Ręce łamią, nogi urywają, ciosami wroga do snu odsyłają. SW spam!

Chyba sznurek, jutro mogę Ci powiedzieć pewne

Rebel, Tatami, Poundout, Fuji, Manto, Koral - to można brać w ciemno, sporo znajomych ma i im się nie rwie, a i nie narzekają na nie. Za to Dragon mi się porwał dość szybko.

Kupował ktoś rashe Smmasha? Bo zamówiłem dwa, a potem dopiero się zainteresowałem czy warto Używa ktoś albo zna kogoś kto używa?

Zmieniony przez - Santiago92 w dniu 2012-12-17 16:54:21

U mnie w rodzimym mieście mieli i nie narzekali.
Po 2 miechach przerwy właściwie to normalne, że mnie spacyfikowali ludzie na sparingach?

Nie wiem, nie miałem takiej przerwy ale chyba tak. ;P Wrócisz do formy! :D
Btw. macie jakiś sposób na rozpięcie trójkąta zapiętego zamiast gardy? Wczoraj sparowałem z takim jednym kolosem. Zapiął mi trójkąt na brzuchu i próbował cały czas gilotyny, ja się broniłem i mu nie wyszła ale nie mogłem atakować bo nie szło mu tego rozpiąć....

Zmieniony przez - Levus007 w dniu 2012-12-18 16:53:40

Ja nie mam, ale sam często komuś na nogi tak staram się spinać.

Zmieniony przez - Santiago92 w dniu 2012-12-18 17:10:52

Kurde jeszcze tak mnie dziś poskładali, że po którymś razie to już się sam poddawałem po chwili, w ogóle nie widziałem sensu walki, co chwila przechodzili mi do bocznej, kimura, duszenie, balacha, no prawie się popłakałem jak mała dziewczynka

ziumol, grunt to się nie poddawać, chwila moment i Ty ich będziesz składał ;P

Santiago, no właśnie kurcze trochę lipa bo standardowych technik do rozpinania gardy na to nie zastosujesz. ;P Czekałem aż koleś sam to rozepnie i spróbuje jakiejś innej techniki ale gość się uparł na gilotynę i próbował ją założyć przez bite dwie minuty a potem usłyszałem dźwięk stopera sygnalizujący koniec sparingu ;P

Zmieniony przez - Levus007 w dniu 2012-12-18 18:32:02

No ja mam nadzieję. Słabo na mnie wpływają takie gwałty na treningach i w walkach krude

a ja znowu przerwe będe miał, tym razem łokieć (znowu ) ale myśle że max 4 tygodnie bo niegroźny uraz chyba i powinna łapa dojść do siebie szybko. W sumie "dobrze" że akurat w okresie świąteczno-sylwestrowym będe miał przerwe, bo i tak planowałem regeneracje...

no trudno, w nowym roku biore sie ostro i z rozwagą za siebie i zrobie mega zyebistą forme w pełnym zdrowiu. W zdrowym ciele zdrowy duch!

Ja nie mogę przerw wytrzymać, strasznie mi motywacja spada i zaczynam sam siebie ryć W piątek skręciłem kostkę na lodzie, jak na imprezę szedłem, a w poniedziałek z sina i opuchniętą już dymałem na macie.