martucca, którą miałam na myśli skoro pytałaś :) ).
A mówiłam, że na coś takiego chyba nie jestem gotowa w tym momencie.
Dodatkowo Ruda pisała też, że:
"Arphiel słusznie prawi. Dużo gadania o czymś, czego psychicznie w stanie nie jesteś przeskoczyć.
Jedz zdrowo, ćwicz dla przyjemności. Dopóki będziesz w tym fachu i nie zdecydujesz się obrać innej drogi, to wiele nie zdziałasz. WYobrażasz sobie ważyć 10 -12 kg więcej? Nie sądzę "
Więc to co mówiła Ruda i Arphiel jest punktem wyjścia obecnie - teraz zamierzam jem zdrowo i ćwiczę dla przyjemności
.
Stąd moje pytania kierowane do Obli, czy to jest to 'trenowanie dla trenowania' ujęte przez Arphiel, czy 'masa z liczeniem i ważeniem'
----
Kształtowanie sylwetki to sport na lata, to wiem, nic nie dzieje się od tak. I Martucca nie zamierzam odpuścić i nie chcę stąd uciekać. Za bardzo by mi Was brakowało :).
Powolutku chcę dążyć do pokazywanej przeze mnie do znudzenia dziewczyny:
http://www.bodyrock.tv/2012/02/08/tighten-it-up-workout-day-3-week-one-of-the-new-february-30-day-challenge/
Jeśli uważacie, że teraz jest dobry moment i czas, i możecie mi w tym pomóc to się dostosuję.
Bo
chcę mniej gadać, a więcej działać
Tylko czy teraz jak Arphiel mówiła "Trenuję dla trenowania" / "czy robię masę z liczeniem i ważeniem i łzami".
Stąd moja konsternacja
i chciałam się podpytać szczegółów co do planu treningowego.
Swoją drogą, Obli/Martucca ( przy maksymalnym poświęceniu, pocie, łzach i krwi, niemarudzeniu, niewybrzydzaniu, posłuszeństwie, dobrej regeneracji ) wypracowanie sylwetki wyżej zamienionej ile zajęło by czasu 'przy moim słabym genie' ?
Mam nadzieję, że teraz trochę rozjaśniłam.
Zmieniony przez - olinkaz93 w dniu 2013-03-12 16:34:25