Ladies'owa inspiracja - redukcja etap I str.23, etap II str. 67

Kegla cwicz bys wciagala nie przepone ale caly dol brzucha i zaraz postawa prawidlowa

Ćwiczenie mięśni miednicy
-kładziemy się na podłodze z nogami prostymi i krzyżujemy je. Wykonujemy wdech i wypchamy lekko biodra w gore wyginając się w krzyżu, wydech i wpychamy kręgosłup w podłogę wciągając głęboko mięśnie brzucha i napinając cale mięśnie miednicy i mięśnie Kegla. 5x. Powtarzamy to samo ćwiczenie z nogami podkurczonymi trzymając mocno zaciśnięte kolana
To będzie dobre?:)

tłumaczę zatem

"Dziołcha ciś!!!! Sie poleku gryfno robisz ino musisz barzyj haratać"

"Laska dajesz!!! Powoli się śliczna robisz tylko musisz bardziej zapyerdalać"

Ciotka, no to się nazywa SYZYFOWA PRACA






Posiłki 1,2,3 dzielone, obiadu nie było. Wyszły kanapki.

Pancia strajkuje.

Panciu u mamusi na obiadku

Zakupy on-line zrobione. Mąkę, wodę i kasze przywiozą i za to kocham internet.

Zmieniony przez - Gesti w dniu 2013-01-17 21:19:18

moze byc z tym ze wciagniecie brzucha nie rowna sie napieciu miesni kegla, to sa dwie rozne rzeczy

Dobrze idzie robota, dobrze

Obli, ja wiem, a to ćwiczenie wzięłam z Twojego arta o ile dobrze pamiętam "ćwiczenia w okresie połogu" hahaha

Shrimp, no mi się też podoba ta robota:)


No to padaczkę zaliczyłam:'-(

Se nie potrenowałam dzisiaj, michy nie dotrzymałam, obiadu znowu nie zrobiłam i qrde mole jestem głodna.. właśnie wstałam. Padłam po robocie jak niemowlę i co ja teraz w nocy będę robić? zwłaszcza,że wojna domowa...

Za to śniło mi się, że w basenie pływałam - mogę to zaliczyć na poczet aerobów?

Ja nienawidzę jak tak się dzieje. Ten tydzień był okropny i bardzo dobrze, że się właśnie skończył

Miska z wczoraj, nie dobiłam białka, bo nie zjadłam tego co miałam zjeść. Wpisałam to co weszło realnie. Właściwie, to zaraz znowu wczoraj zasnęłam, mogę powiedzieć, że w końcu się wyspałam


Dzisiaj będzie obiad i trening

Trening zaliczony :D Jest radość. Mało ludzi, szybko poszło.

1.MC 10 x13 kg (rozgrzewka), 10x 43 kg, 10 x 48 kg, 5 x 53 kg, 4 x 53 kg
2. Wyciskanie stojąc 10 x 13 kg, 10 x15,5 kg, 10 x15,5 kg [płakałam na ostatnich powtórzeniach].
3. Ściąganie drążka do klatki [10x 20 kg, 10 x25 kg, 8 x 25 kg]- nie idzie mi ostatnio to ćwiczenie, wręcz go nie lubię, doprowadza mnie do spazmów i ognia tricepsowego, do tego jak się skupiam jednocześnie na utrzymaniu dupska na miejscu, prostych plecach i ściąganiu łokci to strasznie wzbudza się we mnie agresja
4. Uginanie nóg leżąc - 12x20 kg, 11x 25 kg, 9 x 30 kg - łaskocze mnie nad kolanami
5. Wykroki [spacer] - droga przez kamieniołomy, chociaż pewnie tam mi by łatwiej. POkonały mnie hantelki 7 kg,9 kg, 9 kg x 10 plus przerwy na utrzymanie równowagi.
6. Pompki 10,10; 2,5 męskiej.
7. Rozciąganie

Przed rozgrzewka 15 min bieżnia:)

Do tego piękny dzień [tylko dla siebie]

ps. kegla też ćwiczyłam

Zmieniony przez - Gesti w dniu 2013-01-19 22:03:00

Zmieniony przez - Gesti w dniu 2013-01-19 22:04:40

robi się fajnie. A i trening niczego sobie